jak szybko nauczyć się angielskiego

Temat przeniesiony do archwium.
Hej,
Otóż w tej chwili angielski umiem średnio. Uczyłem się go kilka lat i umiem się dogadać, ale teraz potrzebuję nauczyć się go perfekcyjnie w 2 lata.

Mój plan jest taki:
-szkoła (5 godzin angielskiego)
-dodatkowe lekcje (na pewno półtorej godziny tygodniowo)
-nauka w domu

I teraz pytanie do was. Jak najefektywniej uczyć się angielskich słówek? Potrzebuję znać bardzo bogate słownictwo i dlatego pytanie do was. W jaki sposób się go uczyć?

Zacząłem naukę ze słownikiem. Czyli od deski do deski (a do z) tylko czy według Was to dobry sposób?
Co byście mi doradzili?
1. Do czego Ci to bogate słownictwo? Może Ci się tylko wydaje, że musisz je znać? Jeśli zamierzasz pisać książki w stylu Conrada, to owszem, słownictwo Ci się przyda.

2. Zacząłem naukę ze słownikiem. Czyli od deski do deski (a do z) tylko
>czy według Was to dobry sposób?

LOL

3. >Co byście mi doradzili?
Czytaj książki po angielsku. Tylko nie wypisuj każdego słówka, którego nie znasz, bo Ci się to szybko znudzi.
Nie, to nie jest dobry pomysł :/
1. Bo po co ci na początku te wszystkie słowa? Ucząc się niektórych, marnujesz tylko czas.
2. Co będzie jeśli (jakimś cudem) dojdziesz np. do "get"? Przecież nie nauczysz się recytować wszystkich jego znaczeń...
3. Zobacz ile słów jest w słowniku, nie oszukuj się, nie nauczysz się go całego w 2 lata oO A to trochę kijowo nie znać prawie wszystkich słów od np. p do z...
4. Na pewno coś się jeszcze znajdzie ;d

A serio to wiem że dużo osób korzysta z supermemo - ja nie wiem, nie korzystałam, bo nie chcę spędzać więcej czasu przed komputerem niż teraz, ale bardzo mi się ten program podoba (z tego co o nim czytam) i może niedługo sama zacznę go używać... No więc poszukaj o supermemo - był już opisywany tyle razy że nie ma sensu się powtarzać.

A ja ze swojej strony polecam fiszki, czy to robione ręcznie czy "kupne". Ja korzystam z tych z wydawnictwa cztery głowy. Jako że jestem leniem to bardzo mi odpowiada to że wystarczy zapłacić a potem tylko się uczyć ;) I wg mnie mają jeszcze tą wyższość nad programem komputerowym, że nawet jeśli wyjedziesz np. na wakacje, to możesz wziąć je ze sobą i poświęcić te pół godziny-godzinę dziennie i nie musieć przerywać nauki, by potem mieć rozwalony system powtórek ;D

No i jeszcze mój kolejny sposób na naukę słówek to po prostu czytanie - na początku często było tak że dochodziłam do jakiegoś słowa w książce, żeby się zorientować że chociaż ucząc się wydawało się że umiem słówko doskonale to teraz muszę chwilę pomyśleć by przypomnieć sobie znaczenie.

I ostatnia metoda jaką pamiętam to wybranie sobie iluś słówek i układanie historyjki... metoda by eva74 :D (żeby nie było że przypisuję sobie czyjś sposób na naukę ;)
oh, hahaha, widać się rozpisałam żeby dojść do tej samej konkluzji (czytanie książek) ;P No, nie ważne ;)
jak szybko nauczyć się angielskiego

Drink lots of milk and think speedy thoughts.
Na temat nauki słówek było to co najmniej 1000 postów. Nauka ich ze słownika nie jest dobrym pomysłem. O wiele lepszym są listy słówek, fiszki (najlepiej własne) i wyspecjalizowane programy np. SuperMemo, Profesor Henry - Słownictwo, eTeacher (w ostatnim numerze magazynu Komputer Świat (nr 14/2009) jest za friko) i cała seria programów typu Neuromemory (opracowany przez firmę "4Future}.

BTW Miałem kolegę, który chciał się uczyć słówek ze słownika, po roku nie wyszedł poza literę A.
Z tym, że w moim przypadku wiem, że muszę uczyć się po 50-100 słówek dziennie. To jak dla mnie dużo i dlatego tworzenie własnych fiszek jest ciężkie.
Jesli chodzi o uczenie się przy komputerze to jak w odpowiedzi było. Ja również nie chcę spędzać zbyt wiele czasu przy komputerze. Wolę uczyć się w łóżku, przy biurku, w autobusie i podróży.
Fiszki niby dobry sposób, ale jest tego zdecydowanie zbyt dużo.

