olimpiada angielski - pytanie do finalistów i laureatów

Temat przeniesiony do archwium.
Witam! W przyszłym roku szkolnym zamierzam wziąć udział w licealnej olimpiadzie j. angielskiego. Chciałam spytać będących tu laureatów i finalistów jak się do niej przygotowywaliście? Ja jestem obecnie na poziomie coś koło pre-advanced, robię dużo gramatyki, słownictwa, ale czy to wystarczy.. Podzielicie się ze mną swoim doświadczeniem ?
Przerabianie podręczników w pewnym momencie przestaje wystarczac, potrzebne jest raczej pewne obycie z żywym, praktycznym językiem. Mnie pomogło czytanie książek i artykułów po angielsku, czyli połączenie przyjemnego z pożytecznym :) Po prostu dużo kontaktu z angielskim w różnych formach i okolicznościach. Możesz np. poczytac jakieś książki a tegorocznej listy lektur - wiele z nich prawdopodobnie pojawi się również w przyszłym roku, więc będziesz miec już pewne rozeznanie.
Oczywiście, olimpiada to nie tylko test językowy, ale też kultura. Tutaj, jeżeli chodzi o częśc pisemną, to zupełnie nie da się przewidziec, co może byc przydatne, niektóre pytania to czysta abstrakcja. Ale już do etapu ustnego są konkretne wytyczne, z którymi powinnaś się zapoznac i może już zacząc przeglądac informacje o wojnach, monarchach i innych rewolucjach - z doswiadczenia wiem, ze próby nauczenia się historii Wielkiej Brytanii i USA w ciągu jednego tygodnia nie mają zbyt ciekawych efektów ;) Z tym że to dopiero od etapu okręgowego, a Ty na razie powinnaś skupic się na przejściu przez szkolny, na którym kulturówka się nie pojawia, a który sam w sobie jest całkiem sporym wyzwaniem.
Całkiem rozsądne byłoby przerobienie poprzednich olimpiad - oswoisz się z typem zadań, a i niektóre przykłady czasem się powtarzają. Możesz też sięgnąc po "100 testów z gramatyki angielskiej" Henryka Krzyżanowskiego, czyli nieśmiertelną żółtą książeczkę, która obejmuje testy sprzed już 15 lat, więc na niższym poziomie niż obecne olimpiady, ale okazuje się przydatna w kwestii słownictwa, a poza tym ma niezły komentarz gramatyczny.
edytowany przez Rosveen: 20 kwi 2011
Śmiem wątpić, czy ćwiczenie typu "hangman" sprawdza znajomość żywego, praktyczego angielskiego. Ja polecam przerobienie podręczników z różnymi dziwnymi słówkami na poziomie advanced/proficiency np. "Test your vocabulary 5", wyd. Penguin. Testy przygotowujące do amerykańskich SAT-ów też są niezłe: http://majortests.com/sat/wordlist.php
edytowany przez pakk: 20 kwi 2011
"The mob besieging the building" pewnie też nie. Ale czytanie literatury anglojęzycznej na pewno jest bardziej pomocne, niż szkodliwe, prawda? :)
Wiem tylko tyle, że ja właśnie w ten sposób uczę się słownictwa - czytając. Reszta to kwestia szczęścia i przypadku. I tak nie można nauczyc się wszystkiego...
edytowany przez Rosveen: 20 kwi 2011
Jasne, że na pewno nie zaszkodzi. Problem w tym, że czas jest mocno ograniczonym zasobem - dlatego moim zdaniem lepiej wziąć się za podręczniki, bo efektywność w ich przypadku jest dużo wyższa niż w przypadku tradycyjnej literatury.
W sumie jeśli chodzi o poziom założycielki tematu, czyli pre-advanced, to chyba masz rację. Z tym że ona napisała, że już przerabia sporo podręczników.
Z drugiej strony, mnóstwo osób przepada na ustnym. W jaki sposób się do niego przygotowywałeś?
Ja odpadłem na ustnym z powodu braku wiedzy (aż tak się nie zagłębiałem w kulturę/historię USA i UK - przeczytałem ledwie jedną książkę). Poza tym nigdy nie lubiłem olimpiady pana K. ;)
Olimpiada pana K. jest sztuczna, wydumana, wymuszona. Gdybyście zwrócili się do Brytyjczyka, wykształconego lub też nie, posiłkując się którymś z wyrażeń, zdań spreparowanych przez pana K. narazilibyście się tylko na śmieszność, nic więcej :) To typowy nerd, który czerpie radość z wykopywania słów z otchłani języka angielskiego, nie radzę się nim przejmować.
edytowany przez sereckk: 07 sie 2011
@sereckk - odpadłeś wcześnie?
Cóż za prymitywny przytyk :) W 2 LO odpadłem w drugim etapie, w nadchodzącej trzeciej klasie nie mam zamiaru nawet próbować swoich sił. Nawet gdybym był laureatem tej olimpiady nie zmieniłoby to mojego zdania o rzeczonej :PPP I nie jestem w tym odosobniony. Pozdrawiam.
Wybierasz się na filologię angielską, prawda? Tam będziesz się uczył o rzeczach, które Brytyjczykowi, wykształconemu czy nie, nie są potrzebne do niczego.
Kajam się :( Co nie zmienia faktu, że p. K. naprawdę wymyśla dziwaczne zdania i konstrukcje ;P
edytowany przez sereckk: 07 sie 2011
po kilku zajęciach 'wstepu do językoznawstwa' przyjdzie czas na gramatykę tranfromacyjno-generatywną.
that's handy to know :o
Cytat: mg
po kilku zajęciach 'wstepu do językoznawstwa' przyjdzie czas na gramatykę tranfromacyjno-generatywną.

..and that can be either a real 'brain-drain no picnic' for some or like drugs for others :)
Przygotowanie do Olimpiady jest bardzo proste, musisz tylko uczyć się:
- wszystkiego,
- a nawet więcej,
- bez przerwy, na matematyce, przy śniadaniu i w drodze do szkoły, w wakacje i tuż po kolacji wigilijnej,
a na pewno Ci się uda, tak jak mnie :) Pozdrawiam i życzę powodzenia.
P.S. Serecck: wszystko zależy od tego, jaki poziom chcesz osiągnąć. Dogadać się to się dogadasz nawet na migi, machając rękoma, a jak chcesz swobodnie rozmawiać, czytać, oglądać itp., i to na wszystkich poziomach, to musisz zainwestować w to trochę wysiłku i pouczyć się tych wszystkich "wydumanych" rzeczy :)
Nie pamiętam osoby z zeszłego roku w Sosnowcu która wygladalaby na kogoś kto uczy się nawet po wigilii;P Ja też chce! Chce finału i chcieć mogę jeszcze do końca stycznia;P Potem bd musiał uznac wyzszośc pana K;P
Temat przeniesiony do archwium.