Jak nauczyc sie myslec po angielsku

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 39
poprzednia |
Czesc,

Ucze sie angielskiego juz ponad rok, wiem ze lepiej jest sie nauczyc jak sie mysli po angielsku. Ja zanim powiem zdanie to musze je sobie w glowie przetlumaczyc. Prosze poradzcie co zrobic zeby myslec i mowic po angielsku.

podrawiam
Moim zdaniem nie ma na to sposobu...to zalezy od czasu...im wiecej sie uczysz i przede wszystkim rozmawiasz po angielsku tym bardziej płynnie mówisz nie myslac najpierw po polsku...podobno jak sie przebywa długo miedzy ludxmi mówiacymi tylko po angielsku mozna nawet zaczac snic w tym jezyku...ale to chyba wyższa szkoła jazdy...
>Czesc,
>
>Ucze sie angielskiego juz ponad rok, wiem ze lepiej jest sie nauczyc
>jak sie mysli po angielsku. Ja zanim powiem zdanie to musze je sobie w
>glowie przetlumaczyc. Prosze poradzcie co zrobic zeby myslec i mowic
>po angielsku.
>
>podrawiam

Hej!
Ja osobiście polecam wyjazd do kraju anglojęzycznego. W UK juz po miesiącużycia na codzień wśród anglików zaczęłam myśleć po angielsku. Jest to świetne uczucie... i choć od 3 lat przebywam ciągle w Polsce i nie wykorzystuję języka ang., to i tak jak rozmawiam po angielsku, to i myślę po angielsku... tak więc ta umiejętność pozostaje na szczęście :)
Pozdrawiam! :)
wyjzd i przebywanie wsród \"nativ speakers\" to na pewno najlepsza metoda, jednak ucząc sie i będąc w kraju prędzej nauczysz się mówić i mysleć w języku obcym niz tylko tłumaczyć jeżeli będziesz uczyła się z języka obcego na polski, a nie odwrotnie..bazuję na moich doświadczeniach - akurat w niemieckim, n.p nigdy nie miałam słownika polsko - niemieckiego, bardzo duzo słuchałam oryginalnych tekstów i na bieżąco starałam się z nimi \"dyskutować\" powtarzając usłyszane zdania i frazy..znam niemiecki płynnie, na pewno dzięki temu, że studiowałam w Niemczech, ale egzaminy z jezyka kwalifikujące do studiowania na niemieckich uczelniach zdałam nie przebywając w Niemczech nigdy dłużej niz na weekend:-)
...a sny w obcych językach przychodzą gdy b. dużo z tym językiem obcujesz...i jeszcze jedna rada - trzeba kontrolować swoja wymowę - nagrywaj się i porównuj swoje nagranie z oryginałem - mozna się czasem zdziwić jakie są różnice, których normalnie nie słyszysz...z czasem, gdy nabierzesz wprawy bedziesz konstruowac zdania angielskie (a nie tłumaczone na ang. ) i używac odpowiedniej melodii języka.
Powodzenia!
Sny w obcym jezyku...Moze nie taka wcale wyzsza szkola...Ja juz od dawna miewalem czasem sny po angielsku.Moze to dlatego,ze duzo myslalem o nauce jezyka...Nawet nie uczylem sie wtedy jeszcze tak duzo...bo bylo to zanim poszedlem na kurs FCE.
Oglądaj dużo anglojęzycznych programów (np. BBC), czytaj książki po angielsku (zacznij od uproszczonych wersji stosownych do twojego poziomu), możesz tez mowić do siebie po angielsku ;) pozdrawiam
Musze stwierdzic iz nauczenie sie przez Polaka myslenia po angielsku jest calkowicie i zupelnie niemozliwe, a to dlatego ze Polacay sa zbyt madrzy, aby nasladowac sposob myslenia Anglikow
Sorry ale tu nie chodzi o naśladowanie sposobu myślenia Anglików tylko o pewnien sposob reakcji na daną sytuację w języku angielskim - tak, aby nie tłumaczyć sobie każdego zdania na polski. Jeżeli Anglik zapyta cię np. o drogę do dworca, to nie możesz stać i mysleć \"zaraz, a jak to było po angielsku?...\". Radzę dokładnie czytać wypowiedzi na forum.
Kurcze. To wy tak nie umiecie. Nigdy sobie nic nie tlumaczylem w ten sposob, dlatego nie wiedzialem ze moze to stanowic taki problem. Jelsi chcecie sie nauczyc odruchow jezykowych to polecam metode audiolingwalna.
no cóz, nie każdy jest geniuszem tak jak ty. A czy kiedy zaczynałeś sie uczyc angielskiego to rozumiałeś wszystko co do ciebie mówili?
Musisz dużo uczyć się na pamięć. Mogą to być pojedyńcze zdania, dialogi i krótkie teksty. Ucz się ich wymowy (słuchając tekstu z kasety) patrząc na polski tekst. Gdy już skojarzysz angielskie dźwieki z polskim znaczeniem, zmień tekst polski na angielski i ponownie słuchaj tekstu czytając jego tekst angielski . Później juz bez słuchania modyfiuj tekst angielski bez posłuchiwania się językiem polskim.