Może znacie jakieś fajne podręczniki, gdzie jest tylko słownictwo? Potrzebuję coś rozszerzonego.

Co do mojego sposobu nauki czyli słownika to dla mnie jest on dobry z tego względu, że obok słowa mam napisaną jego wymowę, uczę się jednej strony dziennie (w sumie 420 stron) i jeśli gdzieś wyjeżdżam to albo mam podręczny słownik w komórce albo kseruję sobie daną stronę i się jej uczę.

Macie jeszcze jakieś dobre propozycje?
Lepiej czytać prasę i książki niż uczyć się samych słówek ze słownika.
No i słuchać-radia,telewizji, oglądać filmy i seriale.
Słuchać trzeba,rozmawiać też bo nikt nie uczy się mówić ani słuchać żywego mówionego języka jedynie czytając książki.
W nauce języków obcych komputer i internet są bardzo pomocne.
Jeśli z nich rezygnujesz to tylko utrudniasz sobie życie-po blogi, fora, komunikatory, wydania gazet on line bardzo przyśpieszają naukę.
Słówek najszybciej uczy się w kontekście i poprzez czytanie książek i prasy codziennej.Także przez robienie krzyżówek i ćwiczeń z książek nastawionych na naukę słówek.Ale najwięcej pamięta się z autentycznych materiałów.
Do nauki słownictwa przydaje się też dużo powtórzeń-np.system nauki słówek na tej stronie czy multimedia z supermemo.
Ja osobiście wolę czytać i z tego więcej pamiętam niż z monotonnych powtórek.
Bo mózg najintensywniej przyswaja informacje gdy staje przed nowym problemem a rutyna czyli powtarzanie non-stop tego samego nudzi mózg i obniża koncentrację a to spowalnia uczenie się.
Przede wszystkim co to znaczy, że potrzebujesz bardzo bogate słownictwo? Jakieś 30.000 słów? Czy może 15.000 wystarczy? A może np. 5-10 tys. którymi naprawdę potrafisz się aktywnie posługiwać? Ucz się dla osiągnięcia konkretnego celu, np. słownictwa z określonej dziedziny.
Skorzystaj z wyszukiwarki i przeczytaj poprzednie posty. Sam też kiedyś o tym pisałem, patrząc na naukę od strony psychologicznej, ogólnie uczenia się.
https://www.ang.pl/Ksiazka_do_nauki_slowek_70622.html

Jeśli nie chcesz siedzieć zbyt długo przy komputerze (chyba pół godziny dziennnie z programem do słówek to nie jest zbyt długo) to polecam słuchanie podkastów. Przeczytaj sobie o metodzie Birkenbihl. I do tego konwersacje...

Znalazłem w sieci:
how to learn english easily and faster.pdf
http://odsiebie.com/pokaz/4[tel]de08.html

Co do gramatyki to się nie zupełnie zgadzam. ale resztę na pewno warto wziąść pod uwagę.
Myślę, że około 30.000 słówek. Dzięki, chyba skorzystam z "Profesor Henry".
Zastanawiam się też nad słownikiem obrazkowym.
Podam linki do trzech stron oferujących, żebym nie został posądzony o reklamę:

http://www.gandalf.com.pl/b/pons-slownik-obrazkowy-polskiangielski/
http://www.eksiegarnia.pl/index.php?s=karta&id=214680
http://wysylkowa.pl/ks993463.html

Jak myślicie, warto w to zainwestować?
I jeszcze jedno pytanie.
Jaki jest według was najlepszy, najbardziej obszerny słownik angielsko polski, polsko-angielski?
Wielki multimedialny słownik angielsko-polski polsko-angielski PWN-Oxford. Wersja 3.0

30.000 to jestem w szoku! Nie chcę być upierdliwy, ale postaraj się aby to było nie jakiekolwiek przypadkowe 30.000 z jakieś dowolnie wybranej bazy, a dokładnie te ileś tysięcy, które ci będą naprawdę potrzebne. I korzystaj z SM, robiąc sobie własną bazę.
P.S. To 30.000 w 2 lata wydaje mi się kompletnie nierealne. No chyba, że jesteś geniuszem. Ale jak chcesz zaczynać od słowników obrazkowych...

Przeczytaj sobie o Schliemannie:
https://www.ang.pl/Rozumiem_lecz_nie_gadam_pomocy_75053.html

Jednak życzę powodzenia.
Dzięki :)
SM czyli SuperMemo?

