ILE SLOW?

Temat przeniesiony do archwium.
Ile mniej więcej słów trzeba znać aby dać sobie radę w codziennych kontaktachs z innymi, moc ogladac TV oraz czytac prasę bez większych przeszkód?
no myślę, że jak nic jakieś 8420 (nie licząc spójników i przyimków)
a tak poważne, co za głupie pytanie. To przeciez nie od ilości słów zależy. A wiesz w ogóle ile teraz znasz słów. Ja np czytam i oglądam bez problemu ale nie mam zielonego pojecia ile znam słów, bo niby jak to sprawdzic, nie da sie.
jasne, ze wiem okolo 2800 slow
a jak nie wiesz to sie nie wypowiadaj, pytam tych co maja cos konkretnego do powiedzenia a nie....
Też myśle że to głupie pytanie bo nie wiadomo dokładnie ile słów się zna. a zwroty itp?To się nie da policzyć!!!A jeśli czytasz i oglądasz TV bez problemu to i porozumiesz się bez większygo problemu!
No widzisz? Nie odzywaj sie lepiej. Draznisz tylko mlodziez.

>A wiesz w ogóle ile teraz znasz słów

Pewnie, ze oni wiedza. Szczegolnie ci wychowani na SM. Znaja ilosc "naumianych" slow, gorzej z ich uzyciem.
Dokładnie tak jest!!!Ja też takich znam!!!Jak się kogoś drażni to lepiej siedzieć cicho!
a wy jestescie tak ciemni, ze musicie sie wypowiadac choc nie macie nic sensownego i konkretnego do przekazania
i tego nie pojmiecie lol
Czy coś konkretnego to to ile słówek się zna???
jak nie trudno się domyśleć, coś konkretengo w tym przypadku, to odpowiedź na me pytanie w 1 poście
>No widzisz? Nie odzywaj sie lepiej. Draznisz tylko mlodziez

hehe, no faktycznie. Widać nic konkretnego nie mam do powiedzenia, przynajmniej wg autora.
Moze to jakiś umysł ścisły i potrzebuje czarno na białym, że jak my wybije któreś z kolei słówko na liczniku tych juz pojętych to pędem do kina i film w oryginala oglądać, jak nic :))

to_ja, chyba się zaraziłam 'czymś' od Ciebie ;))
>to_ja, chyba się zaraziłam 'czymś' od Ciebie ;))

E tam, niemozliwe. Ty jestes zbyt dobrym czlowiekiem, bys zalapala to "cos". U ciebie by nie przezylo. Musi miec odpowiedni grunt do rozwoju. To "cos" to moge hodowac ja i jeszcze taka jedna ( nie pisze kto, bo mnie objedzie, ale ona tez jest w tym dobra).
Musi miec odpowiedni grunt do
>rozwoju.

u mnie grunt chyba dobry, juz dwóch się rozwinęło :)

>i jeszcze taka jedna

wiemy która :)
To_ja, z tym "czymś" się trzeba urodzić. Potem można tylko "to" pielęgnować i cały czas ulepszać.

2800 słów? A jak ten ktoś to policzył? Czy cat i cats to dwa słowa? A work, worked, working trzy?
>To_ja, z tym "czymś" się trzeba urodzić. Potem można tylko "to"
>pielęgnować i cały czas ulepszać.

Moje sie dobrze hoduje bez pielegnacji. Widac padlo na bardzo podatny grunt.

Dobranoc
widze, że nocna zmiana juz jest (super nocna, tzn maverick, się niebawem pojawi)

więc ja spadam

dobranoc :))
> Pewnie, ze oni wiedza. Szczegolnie ci wychowani na SM. Znaja ilosc
>"naumianych" slow, gorzej z ich uzyciem.

To nie całkiem tak. SuperMemo jest używane przez ludzi, którzy naprawdę chcą się nauczyć języka i takich, którzy "chodzą na angielski" i pragną tylko imponować rekordami. Ja ich nie traktuję poważnie.

Ci, którzy rzeczywiście uczą się korzystając z pomocy SM, tworzą własne bazy, dopisują, potrzebne im słówka, wyrażenia i zwroty do baz firmowych i tak naprawdę nie interesują się liczbami.

Poza tym nawet SM nie podaje ilu słowek tak naprawdę student nauczył się po przerobieniu konkretnej bazy. Np. Speedup ma niecałe 20.000 elementów, ale zarówno pytanie, jak i odpowiedź są zadawane po angielsku, zatem ta baza uczy o wiele więcej słówek niż wynika to z jej wielkości.

Kiedyś odpowiadając na podobne pytanie, napisałem "wystarczy 3.000, niestety nikt nie wie których".
3000 to jest nic,
ale mozna przyjąć, że np znająć ... słów zrozumiemy średnio ...% wypowiedzi.
Ja wiem jak on to policzyl pewnie:
12 - slow bo tyle nazw miesiecy
100 - slow bo tyle zna liczb
I, you, they, have itd - bedzie z 20
dni tygodnia bedzie z 7
mother, brother itd - bedzie tego ze 20 jak uwzglednimy in-law itd;
jak zna podstawowe produkty spozywcze bedzei z 20 - bread, bread itd
nastepne 20 - pewnei tyle zwierzat zna
nastepnie z 10 roslin
z 50 przedmitow - pen, pencil itd
z 20 slow wulgarnych - cunt, twat, fuck itd
pozniej z 20 na opis ruchu - fast, slow, quick, itd
z 20 na emocje - scarry, annoyed, irritating
z 20 prawnicych
z 15 lekarskich
itd jak ktos jest poczatkujacym to w sumie da sie to policzyc
:)
Te okolo 3000 to jest ilosc, ktora ma wlasnie wystarczyc aby dac sobie rade.
Ale aby czytac ksiazki, ogladac filmy to bedzie juz potrzebne kilkanascie tysiecy.
Przeciez nawet w j. polskim nikt nie zna wszystkich slow. Wystarczy wlaczyc sobie jakis program ekonomiczny i ktos kto nie zna sie na ekonomii nie zrozumie tego co oni tam mowia.
Nie rozumiem tylko podejscia niektorych do tego tematu...
Jak wcześniej wspomniałem, 3.000 wystarczy, tylko nikt nie wie których. Znajomość 3.000 słow wystarczy, by "język giętki, w mig wypowiedział co pomyśli głowa", jednak by zrozumieć partnera trzeba biernie znać trochę więcej, powiedzmy 30.000. Oczywiście nikt nie zna wszystkich słów żadnego języka, ale przy biernej znajomosci 30.000 i czynnej 3.000 prawdopodobnie można zrozumieć każde z 1.000.000 nastęonych.
ale 30.000 to kiedy ja sie tego naucze lol :D
Z badań, m.in. Zipfa, Guirauda, nad statystycznymi prawidłowościami w tekstach wynika, że:
- 100 najczęściej używanych wyrazów pokrywa 60% tekstu,
- 1000 najczęściej używanych wyrazów pokrywa 80% tekstu,
- 4000 najczęściej używanych wyrazów pokrywa 97,5 % tekstu.

Można więc przyjąć, że przyzwoitym minimum może być znajomość 4000 słów. Oczywiście nigdy nie będzie gwarancji, że te 4000 słów wystarczą do płynnego posługiwania się językiem w każdej sytuacji.
>widze, że nocna zmiana juz jest (super nocna, tzn maverick, się
>niebawem pojawi)
Maverick musial wczoraj isc i na chleb zarobic, tak ze nie mial przyjemnosci tu z Wami byc.
zzzzzzzzzzzsss (gość) 27 Paź 2006, 17:06 odpowiedz
wysłano z: *.internetdsl.tpnet.pl

z 20 slow wulgarnych
WOW, 20 to ja nawet nie znam! LOL
a to ciekawe pytanie.

Kolejne pytanie to : a co to znaczy znać?

Dam taki przykład. Ponieważ właśnie zaczynam naukę chińskiego łatwo mi policzyć, że w zeszycie mam ok 130 słów i wyrażeń.
Wczorajsze ćwiczenie pokazało, że w miarę bezbłędnie potrafię zapisać ok. 80 z nich.
Kiedy czytam moje ćwiczenie rozpoznaję ok 90% znaków, a dzięki kontekstowi rozumiem 100% tekstu.
Powyższe nie sprawia mi jakichkolwiek problemów.
Z kolei jeśli mam przeczytać 'tekst' - potrafię baaaaardzo powoli przeczytać może połowę. A jeśli chodzi o rozumienie ze słuchu....tragedia.

No więc co to znaczy ZNAĆ???

Jeśli sięgnę pamięcią wstecz do nauki angielskiego, pamiętam, że na początku nie korzystałam z żadnych dodatkowym ćwiczeń czy książek. Kiedy pierwszy raz wyjechałam gdzieś gdzie angielski był mi potrzebny miałam za sobą dwie pierwsze części "We learn English" i nic więcej.
W sumie dałoby się więc policzyć ile słówek znałam:DDD - ale stare zeszyty już dawno wyrzucone.
Była to wystarczająca ilość na swobodne codzienne rozmowy, pozwalała mniej więcej zorientować się o czym mówią w wiadomościach, ale kompletnie nie wystarczała do zrozumienia filmów (więc tv to też dosyć szerokie pojęcie).
poprzez stwierdzenie 'znać język obcy' rozumiem, być w stanie przeprowadzić rozmowę na jakiś temat bez większych przeszkód, zrozumieć w znacznym stopniu czytaną gazetę, oglądane wiadomości
cytuje:
poprzez stwierdzenie 'znać język obcy' rozumiem, być w stanie przeprowadzić rozmowę na jakiś temat bez większych przeszkód, zrozumieć w znacznym stopniu czytaną gazetę, oglądane wiadomości.
Przypuszczam, ze ta rozmowe bedzie na wyzszym etapie jak: Did you watch tele last night? Did you go to the game, good, weren't it? Czy rozmowa profesor/student tez tutaj sie liczy?
A co do gazety-po podaj ktora anglojezyczna gazete masz na mysli i ile z niej powinnienes rozumiec, zanim powiesz ze znasz jezyk.'Znanie' jezyka obcego to tez znanie jego nuansow.
>...'Znanie' jezyka obcego to tez znanie jego nuansow.

To mi przypomina dowcip o policjantach ze służby ruchu drogowego;

Patrol policyjny zatrzymał wieczorem samochód jadący bez świateł. Po krótkim pouczeniu sierżant wypisał mandat, kierowca spojrzał, przeczytał, parsknął śmiechem i odjechał. Sierżant zwraca sie do kolegi: "pouczenie zrozumiał, mandat przyjął, nie rozumiem dlaczego sie roześmiał.
Starszy sierżant: A coś ty napisał?
Sierżan: Jak to co? Zaa niemanie świateł 100 zł.
Starszy sierżant łapie się za brzuch i też się śmieje, a po chwili mówi: "Ty baranie, za niemanie świateł bierze się 300 zł".
Temat przeniesiony do archwium.