please please please...na jutro :(

Temat przeniesiony do archwium.
please please please...byl jesienny wieczor i wracalam od swojej dziewczyny, bylem zmeczony i chcialo mi sie spac. zaczal padac deszcz, wjezdzajac w zakret, na droge nagle wybiegl jez. chcialem go ominac, ale wpadlem w poslizg, stracilem panowanie nad motorem i uderzyle w drzewo. obudzilem sie w szpitalu ze zlamana noga...please....na jutro :(
A z jakiej okazji ktoś miałby odrabiać za ciebie zadanie domowe, co?
Na jutro? Miałaś cały wieczór w piątek, całą sobotę i dziś cały dzień. Przez ten czas to można było napisać pół powieści, a nie parę zdań.
jakos sobie poradzilam bez laski :/ ...nie masz zamiaru pomagac to sie nie wypowiadaj :/ to nie bylo moje zadanie domowe, wiec nie wiem po co w ogole komentujesz...jezeli nie wiesz o co chodzi :|

« 

Studia językowe

 »

Pomoc językowa