Z każdego zdania angielskiego można utworzyć bez trudu 3-5 zdań podobnych. Ten właśnie moment stanowi o mysleniu po angielsku.

Więcej o tej metodzie znajdziesz w ksiązce \"Rozwiń swój genialny umysł\" Katarzyny Gozdek-Michaelis.
Nie posługując się górnolotnymi sformuowaniami można powiedziec że ucząc się języka obcego i przebywając w jego środowisku, na pewnym poziomie zaawansowania wkrada się do naszych głów automatyzm w wypowiadaniu myśli i zaniknięcie prób tłumaczenia z naszego pierwszego języka na ten nowy.
Proszę zwrócić uwagę na fakt iż na etapie tym wypowiadane są już myśli skąd niedaleko do przysłowiowego ugryzienia się w język i pozostania myśli tylko myślą więc myśleniem w obcym języku. Rozumiem że jest to bardzo uproszczony schemat ale że właśnie tą drogą ja zacząłem myśleć w języku angielskim. Drugą scieżką, którą wkradły mi się angielskie myśli było nerwowe przewidywanie co i jak powiem ja i co mi ktoś odpowie. Oczywiście były to trudne myslenia początki ale pozwoliły mi one na powiedzenie dzisiaj że o niektórych sprawach łatwiej duma się w języku angielskim do czego zachęcam, bo angielski jest taki prosty.
Abstrachując od tego co naskrobałem uważam ze to świetne pytanie i nie jest możliwa jednostronicowa odpowiedz i jeżeli Pani/u zależy na poważnej dyskusji na ten temat proszę o kontakt i jeżeli to możliwe przesłanie komentarzy innych internautów
>Sorry ale tu nie chodzi o naśladowanie sposobu myślenia Anglików
Anetko, dziecię drogie, mnie się wydaje, że to nie chodziło o to, to był żart
s
Ja do tego stopnia myślę po anglelsku ze mam negatywny transfer z L2 do L1 (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi) i mówię: \"To robi sens.\" albo \"Rozmawiam do ciebie.\" albo \"Miej dobry dzień.\"
Żeby nie ładować polskiego po angielsku trzeba po prostu jak najwięcej rozmawiać i oglądaćfilmy w wesji oryginalnej. Polecam \"Johnny English\", \"Finding Nemo\", \"Monty Python\" (a najlepiej z angielskimi napisami, broń Boże polskie).
Myślę, że w wypadku negatywnego transferu z L2 do L1 lepiej dobrze przemyśleć kwestię L1 :). Swoją drogą myślałam, że takie zjawisko pojawia się głównie u osób przebywających w środowisku obcojęzycznym, zwłaszcza za granicą i posługujących się częściej L2 niż L1 :). No, a chyba tak źle ze studentami anglistyk i kolegiów nie jest ;DD.

I jedna rada bardziej na temat do osób zaczynających naukę języka (bo bardziej zaawansowane na pewno tego błędu nie popełniają) - nigdy, przenigdy nie piszcie wypracowań najpierw w wersji polskiej, by następnie przetłumaczyć je na język obcy. Niestety obserwując choćby znajomych z klasy z liceum zauważyłam, że tak robi bardzo wiele osób. Nie muszę chyba tłumaczyć, dlaczego tak się nie robi - prowadzi to do tworzenia sztucznych sformułowań (po angielsku, ale w konstrukcji - polskich), stosowania polskiej kompozycji tekstu i zdań, zbędnej frustracji (że nie potrafimy przełożyć wszystkiego na angielski), a przede wszystkim - skutecznie uniemożliwia pierwsze próby myślenia po angielsku... Polecam pisanie po angielsku, szczególnie korespondowanie z innymi osobami w tym języku - pisanie maili in English zautomatyzowało u mnie myślenie w tym języku. Poza tym warto dużo rozmawiać, namówić znajomych na pogaduszki po angielsku. Nie wiem też, czy metoda Callana wiążąca się z koniecznością przyspieszonego reagowania w języku angielskim nie wspomaga myślenia w języku obcym, ale nie miałam z nią nigdy kontaktu i nie orientuję się :(.

