>Slyszalam tez o sposobach, gdzie zaklada sie sluchawki, idzie sie
>spac, a przez noc sie wszystkiego nauczy i rano juz 150 slowek masz w
>glowie - tak i w bajki tez jeszcze wierze.
Ja też słyszałem. Przed wielu laty II Program Polskiego Radia emitował eksperymentalny kurs nauki angielskiego przez sen. Polegało to na tym, że uczestnicy kursu otrzymali do wiadomości częstotliwość radiową, na której w nocy będą nadawane lekcje, oraz materiały drukowane. Zadaniem studenta było przejrzenie przed snem drukowanej części lekcji i zaśnięcie przy włączonym radioodbiorniku. W nocy 3 razy nadawana była lekcja (teoretycznie studenci nie wiedzieli, o której godzinie). Rano mieli wykonać test. na podstawie mocnej audycji.
W kursie brał udział przyjaciel mojego ojca, nawet nieźle mu to wychodziło. Tylko trochę oszukiwał. Czekał podpierając powieki zapałkami do pierwszej sesji i nagrywał ją. To potwierdza twoje twierdzenie terri. Jedyną cudowną metodą nauki języków jest ciężka praca.