Jaka macie metode na uczenie sie nowych slowek?

Temat przeniesiony do archwium.
Tzn z powtorkami moze pomoc program typu profesor henry czy supermemo, ale jak najlepiej zapamietac slowka, czy w wyobrazni stworzyc jakas scenke uzywajac tego slowka, czy tworzyc przykladowe zdania uzywajac tego slowka, jaka metode uzywacie i jaka uwazacie za najskuteczniejsza?
hrh nie bawie sie w zadne wyobrazenia, to za dlugo czasu zajmuje - po prostu czytam dane slowko z 2 razy i przechodze do nastepnego, a potem powtorki ktore sm mi sam wyznacza i tyle ;-)
Ja czasami powtarzam jak mantre i zajmuje się zupełnie czyms innym to np.: robię sobie kanapki lub ogladam jakiś film, tak wiesz zupelnie odruchowo i co ciekawe to sie sprawdza
oto mój sposób : nauczyłam się na pamięć piosenek , które zawarte są na płytach CD kursu języka angielskiego ESKK. Śpiewam je sobie czasami i jest to dla mnie najskutecznejsza forma nauki nowych słówek.
Używac w mowie nowo poznanych słowek. Tylko poznasz słowko, juz je umieść w jak największej ilości róznorakich zdań jak to tylko możliwe:)

Ucząc sie jezyka, wazne jest osłuchanie sie wpierw.
Poznajesz nowe słówko, zacznij je łączyć z innymi.
Im wiecej takich asocjacji porobisz tym lepiej i tym szybciej zapamietasz poprawne uzycia. Dobrze jest miec kogos kto poprawi czy dobrze myslisz i łączysz czy kojarzysz wyrazy. Ja nie zawsze mialem taka sposobnośc i teraz musze sie poprawiac czasem:D

Najważniejsze to szukanie słówek w kontekscie, całościowych tekstach jak wiadomosci BBC czy reportaże czy ksiazki i takie tam. KOntekst zdania jest ważny bo wtedy wiesz jak uzyc czegos w ang kontekscie nie myslalc o polskim i w ten sposób przetajesz powoli mysles po polsku.

Good luck!!
Słówek można się uczyć "logicznie" i "mechanicznie".

"Logicznie" to poprzez tworzenie skojarzeń, np. "lock" jak "loki w zamku", a jeśli znamy trochę języków, to np. hiszpański wosk to "cera", a "sinecere" to "bez wosku", czyli "uczciwie" po angielsku...

Metoda "mechaniczna" to po prostu wielokrotne powtarzanie - "kucie".

Moim zdaniem, o dziwo, ta druga jest LEPSZA! Osobiście uczę się tak najszybciej - wolę nie myśleć, tylko powtarzać i czekać aż samo się zapamięta - wystarczy zwykle od kilku do kilkunastu powtórzeń, w przypadku wyjątkowo paskudnych słówek - kilkadziesiąt.

Metoda pierwsza wymaga sporej pracy, a co najważniejsze, przy przypominaniu sobie trzeba powtórzyć cały proces (acha, zamek, loki w zamku, lock!), a przecież w mowie nie ma na to czasu... To nie łamigłówka, to nauka języka :).

A co Wy o tym sądzicie?
Metoda pierwsza dobra jest do nauki 98% słówek. Metoda druga stosowana być powinna jeśli mamy do czynienia ze słówkami, które jakoś nie chcą pozostać w głowie. Każdy z nas ma takie. I wtedy budujemy sobie skojarzenia. Początkowo przypominając sobie przechodzimy przez całą zbudowaną drogę. Z czasem idziemy na skróty, aż pewnego dnia okazuje się, że słówko zostało zatrzymane w pamięci i wychodzi na nasze zawołanie nie czekając aż przejdziemy wszystkie etapy, by sobie je przypomnieć.
sincere*

>Metoda pierwsza wymaga sporej pracy, a co najważniejsze, przy
>przypominaniu sobie trzeba powtórzyć cały proces (acha, zamek, loki w
>zamku, lock!)
wlasnie przy zapamietaniu slowka w obcym jezyku chodzi o to, zeby znac jego znaczenie 'odruchowo' tzn. bez koniecznosci przypominania sobie znaczenia w jezyku ojczystym. i wtedy zadnych skojarzen juz nie bedzie trzeba sobie z powrotem przypominac.


dla mnie to drugie tez zdecydowanie lepsze, chociaz najlepiej to chyba z kontekstem - np. jesli chodzi o mnie max 3 teksty z danym slowkiem w niedlugim odstepie czasu i raczej zapamietam to slowko.
Tak, masz rację "To ja", też tak robię. Np. nie wchodziło mi niemieckie "Bewegung" i dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że zawiera przedrostek "be" i rzeczownik "Weg" no i jest już łatwo. Ale gdybym nie miał problemu z tym wyrazem, to bym nie musiał analizować - zauważcie, że jako Polacy nie zastanawiamy się, czy "poruszenie" ma coś wspólnego z "ruchem" i nie uczymy się słówek w ten sposób - dla nas "poruszenie" to zupełnie inne słówko niż "ruch", a dopiero zastawiając się nad tym odkrywamy, że jedno pochodzi od drugiego.
Mój sposób to pisanie słówek na małym kawałku brystolu z tłumaczeniem po drugiej stronie i losowanie ich z pudełka. Tak około godzinkę i umiem masę słówek bo jest ich w tym pudełku naprawdę sporo. niby dużo roboty bo wycinanie itd. ale jednak warto. oczywiście słówka trzeba uzupełniać i nie wyrzucać tych, których do końca nie umiesz.
Dzięki Coala :). Twój sposób jest dobry, ale to samo można zrobić dużo szybciej z komputerem, korzystając np. z SuperMemo - dlaczego wolisz kartki?
dlaczego
>wolisz kartki?

Bo mozna je wziac ze soba do autobusu/pociagu itp.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia