Która kombinacja lepsza? ang.,niem.... franc./ros.

Temat przeniesiony do archwium.
Która kombinacja językowa jest lepsza? Angielski, niemiecki i ... francuski czy rosyjski. Znajomość, którego z tych języków obok angielskiego i niemieckiego zaowocuje w przyszłości? Staję przed trudnym wyborem, gdyż z jednej strony Rosja to wielka potęga i wydaje się być przyszłością, lecz w Polsce za dużo osób zna rosyjski, a z drugiej strony język francuski trochę trudny, Francja daleko, ale coraz mniej ludzi w Polsce go zna i podobno jest on dosyć dobrze opłacany. Poza tym to język UE. Wypowiedzcie się.
>>> lecz w Polsce za dużo osób zna rosyjski...czy masz na mysli tych mlodych ludzi, ktorzy beda w przyszlosci szukac pracy w Rosji?
wg mnie rosyjski ma lepsza przyszlosc.
w polsce ang posluguje sie 17% spoleczenstwa, to nie joke, tlumaczylem ostatnio artykuly dla refugee.pl, a rosyjskim 27% :), francuski to bidnie naprawde

francuski nie jest o wiele lepiej oplacalny niz rozyjski czy angielski, jesli chodiz o tlumaczenia, to wszystkie te jezyki miescza sie w tej samej grupie jezykowej,ceny roznia sie doslownie o kilka zlotych
Zainwstuj w chinski.
zgadzam się z przedmówcą. chiński to niepodważalna przyszłość, znając ten język biegle masz drzwi otwarte dosłownie wszędzie, nawet bez znajomości angielskiego.
także planuję w przyszłości naukę tego języka, ale to za parę ładnych lat.

jesli chodzi o mnie to znam bardzo dobrze francuski, w stopniu średniozaawansowanym rosyjski i angielski, teraz zaczęłam naukę arabskiego.

uważam, że rosyjski i francuski są na równym poziomie opłacalności, więc wszystko zależy od Ciebie. oby dwa języki są bardzo piękne;)

we francuskim jest trudna gramatyka i wymowa, ale da się przez to przebrnąć, spokojnie. jeśli chodzi o rosyjski to nadal mam problem z odmianą czasowników i akcentami, uważam, że to jest najtrudniejsze w tym języku, bo poza tymi dwoma aspektami jest to język przyjemny w nauce, z uwagi na fakt, iż jest to język słowiański, łatwiej przychodzi nauka.
portugalski i hiszpanski

za 20 lat bedzie duze zapotrzebowanie na te jezyki.

Rosyjski - rosjanie ucza sie jezykow obcych i nie potrzebuja korzystac z tlumaczy
Chinski -- chinczycy zmienili swoja polityke i teraz sami sprzedaja wlasne produkty, chinczycy sa wszedzie
Arabski -- fala emigrantow dawno zalala europe i teraz wiekszosc jest dwujezyczna

Mieszkam w Anglii i caly czas obserwuje pewne trendy w polityce i gospodarce.
To jest temat na caly watek ale mam pewnosc, ze nastepnym krajem przyjetym do unii bedzie : Brazylia lub Argentyna
Bardzo niedorzecznie to brzmii ale maja wieksze szanse niz Turcja.
Czas pokaze ale kontakty miedzy Europa a ameryka lacinska sa bardzo dobre. To bardzo duze zrodlo mineralow, duzo taniej sily roboczej i rynek zbytu dla nowoczesnych technologii. Ludzie z tamtych regionow sa mili i pracowici, kobiety ladnie tancza sambe i nie nosza burek. Londynskie autobusy jezdza na ropie z Wenezueli. Precedens prawny do przyjecia Brazylii lub Argentyny juz istnieje, pytanie kiedy z niego skorzystaja...

