Drugi etap (Poznań)

Temat przeniesiony do archwium.
Poznań, 10-11 stycznia, AD 2005. :)

Dostałem się do części ustnej, ale nie mam pojęcia, z jakim wynikiem. Punktacji z etapu ustnego też nie znam -- i może poznam dopiero 10 lutego. Wrr.


Na pisemnym nie było najgorzej. Gramatyka chyba dość prosta, słownictwo i test luk przyzwoite (chociaż luki trudniejsze). Fajne było to pierwsze zdanie z testu słownictwa:

"As kids, we used to swing on a **** tied to a branch of a tree".

Kurczę, chciałem wpisać "hook". Pasowało, tylko trochę może zbyt makabryczne. Ostatecznie nic nie wpisałem, a dopiero we wtorek ktoś mi zasugerował, że to mogło być "tyre".

Ktoś ma pomysł, co można było zrobić z tym zdaniem:
"The island was densely **o*** with oak and maple trees [...]"?

Czytanie trudniejsze niż myślałem. No i oczywiście w części kulturowej dr Krzyżanowski znowu przeszedł samego siebie. Znałem odpowiedź na jakieś sześć pytań; przy reszcie musiałem strzelać.

Kiedy liczyłem sobie prawdopodobną ilość błędów (na oko, ale z testem przed oczami -- skończyłem pisać trochę wcześniej i przed oddaniem arkusza mogłem się jeszcze pobawić w matematykę), wychodziło mi, że powinienem mieć jakieś 105 punktów. Jednak mam silne obawy, że to zbyt optymistyczny szacunek. W sumie lubię "formal precision", lecz kiedy ktoś mi powiedział, że w zeszłym roku w Poznaniu najlepszym wynikiem było 95 punktów (nie wiem, czy to prawda), to zwątpiłem. Ale zobaczymy.


Część ustna.
- How are you?
- I feel strongly under stress.
- Try to relax.
- I'll try to do my best.
- The way we dress -- what could you tell us about it?
[Wrr. Mam świadków, którzy mogą to potwierdzić: jeszcze przed wyjazdem do Poznania mówiłem, że mimo iż siedziałem wiele godzin nad historią i geografią, to pewnie i tak będzie "fashion". No i wykrakałem].

(...)

- Something about British literature, perhaps?
- Aldous Huxley's "Brave New World"...
- Yes... Something else?
[Coś mi się zdaje, że chyba za dużo ludzi wybrało tego Huxleya i komisja była już znudzona].
(po chwili namysłu) - Maybe John Ronald Reuel Tolkien's "The Lord of the Rings". This book was not on the list, but I was told I might try to choose some such readings if I would be able to justify my choice. To stand up for it.
- Well, try to do that.
[Coś tam zacząłem nawijać, że milestone w rozwoju światowej fantasy, która jest nowadays quite an important literary genre, i że Jackson nakręcił film, który nie jest perhaps very worthy (np. Christopherowi Tolkienowi się nie spodobał), ale za to influential on modern culture. I że niesłusznie zwraca się czasem uwagę na to, iż postacie są like paper i morally shallow, ponieważ książka jest much like an epos i ważne jest to, że Tolkien wykreował świat ze szczególną atmosphere i climate, które inspired many people. Czyli trochę chaotycznie mówiłem, ale przynajmniej dużo i w miarę na temat :)].

[Potem był jeszcze "The Cather in the Rye" Salingera". Aż do tej pory nikt mi nie przerywał, kiedy mówiłem, co albo znaczy, że było bardzo dobrze, albo że bardzo źle i że po prostu chcieli, abym jak najszybciej skończył ;)].


(...)

- A few questions from the history of America and Britain.
[Hurray! Nareszcie moja ulubiona historia!].
- Church of England.
[Trochę się zakałapućkałem, zanim w końcu wpadłem na pomysł, że main difference to taka, iż głową Kościoła anglikańskiego jest monarcha brytyjski, a nie papież. Jednak stres robi swoje].
- Hundred Years' War.
- Well, I'm quite keen on the history of Great Britain, so...
- Very briefly. What was the reason for that war?
[coś tam coś tam o ekonomii i polityce]
-... and Edward III claimed the right to the French crown.
- Yes, but why? Why did he make that claim?
[Cisza. W książce tego nie było! :) Ale wysiliłem wszystkie trzy szare komórki i wpadłem na pomysł].
- Hmm... I believe we should go back to the year 1066 and the invasion of...
- Yes, that's it. Oliver Cromwell.
- A Puritan leader in England, from around 1648 to 1657...
- What did he establish in England?
- A Republic. That was the only time in history Britain...
- Civil War.
- It was fought in the years 1861-1865. The immediate reason for the war was the election of Abraham Lincoln, who didn't want the war to start, but it did... start... Some states, mainly in the South, seceded from the Union. The first state to secede was South Carolina...
- What influence of the Civil War may be observed in modern popculture?
[Że niby co?].
(znowu chwila namysłu) - I believe, western movies.
- Yes.
[coś tam coś tam]

(...)

- Thank you.
- Thank you. I would like to ask you one more question. Will it be possible to find out more about the grading of yesterday's test?
- To do tego pana.
- Unfortunately not. You will know when the time comes.
- When the time comes... Thank you. Goodbye.
- Goodbye.


Tak to mniej więcej wyglądało. A cała rozmowa trwała jakieś dziesięć minut. :) Jak mnie oceniono -- nie mam pojęcia. Przypuszczam, że z wiedzy kulturowej będzie lepiej niż z poprawności językowej, ale to tylko hipoteza bez materiału dowodowego.

Jeśli ktoś chciałby wymienić wrażenia -- jestem dostępny na GG (czasami) pod numerem 2967635.


Serdecznie pozdrawiam wszystkich olimpijczyków, zwłaszcza z okręgu poznańskiego!


Scobin
Czy to Posen, czy to Posen? A słyszałem, że na ustnych macie znacznie większą miazgę! (Kumpel z drugim wynikiem z ustnego mi mówił).

U mnie na ustnych zapytali o technological advances, poopowiadałem (net, mołbajl fołns), potem się zdenerwowałem, powiedziałem, że pokrywki na kubki w McDonalds. Zorientowali się, że szkoda czasu na pierdoły. Zapytali o Union Jack, patronów, przy okazji wyszła chrystianizacja, coś tam jeszcze. Potem szybko do literatury. Śmiali się, że tyle ludzi wybrało Lolitę. Zapytali, czemu ja też. A ja: żeby Państwu powiedzieć, że jeśli autor coś miał na myśli, to jedynie wprawkę językowa .-). Retorycznie spytałem, co oni uznaliby za przesłanie, no bo przecież Nabokov nie raz podkreślał, jak to freudyzm z nim zadarł i widać dość wyraźnie jak go w Lolicie sprytnie ośmieszył. Poza tym najpierw ta inwokacja i prowokacyjnie schematyczna dewiacja jako konsekwencja niezbyt szczęśliwego afektu z dzieciństwa, a potem groteska i absurd w końcówce (a jeszcze ta szczera miłość do zużytej Lo odnalezionej po, hm, "przerwie"; i za chwilę gnat z kieszeni i pif-paf), lekka drwina z czytelnika - między wierszami itd.
Babka chciała mnie spytać chyba o Becketta, byłoby miło (przygotowywałem się - a Lolitę przeczytałem dopiero w pon., jak dowiedziałem się, że przechodzę do ustnego .-). Ale ucięli, bo skończył się czas. Dziwnie luźno do tego podszedłem, to była moja pierwsza okręgówka (i ostatnia), więc pomyślałem, że nic nie tracę. Chyba się opłaciło.

W sumie ustrzeliłem 17 pkt z ustnego, niby najwięcej w regionie ex aequo - zastanawiam się tylko: ex aequo z kim (tzn. ile ta osoba miała z testu; w ogóle jakie były proporcje - pkt za test a za ustny)? U nas najwyższy wynik z testu wynosił 107, ponoć należał do "brązowego medalisty" z zeszłego roku.

Cóż, mam nadzieję, że wystarczy do finału. Miło byłoby być zwolnionym z matury, bo nie wiadomo co jeszcze wymyślą: na próbnej mieliśmy na przykład egzamin na sali gimnastycznej (dwa głośniczki i karkonoski pogłos) i na rozszerzonej nawet najlepsi w szkole zaznaczali odpowiedzi na listeningu po omacku...
Espe:
> Czy to Posen, czy to Posen?

Posen, Posen. :-)


> A słyszałem, że na ustnych macie znacznie większą miazgę!

Też mnie w sumie zaskoczyło, że nie było tak źle. Chociaż w gruncie rzeczy chyba wolałbym dialog z komisją niż ciągłą wypowiedź własną, bo cały czas mam wrażenie, że mogłem pominąć coś ważnego. Na przykład zupełnie zapomniałem powiedzieć o językowych podstawach "Władcy Pierścieni".

Też pierwszy raz byłem na okręgu. I też ostatni.

Gratuluję wyniku na ustnym! 17 punktów to rezultat godny podziwu. Ja nieśmiało liczę gdzieś na 14-15, ale w sumie nie mam pojęcia, co ze mną zrobią. Właściwie żaden wynik mnie nie zdziwi. :)
> Ktoś ma pomysł, co można było zrobić z tym zdaniem:
> "The island was densely **o*** with oak and maple trees [...]"?

Ja bym obstawiał ABOUND; nic innego mi do głowy nie przychodzi...
Cos ty, abound to czasownik. Powinno byc "wooded"=zadrzewiony, zalesiony
Wpiszcie w Google'a takie coś w cudzysłowie:
"densely * with oak"
Odpowiedź znajdziecie na pierwszej stronie linków.
Przyznaję, trudne.
abound nie może być, bo to bezokolicznik, poza tym łączy się z IN
Tak, ktoś mi już kiedyś zwrócił uwagę na to "wooded". Teraz przeglądam sobie test z zeszłorocznego finału i widzę, że pan Krzyżanowski się nie oszczędza. :-)
Racja, rzeczywiście, kiepsko wykombinowałem; wydawało mi się, że jest nieregularny (pomyliłem z abide) i by było dobrze; poza tym "chodzi" także z with, nie tylko z in.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Praca za granicą