Na Uniwersytecie me Łódzkim znalazłem też ciekawe kierunki... :
-business management
-lingwistyka w biznesie
Ogólnie jest trochę ciekawych kierunków w grupie " zarządzanie ", między innymi te powyższe.
Tak czy siak, rozważamy jeszcze z narzeczoną, żeby na ponad rok wyjechać za granicę, żeby zarobić trochę pieniędzy. Nie mamy na razie dziecka, nie planujemy póki co, więc teraz jest czas na rozwój i inwestowanie w siebie.
Możemy nadal zarobić spory zapas przez rok, a potem zrobić dziennie licencjat + dorabiać tak jak kiedyś wspominałem kiedyś szukać stażów,zdobywać doświadczenie. Znalazłem tak studia ( także te powyższe ) wyłącznie w języku angielskim,więc jeszcze lepiej... po co mi studiować filologię, jak mogę od razu coś tego typu, gdzie i tak będę szlifował język, a zdobędę jeszcze zawodowe słownictwo i różne inne umiejętności. Co o tym myślicie ? Nie jest jeszcze powiedziane, że musimy za wszelką cenę od razu bez doświadczenia szukać pracy i studiować zaocznie.
Nie chciałbym jednak studiować czegoś dziennie 3 lata, co mi nic nie da, także poczytam na ten temat. Co Państwo o tym myślicie ? Wiem, że muszę określić kierunek w którym chcę iść i szlifować go do bólu i przestać ciągle rozważać, bo czas płynie. Czy pójście w kierunku prac korporacyjnych, albo takich jak tam wcześniej napisałem wyżej przykłady i studiowanie czegoś właśnie pokroju tego zarządzania mogłoby byc również dobrym pomysłem ? Muszę jednak nadmienić, że w momencie rozpoczęcia takich studiów dziennych miałbym 25 lat, wystarczyłby sam licencjat. Czy byłby to problem, nie jest za późno ? Pozdrawiam !