native speaker czy polski nauczyciel

Temat przeniesiony do archwium.
Jak uważacie? Polak czy anglik? Mój poziom ang. to pre-intermediate. Przygotowuję się do pracy za granicą.
Ja jestem Native speaker i chce byc nauczycielka jezyka angielskiego w Polsce, ale nie wiem co mam robic...
kursy na TEFL/TESOL - Celta/Delta - to wystarczy do szkol jezykowych.
no i chyba jakiś kurs metodyczny?
a może do szkół językowych nie jest potrzebny? do państwowych na pewno
A może ktoś zechce odpowiedzieć na moje pytanie? Może np. Pan Bejotka.
peter-
polski nauczyciel by Ci wytlumaczyl zasady gramatyki itp, a native by poprawil mowe. Nawet jak native jest dobry z gramtyki, to nie zrozumiesz dokladnie o co chodzi jak Ci bedzie tlumaczyl zasady.
Czyli rozumiem, że powinienem się skłaniać raczej ku dobremu polskiemu nauczycielowi?
Też myślę, że polski nauczyciel jest najlepszy na twoim poziomie. Potem dopiero native może być potrzebny.
Ale najlepszym wyjściem było by zapisanie się do jakiejś szkoły językowej- tak masz wielu polskich nauczycieli i często też są native speakerzy.
powodzenia!
>Ale najlepszym wyjściem było by zapisanie się do jakiejś szkoły
>językowej
Wiesz, wydaje mi się że to zależy... Jeśli ktoś potrzebuje bata nad sobą/przygotowuje się do jakiegoś certyfikatu to chyba najlepsza jest szkoła.
Jeśli ktoś zaczyna, ale ma dużą determinacje żeby się uczyć - polski nauczyciel(1-1)
Jeśli po prostu "upłynnić" język - to wtedy native.
Tak mi się wydaje. Bo przede wszystkim minusem szkoły jest to że nie ma takiego indywidualnego podejścia, a przecież nie wszyscy robią postępy w tym samym czasie.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Szkoły językowe