Co do arabskiego to przez nastepne 10 lat nastapi rekonkwista, juz teraz sytuacja jest bardzo napieta i widac niechec wobec wschodu. Nikt nie atara sie byc poprawny politycznie i mowi co mysli, a te glosy sa bardzo glosne. BNP ma bardzo duze poparcie wsrod intelektualistow.
Rosyjski -- bardzo ciekawie rozwiazali problem braku wiz, po prostu kupuja obywatelstwa Litwy, Lotwy i przyjezdzaja pracowac, sa wsrod nich Gruzini, Armenczycy, Rosjanie, wszyscy mowia bardzo dobrze bez akcentu. Rosyjscy oligarchowie lub oilgar.... to calkiem nowa klasa kaplanow futbolowego bozka.

Chinski -- to dla europejczyka bardzo trudny jezyk, nawet uproszczony mandzurski jest zbyt trudny, kantonski to cos zupelnie innego. Chiny zawsze byly zamkniete na obcych. Mam znajomych chinczykow i wiem, ze w chinach istnieja nie tylko obozy pracy ale takze uniwersytety, gdzie jest olbrzymi nacisk na jezyki obce.
Chinczycy skoncentrowali sie na Afrycei kupuja tam wszystko, wszystkie nierentowne kopalnie i zaklady. Jest nawet jeden polsko-chinski projekt pozyskiwania konkrecji z dna pacyfiku. Chinczykow nie interesuje nic oprocz dochodu brutto, zadne fundamentalne idee lub poprawa praw czlowieka.
Co do produktow chinskich to w Anglii jest coraz wieksza niechec wobec nich i pojawilo sie nowe oznakowanie: Ethical czyli produkt wyprodukowany etycznie
(czyt. nie chinski)


portugalski i hiszpanski wracam do nauki
Czyli wobec statystyk nauka rosyjskiego definitywnie odpada? Czy w takim razie powinienem się zdecydować na francuski czy hiszpański jako trzeci język?
A ja bym jeszcze wziął pod uwagę czy ci się podoba dany język, czy interesuje cię dana kultura, czy możesz wyjechać za granicę do kraju, w którym posługują się danym językiem i czy są dobre materiały do nauki np. słowniki elektroniczne, podcasty, dostęp do kanałów TV itp. Uczenie się języka tylko ze względów jego popularności to dla mnie byłby koszmar. Zresztą i tak wszystko zależy od tego jak i gdzie będziesz chciał z niego korzystać. No chyba, że masz jakieś wybitne zdolności językowe. Ale dla mnie nauka powinna być interesująca i przyjemna. Nie koniecznie znając najbardziej pożądany język dostaniesz najlepszą z możliwych pracę. Więc to tylko jeden z elementów, który należy brać pod uwagę.
Oba języki mi się podobają. Mam też dostęp do francusko- i rosyjskojęzycznych kanałów.
>zgadzam się z przedmówcą. chiński to niepodważalna przyszłość, znając
>ten język biegle masz drzwi otwarte dosłownie wszędzie, nawet bez
>znajomości angielskiego.

co to znaczy wszędzie? do każdej chińskiej fabryki?
nauka jezyka to rodzaj zakladu, inwestujesz a potem masz korzysci.
Znam rosyjski bo uczylem sie go szkole podstawowej, znam niemiecki bo uczylem sie go w szkole sredniej, znam angielski bo nauczylo mnie go zycie.

Przydal mi sie tylko angielski.

Jesli myslisz, ze znajac biegle jezyk bedziesz miala/mial lepszy start bo masz racje w 70- 80 procentach, reszta to cechy charakteru, umiejetnosci, szczescie itp.
Znajac kilka jezykow masz wieksze pole manewru.
Jesli uczysz sie po to by miec dobra prace ( np.szczebel manadzerski), to na pewno nie znajdziesz jej w Chinach ani w zadnym kraju arabskim. Tlumaczenie literatury, obsluga rynku miedzynarodowego i tym podobne zajecia mozna pominac.
Chiny sa samowystarczalne pod kazdym wzgledem, a kraje arabskie wlasnie przegrywaja. Ponadto nie jestes w stanie nauczyc sie ani chinskiego ani arabskiego ani zadnego innego orientalnego jezyka w stopniu wystarczajacym do komunikacji ale kazdy europejski latwo ci przyjdzie.
Proszę o dalsze wypowiedzi.
Bardziej skłaniam się ku francuskiemu. Jak myślicie, przyda się w przyszłości bardziej niż rosyjski?
A Ty dalej przyszłość usiłujesz przewidzieć :)

