Assimil czy Mówimy po angielsku

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich! Jak uważacie, która z tych 2 pozycji jest lepsza do nauki konwersacji dla osoby dorosłej na poziomie pre-intermediate?
Uważam, że obie są dobre. Proponuję, żebyś przerobił "Mówimy po angielsku", a potem przeszedł do "Assimil - Język angielski łatwo i przyjemnie T1", następnie "Assimil - Język angielski łatwo i przyjemnie T2".
Powiem szczerze, że mnie zaskoczyłeś :) Myślałem, że zdecydownie opowiesz się za "Mowimy po angielsku" (wiem jak bardzo cenisz Pana Szkutnika). Napisałeś, że najpierw powinienem przerobić "Mówimy po angielsku" a później kurs Assimil. Powiedz, kiedy wdrożyć "Myślimy po angielsku"? Dzięki za odpowiedź.
Ja bardzo sobie cenię L.L. Szkutnika, ale cenię też innych autorów. Dlatego radzę Ci najpierw przerobić "Mówimy po angielsku" a dopiero potem "Assimil" dla średnio-zaawansowanych.

"Myślimy po angielsku" możesz wdrożyć już teraz, nagrywaj poszczególne lekcje do formatu MP3 i, korzystając z MP3-playera słuchaj w każdej wolnej chwili, gdy nie masz nic innego do roboty np w autobusie. A wieczorem przejrzyj tekst lekcji w podręczniku i poznaj zastosowaną w lekcji gramatykę.

Lekcje tego kursu opierają się na "sierdceszczpatielnych" dowcipnych tekstach, łatwo i na długo wpadających do pamięci.
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Na razie przerobię dokładnie "Mówimy po angielsku" (jestem w posiadaniu tej książki z płytami), później przerobię Assimila, i w czasie pracy z nim dokupię "Myślimy po angielsku". Chyba to dobry pomysł?
W moich radach staram się pomóc każdemu niezależnie od poziomu zaawansowania i możliwości czasowych oraz finansowych. Dlatego uważam, że twój plan jest bardzo dobry.

Gratuluję i życzę wytrwałości.

BJK
Dziękuję jeszcze raz bardzo serdecznie. Pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.