szybka nauka słówek (wiem co to wyszukiwarka;))

Temat przeniesiony do archwium.
Witam.
W ciągu niedługiego czasu powinnam mocno "podszlifować" swój angielski.
Mój poziom to coś koło upper-intermediate, możliwe, że wyżej pod względem gramatyki. Uczę się bardzo szybko, do takiego poziomu doszłam teoretycznie w ciągu 2-3 lat, ale tak naprawdę uczyłam się około roku (wtedy nie miałam jeszcze tego poziomu na pewno) - później nie miałam żadnych lekcji (tylko obcowanie z językiem w filmach, gazetach, stronach internetowych itp.) , z resztą i tak wszystkiego nauczyłam się sama - poza wymową ;)
Bardzo dobrze "łapię" język czyli samo obcowanie z nim jest dla mnie bardzo... edukacyjne, ze tak powiem.
Jedyną przeszkodą dla mnie w płynnym porozumiewaniu się językiem angielskim jest niewystarczająca znajomość słów.
I właśnie o to chodzi - w jaki sposób szybko i dość efektywnie nauczyć się słów?
I czy możliwe, że nauczę się ich oglądając filmy bez napisów i czytając angielskie książki? Po prostu obcując z językiem (skoro naprawdę przez to szybko się uczę).
Nie lubię za to "wkuwać" słówek, po prostu w moim przypadku jest to metoda średnio skuteczna - wypadają mi szybko, nawet jeżeli nie jest to typowe kucie a powtarzanie ich.
Czy może wypisywać codziennie np. 30 słówek, czytać je kilkakrotnie, wieczorem jeszcze raz i następnego dnia wypisywać następne, nie uczyć się ich na pamięć, ale na tyle, żeby kojarzyć, ze takowe istnieją i co mniej więcej oznaczają?
Bardzo proszę o radę i z góry dziękuję za pomoc.
Cóż nie ma jakiejś bezbolesnej i nie wymagającej elementów typowego "zakuwania" metody nauki języka obcego.Czytaj dużo-poza książkami polecam także regularną lekturę anglojęzycznych gazetek (newsweek,time)-z każdego artykułu wypisz sobie kilka najciekawszych słówek (zacznij prowadzić specjalny zeszyt ze słownictwem,zapisuj słówka kolorowymi długopisami,poza tłumaczeniem polskim przy każdym słówku umieść angielskie zdanie stanowiące przykład jego zastosowania,przeczytaj parę razy przed snem i już.Wiem brzmi mało ..oryginalnie ale jest to bardzo skuteczna metoda-sama stosowałam i stosuję ;)Cudów nie ma).
Dodatkowo radzę nabyć jakis podręcznik do self-study jak Advanced language practise (Vince) albo grammar and vocabulary for CAE&CPE (wyd.Longman) przysiąść i go po prostu przerobić :).No i oczywiście oglądac anglojęzyczne filmy z wyłączonym lektorem polskim.Przydałoby się jeszcze od czasu do czasu poobcować z jakimś native speaker`em o ile masz taką możliwość.Czy może wypisywać codziennie np. 30 słówek, czytać je kilkakrotnie,
>wieczorem jeszcze raz i następnego dnia wypisywać następne, nie uczyć
>się ich na pamięć, ale na tyle, żeby kojarzyć, ze takowe istnieją i co
>mniej więcej oznaczają?
oj nie polecam na tym poziomie.Wykształcisz sobie w ten sposó tylko pasywną znajomość języka tzn będziesz rozumieć te słowa,wyrażenia po ich przeczytaniu lub usłyszeniu ale będzie ci ciężko jeżeli zostaniesz zmuszona do ich aktywnego użycia (tzn będzie mały kłopocik z "wyciągnięciem' ich z głowy)
Wiem, wiem, sęk w tym, że pamiętam, że jakieś 9 miesięcy temu czytając z ciekawości lekturę bodaj penguin readers, tę uproszczoną, ale poziom 6, czyli najwyższy rozumiałam ogólny sens tego co czytam tak pół na pół. Nie ucząc się słówek w ciągu tych 9 miesięcy, ale oglądając filmy itp, co prawda często z polskimi napisami ale wsłuchując się co mówią aktorzy i czytając jakieś gazety (raczej sporadycznie) sięgnęłam ostatnio po te książkę, bo ją gdzieś znalazłam i rozumiałam właściwie wszystko, a na pewno znacznie więcej niż 9 miesięcy temu i w tym momencie tak jak 9 miesięcy temu 6 poziom penguin readres rozumiem zwykłe książki nieuproszczone, czyli sens tak, ale nie byłabym w stanie przetłumaczyć.
Stąd moje, chyba słuszne, wnioski, ze "łapię" język i zastanawiałam się czy może np. tylko czytać i oglądać filmy, słuchać radia - może to by było wystarczające?
>Stąd moje, chyba słuszne, wnioski, ze "łapię" język i zastanawiałam
>się czy może np. tylko czytać i oglądać filmy, słuchać radia - może to
>by było wystarczające?

Byloby wystarczajace, ale dla biernego rozumienia jezyka. W ten sposob mozesz dojsc nawet do bardzo dobrego rozumienia ogladanych programow, tekstu pisanego, ale nie nabierzesz lekkosci w mowieniu. To trzeba cwiczyc.
Dla eksperymentu: przeczytaj sobie jakis tekst ( taki, ktory rozumiesz, ale jednoczesnie nie jest on zbyt latwy) i sprobuj go sobie opowiedziec NA GLOS. Zobaczysz roznice w rozumieniu i probie przekazania tekstu komus innemu. Ale to ma byc naprawde na glos.
A, i jeszcze jedno: opowiedz jak poszlo. Ciekawa jestem.
Napisałam, że rozumiem sens tego co czytam - a nie wszystkie słowa, że nie jestem w stanie dosłownie przetłumaczyć. To co zrozumiałam czyli sens umiem powiedzieć.
Mój poziom angielskiego zwiększył się o tyle, ze jestem w stanie więcej powiedzieć i przeczytać - wiem, bo rozumiem słowa, po prostu je znam, i są to te słowa których sama używam.
To nie tak, że to 9 miesięcy temu nie rozumiałam książki, ale nabrałam wprawy i teraz rozumiem, ale mówię tak samo.
Jeżeli w ogóle o to chodziło?
To jestes lepsza niz ja. U mnie proporcja: "rozumiem : powiem" jest jak "17:3".
Zazwyczaj w takiej sytuacji zalecam program SuperMemo ale w Twoim przypadku proponuję program "Profesor Henry - Słownictwo". Jego ogromna zaletą są nagrane zdania przykładowe z uzyciem danego słowa. Powinnaś uczyc sie znaczenia każdego słowa i wykuwać na pamięć wymowę każdego zdania. Ułatwiają to w tym programie narzędzia nagrywania własnego głosu i porównywania z głosem lektora. W obu częściach programu jest po 10 tysięcy słówek i conajmniej po 20 tysiecy przykładów.
Temat przeniesiony do archwium.

Zostaw uwagę