Kupuję właśnie ten słownik obrazkowy + do tego Przygody Hucka Finna z angielskim.

Od dzisiaj zaczynam intensywną naukę słówek, a od sierpnia dokładam do tego gramatykę.
SM czyli SuperMemo?

Zamierzam poświęcić bardzo dużo czasu na angielski, więc dla mnie jest to naprawdę realne i nie jestem geniuszem ;)

Dzięki za te metody. Schliemanna jest bardzo fajna i przy tym prosta. O tej drugiej nadal czytam.
Tak miałem na myśli supermemo. Zobacz sobie:
http://www.supermemo.pl/extreme_english
"Extreme English! to zestaw 4 popularnych i docenionych przez klientów Systemów Intensywnej Nauki Słownictwa. Pozwala skutecznie opanować ponad 45 tysięcy słów i wyrażeń angielskich, od poziomu podstawowego do ekstremalnie zaawansowanego."

Jeszcze dodam, że ten słownik PWN-Oxford jest też w wydaniu na USB. Ciekawa opcja ...
Tak, odpowiedziałem wyżej. Piszemy w tym samym czasie, więc możesz sobie zrobić widok chronologiczny.
Jeszcze polecam przeczytanie wątków o podkastach i podcastach z transkrypcjami, bo to świetna i skuteczna metoda nauki, np. The Economist udostępnia artykuły i mp3 za darmo.
>I jeszcze jedno pytanie.
>Jaki jest według was najlepszy, najbardziej obszerny słownik angielsko
>polski, polsko-angielski?

Jeden z najbardziej obszernych to słownik Fundacji Kościuszkowskiej (wydawcy istniejącego kiedyś magazynu dla uczących się angielskiego czyli World of English),znajdziesz tam nawet tak egzotyczne słownictwo jak słówka typowe dla odmiany angielskiego występującego w rejonie Oceanii czy w RPA.
Słownik drogi,tradycyjny choć wersja na cd już chyba też dołączana do papierowego wydania (osobno jej chyba kupić nie można),wydanie 2-tomowe.Czy najlepszy? Tu zdania będą tak podzielone jak podzielone są zdania na temat tego czym jest dobry słownik-dla uczących się dobre są słowniki Oxford, 2 -tomowy Collins, Advanced Learner's Dictionary.Co do słowników obrazkowych -dobry pomysł ale na poziom początkujący raczej ze względu na zasób słownictwa w takich słownikach.Jeśli chodzi o połączenie obrazków z niektórych dziedzin i zaawansowanego słownictwa to dobry jest Macmillan.
Uczenie się pod ilościowy zasób słownictwa ma niewielki sens.
Gdybym się tak uczyła chyba nigdy nie doszłabym do obecnego poziomu znajomości języka.Trzeba nauczyć się najpierw słownictwa do codziennych konwersacji, potem zrozumieć najważniejsze zagadnienia gramatyczne-do czego służą dane konstrukcje w praktyce, jakie spełniają praktyczne funkcje,potem trzeba pouczyć się synonimów podstawowych słów, phrasal verbs i idiomów i bardziej złożonych konstrukcji gramatycznych, typowych raczej dla języka literackiego-tu przydaje się oczytanie, potem slangu -czyli języka żywego-rozmowy, czytanie blogów, wizyty na czatach i przez skype, słowniki slangu, słuchanie muzyki ulicy-rapu, hip hopu, oglądanie seriali.
Szczerze mówiąc mam różne papiery na moją znajomość języka, nigdy nie szacowałam ile słów znam,zdając egzaminy nigdy nie czytałam nawet jaki zasób słownictwa obejmuje dany poziom.Po prostu używam języka i tyle.
Czytam książki, artykuły akademickie.Mój angielski z wiekiem ewoluował jak mój polski.Skoro na studiach czytałam literaturę fachową z jakiejś dziedziny po polsku to sięgałam po nią i po angielsku i w innych językach, które znam-po rosyjsku, po szwedzku.Szwedzkiego dopiero zaczęłam się uczyć na studiach i różnica była taka ,że czytałam coś wolniej częściej sięgając po słownik.
Ale czytałam.Samodzielnie,z tradycyjnym papierowym słownikiem.
Uczyłam się tak nawet do egzaminów w Szwecji bo kilka obowiązujących mnie książek było wymaganych do egzaminu a nie ukazały się w innych językach niż szwedzki, choć teoretycznie językiem wykładowym był angielski.
Nauka języka naturalnego nie może być czymś sztucznym bo wtedy raczej daje kiepskie efekty.To musi być tak samo naturalny proces zanurzenia w języku i obcowania z nim jak posługiwanie się językiem rodzimym.
Można i warto sięgać po słowniki tematyczne i repetytoria gramatyczne ale służy to porządkowaniu wiedzy ale samemu gromadzeniu nowej wiedzy najlepiej służy bezpośredni i jak najbardziej naturalny kontakt z językiem obcym.
Pomyłka-to słownik Fundacji Kopernikańskiej, nie Kościuszkowskiej.
Nigdy nie mogłam zapamiętać tej nazwy ;-)
W każdym razie np. na www.e-ksiegarnia.pl powinieneś znaleźć.
Ostatnio w ich księgarni widziałam.
A jednak Fundacji Kościuszkowskiej.
Czyli był promowany w tym piśmie jakiś czas temu ale właściciele pisma nie są wydawcami ;-) To dlatego tak mi się to myliło.
W każdym razie to ta książka:
http://www.taniaksiegarnia.com.pl/index.php?go=pok&from=kat&kat=16&strona=1&id=5086
Warto w nią zainwestować jeśli kogoś naprawdę interesuje angielski.
Wielkie dzięki. Co do SuperMemo to jest drogie, ale myślę, że chyba będzie warto zainwestować.
Ja w tej chwili posługuję się słownikiem sprzed 10 lat i myślę, że warto go wymienić.
Słownik Fundacji Kościuszkowskiej jest rzeczywiście drogi. Jednak o wiele tańszy od słownika PWN - OXFORD w wersji książkowej. Posprawdzam jeszcze w internecie gdzie piszą na temat słowników. Jest to wydatek, więc chcę, by słownik mi służył. Tym bardziej, że nie będzie jedynie ozdobą na półce.