W każdym razie, miejcie dobry dzień :).
uff! a ja juz myslalam, ze ze mna jest cos nie w porzadku.... z \"tym\" L2 na L1. Moim \"ulubionym\" jest \"Moge miec troche cukru?\" albo wtrezalania \"ja\" to i \"ja\"owo na poczatku zdan...hi-hi-hi
Popieram T. zadnych notatek i pisania \"na brudno\" po polsku, chciaz troche wysilku potrzeba (mowie z doswiadczenia) zeby sie przelamac i zaczac zozmowy ze znajomymi po angielsku...bo to tak eeeee...dziwnie. Sluchanie i czytanie nie wiele daje (poza wzbogacaniem slownictwa i zwrotow), trzeba niestety \"engage\" mozg w gadanie i pisanie w innym jezyku od prostego oferowania czegos do picia, czy pogaduch w kawiarni, do pisania listow z wakacji. To, jak T. pisze jest najepszy sposob. Ktos moze sie obruszac albo nasmiewac.... you will have the last laugh...
poza tym to Polska wchodzi do Unii w Maju...beda tanie loty do Londynu, Polacy beda w koncu mogli legalnie podjac jakakolwiek prace w UK, wiec bedzie wiecej szans dla ludzi na \"mingling with the natives\".
pa,
xxx
ja sie wogole tego nie uczylam to samo przyszlo poprostu jak rozmawiam to slowa wylatuja ze mnie czasem tylko szukam dluzej slowa....
Jak widze te wszystkie \'ucze sie JUZ rok\' to ...Rok to maly krok. Pierwsze 10 lat trudne, a pozniej juz troche z gorki. Cierpliwosci.
daga ma racje moja droga imenniczko :D wyjazd do anglojezycznego kraju zalatwai sprawe myslenie po angielsku.ja po niecalych dwoch dniach jush myslalam tylko po angielsku i sie ni raz przylapalam na tym ze do moich znajomych jakis z polski mowie nie w ojczystym naszym jezyku a po ang. :D
pozdrawiam i powodzenia :d
good for you! unfortunately not everybody can brag about having such extraordinary abilities. Did you acquire them suddenly by a miracle or you were just born with that skill?... it would really help the rest of us if you saherd the secret... you could have your own TV show, you know... I also wonder which word has been causing you such a great deal of difficulty...\"modesty\" perhaps?
and the last thing...are you 100% sure that people can actually understand what you are saying?

;-)
jak cuś to wszystko bedzie spoko...a jesli bedom kłopotki to loos ...
wszystko siem ułozy .:):):):)
>uff! a ja juz myslalam, ze ze mna jest cos nie w porzadku.... z \"tym\"
>L2 na L1.

A ja bym powiedziała, że jednak jest.
ZE jakiś transfer jest to normalne, ale studenci studiów językowychy powinni się chyba trochę postarać.
proponuje wyjazd do kraju obcojezycznego, trzeba przebywac z ludzmi ktorzy mowia w obcym jezyku
ja mieszkam od roku we wloszech, i snie w tym jezyku i jak najbardziej mysle w tym jezyku.
POzdrawiam i zycze powodzenia\\:)
hej ja chetnie popisze z tobą po angielsku mam ten sam problem co ty wiec myśle że dobrze sie zrozumiemy co ty na to?
moj adres email to [email] napisz jesli jestes zainteresowna;D
hehehhe mam ten sam problem
czasami zastanawiam się, czy ja jeszcze potrafie mówic po polsku?

a propos myślenia po angielsku, to do mnie to przyszło wraz z pasją do języka- im więcej go chciałam, tym częściej sniłam i myślałam po angielsku

dzisiaj zdarza mi się (może przez wzgląd na fakt, ze mieszkałam jakiś czas w kraju anglojęzycznym), że myślę po angielsku, kiedy mam coś np. powiedzieć po polsku. Moja reakcja wtedy: "qrcze, to nie tak! stara, co ty wyprawiasz!" hehehe

a zdarzają się Wam może (jak ja to sobie po swojemu nazywam) "momenty przeedukowania" czy też "momenty przeciążenia"? Chodzi mi tu o dni, kiedy ma się "blokadę językową". Niby się wie, bo to takie oczywiste, ale za kolerkę nie wychodzi w mowie. Mnie się to zdarza, kiedy za duzo obcuję z językiem i czuję sie "przeładowana" wiedzą... :-P

dajcie znać
zdarzają mi się momenty 'przeciążenia'. Zwykle zawsze wtedy gdy: śpię krócej niż 6 godzin, mam baaaardzo dużo pracy.... - wtedy zdarza się, że gdzieś mi znikają takie supełnie proste rzeczy - i to w obu językach.
Wszystko samo się przypomina wieczorem, kiedy się relaksuję pod prysznicem lub w kąpieli....
:))
mi sie zdazaja takie jak "miej zabawe" "rozmawiam do kogos" a najleprzy jaki mi sie przytrafil to chyba "nie moge widziec" :DDDD mialem jeszcze wiele innych, jak se przypomne to napisze...
I widzę, że dysortografia też cię trapi...
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 39
poprzednia |

« 

Studia językowe

 »

FCE - sesja letnia 2003