British or American - difficult choice

Temat przeniesiony do archwium.
Mam pytanie do Was. Uczę się już angielskiego od kilku ładnych lat, myślę że władam nim dosyć biegle. Wciąż jednak nie umiem zdecydować się na British czy American, więc uczę się słownictwa obu odmian. Interesuje mnie amerykański choć w przyszłości chciałbym wyjechać do UK. Abstrahując od tego jednak, udzielcie mi proszę porady. Który Bitish czy American English warto poznać lepiej i posługiwać się nim? Proszę o pomoc, naprawdę potrzebuję fachowej, rzetelnej porady. Dziękuję z góry.
Chciałabym mieć takie problemy.
Ja tez. A lepiej sie uczyc tego, ktory ci latwiej przychodzi.
Zanim otrzymasz fachową i rzetelną poradę, wytłumacz proszę co rozumiesz przez "warto poznać lepiej i posługiwać się nim".
widzę że trafiłem na niewłaściwe osoby dla których moja prośba jest bardzo zabawna. Żal mi was zwłaszcza ciebie eva74...żałosne...jeśli nie masz zamiaru odpowiadać poważnie to uczyń mi ten zaszczyt i milcz po prostu albo "be quiet" jeśli po polsku nie rozumiesz....
Myśle, że lepiej jest poznać British, gdyż nim posługuje sie większość Europejczyków, ale American też nie zaszkodzi znać przecież nigdy nie wiesz czy natrafisz na Amerykanina czy nie.
A myślisz, że jak znasz British English to z Amerykaninem się nie dogadasz? I vice versa?
Hej Ja Ci odpowiem.
Po 1 nieprawda ze wiekszosc Europejczykow mowi BrE. Raczej mowia funkcjonalnym angielskim zeby sie najlepiej dogadac. Nie ma to duzo do BrE.

AmE jest bardziej "naturalny" jesli chodzi o mowienie mysle ze oni wlasnie stawiaja na taka funkcjonalnosc sa bardzo praktycznym narodem i taki tez jest ich jezyk.
BrE ladnie brzmi jest "szlachecki", mozna go doskonalic dla siebie.

Mysle ze czasem jesli opanuje sie dobrze BrE moze on byc przeszkoda np. na jakichs konferencjach bedzie trzeba cos powtarzac (obcokrajowcom slabo obeznanym z ang).

Więc + i - decyzja Twoja :)
Bartku -
AmE jest bardziej "naturalny" (co masz na mysli 'naturalny?' i dla kogo? jakie badania byly prowadzone w tej dziedzinie?) jesli chodzi o mowienie (a pisanie?) mysle ze oni (niby kto?, ilu jest prawdziwych Amerykanow w Ameryce?) wlasnie stawiaja na taka funkcjonalnosc, sa bardzo praktycznym narodem (na podstawie czego to mowisz?) i taki tez jest ich jezyk.
Mysle ze czasem jesli opanuje sie dobrze BrE (kiedy to jest - jakie egzaminy twierdza 'dobre opanowanie BrE') moze on byc przeszkoda...
Terri,
czy na wszystko co sie mowi i widzi trzeba miec badania?
Na podstawie czego mowie ze sa praktycznym narodem?
Zartujesz chyba :)
Przeczytałem jeszze raz co napisałem i nie widzę tu nic niewyraźnego. Wszystko wyjaśniłem.
Terri jesli masz inne zdanie to napisz to co myślisz.
>AmE jest bardziej "naturalny" (co masz na mysli 'naturalny?'

podpisuję się pod pytaniem.
co to znaczy 'naturalny'???
Bartku,
Oczywiscie, nie na wszystko sa badania - ale jak twierdzisz ze cos jest prawda albo nie, to w jakis sposob musisz to uwzglednic.
...AmE jest bardziej "naturalny" ???
BrE ladnie brzmi jest "szlachecki"???(ale nie wszyscy byli albo sa w tej klasie-sa ludzie w GB ktorzy daleko oj, daleko odeszli od tego szlacheckiego jezyka)
...Mysle ze czasem jesli opanuje sie dobrze BrE moze on byc przeszkoda???
(Mnie to jakos nigdy nie przeszkodzilo)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Praca za granicą