Co do mojej nauki to oczywiście wiem, że sama nauka słówek nic nie da. W tej chwili jestem tak gdzieś na poziomie średnim w języku angielskim. Uczyłem się go przez kilka lat. Umiem się dogadać, w większości zrozumiem tekst po angielsku, ale oczywiście to za mało. Dlatego tak bardzo chce poświęcić owe dwa lata na bardzo intensywną naukę. Słownictwo to zaledwie część z tego. W głównej mierze zależy mi na tym, by za owe dwa lata móc pisać wypracowania po angielsku, zdać testy językowe i myśleć poważnie o przyszłości za granicą.

Na razie czekają mnie duże wydatki związane z nauką ;) Dzisiaj wydałem już 100 zł. na podręczniki i widzę, że będę musiał wydać kolejne kilkaset złotych na słownik i SM.
SuperMemo wcale nie jest takie drogie. Pakiet Extreme English kosztuje wprawdzie 199 zł, ale wcale nie musisz go kupować. Przyda Ci się za dwa, trzy lata. Teraz ściągnij z sieci Supermemo 98 i edbook Pawła Wimmera. Masz "Przygody Hucka z angielskiem". W tym podręczniku na każdej stronie są wydrukowane słówka z tej strony z tłumaczeniami. Rób z nich bazę SM. Sprawdzaj każde słowo w słowniku na CD, żeby je usłyszeć i dodać nowe znaczenia. Jeśli poczytasz posty na tym forum to znajdziesz również metodę wprowadzania dźwięku do bazy.

Nie przesadzaj z tymi 30.000 słów. Żeby nabyć biegłości trzeba znać ich 3.500. Problemem jest to, że nikt nie wie których, dlatego trzeba znać ich co najmniej 10.000. Jak już przeczytasz "Przygody Hucka" weź się za czytanie normalnej książki bez tłumaczeń, wypisanych słówek itp. Najlepiej, żeby to była jakaś współczesna powieść obyczajowa. Dzięki temu poznasz słownictwo współczesne bez archaizmów.

Powodzenia.
Dokładnie, potwierdzam to co piszą przedmówcy. Tak naprawdę to na początek wcale nie musisz więcej nic wydawać. Tzn. nie kupuj wszystkiego od razu na początku. Najpierw poczytaj sobie różne wątki na tym forum i innych o nauce angielskiego, używaniu programów itd.
Możesz korzystać ze słowników internetowych za darmo oraz darmowego SM 98, albo SM UX i robiąc sobie bazę, poznawać tą metodę. Jeszcze zobacz stronę www.supermemo.net.
Na początek radziłbym znaleźć dla siebie, w oparciu o darmowe źródła, sposób na efektywne uczenie i zapamiętywanie. Bo jest ich wiele, ale każdy może mieć inne predyspozycje. Jedni są wzrokowcami, inni słuchowcami itd. Zobacz co dla ciebie jest najbardziej efektywne i przemyśl dokładnie całą sprawę, a potem ewentualnie zakupy.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa