Rzezc w tym, że słowniki zawierają nie te słowa, który zna prof. Miodek lub przeciętny Polak, a słowa, które znają wszyscy - przeciętni i nieprzeciętni ludzie. Już w XIX wieku istniał słownik języka angielskiego liczący pół miliona słów. Wiąże się z nim pewna anegdota. Do autora napisała skargę pewna starsza dama.
- Dlaczego w pańskim słowniku jest tyle wulgarnych słów? Nie wypada ich uzywać.
Autor odpowiedział:
- To prawda, są i nie wypada ich używać, ale dalczego Szanowana Pani ich tam szukała?