>to znaczy, że powinniście się uczyć na niższym poziomie.
Ale co z tego, jeśli na niższym poziomie ta sama metodyka? Taki wielostopniowy generator zaległości. I strat mojego czasu.
na niższym poziomie nowych słów będzie mniej i nie będą tak utrudniać rozumienia tekstu. Zostałeś źle sklasyfikowany na wstępnym teście lub źle oceniłeś swoje możliwości, zapisując się na kurs.
>Zamiast czytać tekst ze zrozumieniem na zajęciach, na bieząco widząc lokalizację siwezo poznanych słów, frazali , zwrotów z innymi słowami, zwrotami, co pomaga w uczeniu się przez kojarzenie,
Uczenie się przez kojarzenie polega właśnie na domyślaniu się znaczenia nowych słów w kontekście i pamiętaniu tych kontekstów. Konteksty w tekstach podręcznikowych są zwykle tak dobrane, by umozliwiać rozpoznanie znaczenia słowa, a to wspomaga aktywne uczenie się słów. Tłumaczenie wszystkich słow przed zapoznaniem się z tekstem prowadzi do uczenia się w sposób bierny. W dodatku chyba nie myślisz, że łatwo uda Ci się zrozumieć te wprowadzone nowe słowa w słuchanym tekście, a zwłaszcza zrozumieć całe zdania - mózg i tak będzie się musiał zatrzymać, by podstawić definicję/polski odpowiednik, a potem jeszcze przetłumaczyć całe zdanie. W ten sposób przez chwilę nie będziesz zwracał uwagi na dalszy tekst.
Oczywiście, akurat Ty możesz mieć inne potrzeby i możesz się bardzo różnić od reszty uczących się, ale to nie znaczy, że Twoje propozycje pomogą większości uczących się.
>W tych przypadkch proces twórczy ma się opierać na wiedzy, którą masz na początku opanować. Nie odwrotnie. Jeśli spróbujesz wykombinować wynik całki z cosx nie mając wiedzy co to jest całka i jak całkować, to będzie to tylko radosna twórczość, która doprowadzi Cię do nikąd. No, chyba że jesteś geniuszem.
Nie pisalem o umiejetnosciach merytorycznych, ale o takim ogolnym szlifie, np. umniejetnosci logicznego myslenia, ktory sie zyskuje przy okazji uczenia sie.
>Jak zobaczysz formularz, z
>ktorego polowy slow nie rozumiesz, to zrezygnujesz z jego wypelnienia,
>czy bedziesz kombinowal ze slownikiem, zeby zrozumiec, o co tam
>chodzi?
>Ależ właśnie o to chodzi. Tylko, aby nie tracić czasu i zaoszczędzić trochę nerwów powinienem słownictwo mieć wytłumaczone najpierw. Bo łatwiej wypełnić formularz, po uprzednim przygotowaniu się do tego.
Mylisz sytuacje z kursu angileskiego z sytuacja z zycia. Lektor nie powinien dawac formularza w polowie niezrozumialego dla uczacych sie, poniewaz wysilek wlozony w jego zrozumienie nie przelozy sie na duza liczbe opanowanych slow. Jezeli taki tekst jest za trudny, to jest zle dobrany lub uczen powinien byc na nizszym poziomie.
W zyciu, niestety, teksty nie sa dopasowane do poziomu znajomosci jezyka obcego i ich rozumienie wymaga posiadania takich umiejetnosci jak np. kojarzenie nieznanych slow z kontekstu.
>Mysleć umiem i nie rezygnuję tak łatwo. Ale zajęcia w szkole językowej sa po to abym poznawał język, a nie kombinował. Kombinować mogę w domu z zadaną pracą domową bazującą na wiedzy podanej na zajęciach.
Ale co robisz w takich wypadkach? Poddajesz sie i od razu siegasz do slownika?