Ucz się tego co Ci sprawia przyjemność i z czego będziesz naprawdę dobra, a popyt na Ciebie na rynku pracy na pewno będzie. Warto też już teraz porobić sobie różne znajomości, aby później było łatwiej. Najlepsze prace uzyskuje się poprzez networking (taka ładna nazwa na "po znajomości").
nic do powiedzenia - częściowo oczywiście masz rację. ale niestety nie da się przewidzieć rozwoju wydarzeń politycznych do końca, ani zapotrzebowania na rynku. wystarczy przypomnieć sytuację sprzed paru lat. Mówiono, że kierunki przyszłości to specjaliści od zdrowego odżywiania, marketingu itp., a teraz? absolwenci tych kierunków to w wiekszosci bezrobotni. wybaczcie, odbieglam troche od tematu, ale ten prosty przyklad pokazuje, ze niczego nie da sie przewidziec z gory. nauka KAŻDEGO języka jest przydatna. nie można powiedzieć ROSYJSKI JEST NIEPRZYDATNY bo rosjanie znają języki obce. to tak jak w Polsce, panuje ogólny pogląd, że nasi rodacy znają dobrze języki, że są wykształceni, ale tak naprawdę angielskim posługuje się tylko 17% społeczeństwa, 27% rosyjskim.

znajomość języków, które zna mało osób daje pierwszeństwo (mówię tu o językach azjatyckich). pracodawcy mało zwracają uwagę na skończony kierunek studiów, liczy się orginalność i praktyczne umiejętności, którymi są min. jezyki obce.

oczywiscie, portugalski i hiszpański są przydatne i zapotrzebowanie na nie bedzie coraz wieksze z pewnoscia. od nastepnego roku szkolnego zaczynam nauke portugalskiego. kocham uczyc sie jezykow obcych i zadne 'proroctwa' tego nie zmienia.

do zalozyciela postu - jesli podoba Ci się francuski - ucz się go, jeśli podoba Ci się rosyjski - ucz się go. Gdy się nauczysz ktoregos z nich biegle zyskasz kolejna umiejetnosc, tymi jezykami wlada mnostwo ludzi!

moi rodzice pracuja w firmie handlowej, ktora ma kontakty z wieloma krajami, potrzebny im jest w szczegolnosci tlumacz francuskiego, arabskiego, rosyjskiego.
niemiecki i angielski takze, ale predzej zatrudnia kogos kto ma na cv zadeklarowana znajomosc tych pierwszych 3 jezykow.

zalezy od przypadku, 'nic do powiedzenia' nie generalizuj proszę.
pracodawcy mało zwracają uwagę na skończony
>kierunek studiów, liczy się orginalność i praktyczne umiejętności,
>którymi są min. jezyki obce.

jaka branze masz na mysli?
nie mówię o jakiejś konkretnej branży.mówie o doswiadczeniach z zycia, doswiadczeniach znajomych, z opowiadań,z firmy w ktorej pracuja moi rodzice. niestety sama jeszcze nie mialam okazji szukac pracy z dyplomem wyzszej uczelni, poniewaz jestem dopiero na pierwszym roku. przegladajac wiele statystyk (niestety nie podam adresow stron bo to bylo dosc dawno) mozna zauwazyc, ze pracodawcy generalnie patrzą na statut ukonczonej uczelni kandydata plus orginalnosc i umiejetnosci praktyczne.
ale za przyklad mozna dac np. turystyke.
osoba, ktora skonczy kierunek turystyka i zna angielski jest jedna z wielu.
osoba, ktora ma ukonczony kurs pilota wycieczek i zna chiński, angielski, rosyjski góruje.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa