Witam wszystkich proszę aby mi ktoś przetłumaczył tekst na język angielski (w miarę szybko), z góry dziękuje za poświęcenie swojego czasu:
Z moim przyjacielem Bartkiem pojechałem w góry, to były pierwsze wakacje które spędziliśmy razem. Było wspaniale, bawiliśmy się świetnie. Chodziliśmy po górach zwiedziliśmy: Morskie Oko, Rysy, Dolinę Pięciu Stawów. Wieczory spędzaliśmy na Krupówkach. Mieliśmy wspaniałą pogodę, było słonecznie. Mieszkaliśmy w domu letniskowym u mojego wujka, który nam przyrządzał pyszne posiłki. Wujek jest przewodnikiem górskim dlatego oprowadzał nas po górach. Całe dnie spędzaliśmy na długich górskich wędrówkach. Do Zakopanego przyjechaliśmy w poniedziałek o 12:00 (73). Na dworcu czekał już na nas wujek Marek. Potem pojechaliśmy do domu aby się rozpakować i zjeść coś ciepłego. Kolejne dni, aż do piątku spędziliśmy na zwiedzaniu Tatr. W sobotę wyjechaliśmy do Krakowa tam zwiedziliśmy: Zamek Na Wawelu, Sukiennice, Kościół Mariacki, Starówkę i następnie pływaliśmy w aqua parku. W niedziele z wujkiem pojechaliśmy na Słowację do kompleksu wodnego, tam pływaliśmy do samego wieczora i do domku letniskowego musieliśmy wracać po nocy. Następnego dnia wujek pokazał nam swoją kryjówkę jak był jeszcze dzieckiem. Kiedy przyszliśmy na miejsce zobaczyliśmy że to była jama w skale. Baliśmy się do niej wchodzić, lecz wujek powiedział nam, że nie ma się czego bać więc zobaczyliśmy jak wygląd wewnątrz. Była w niej bardzo ciemno i strasznie. Kiedy doszliśmy do końca zobaczyliśmy na ogromnej skale napis: wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Bartku. Nawet nie wiedziałem, że Bartek ma urodziny. Potem razem z wujkiem zaśpiewaliśmy sto lat na cześć mojego przyjaciela. Na wieczór wujek zawiózł nas na dworzec i czule się z nami pożegnał. Nigdy nie zapomnę tej przygody, mam nadzieje że kiedyś się jeszcze powtórzy.