Prosze niech ktoś przetłumaczy plz!!!

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich proszę aby mi ktoś przetłumaczył tekst na język angielski (w miarę szybko), z góry dziękuje za poświęcenie swojego czasu:

Z moim przyjacielem Bartkiem pojechałem w góry, to były pierwsze wakacje które spędziliśmy razem. Było wspaniale, bawiliśmy się świetnie. Chodziliśmy po górach zwiedziliśmy: Morskie Oko, Rysy, Dolinę Pięciu Stawów. Wieczory spędzaliśmy na Krupówkach. Mieliśmy wspaniałą pogodę, było słonecznie. Mieszkaliśmy w domu letniskowym u mojego wujka, który nam przyrządzał pyszne posiłki. Wujek jest przewodnikiem górskim dlatego oprowadzał nas po górach. Całe dnie spędzaliśmy na długich górskich wędrówkach. Do Zakopanego przyjechaliśmy w poniedziałek o 12:00 (73). Na dworcu czekał już na nas wujek Marek. Potem pojechaliśmy do domu aby się rozpakować i zjeść coś ciepłego. Kolejne dni, aż do piątku spędziliśmy na zwiedzaniu Tatr. W sobotę wyjechaliśmy do Krakowa tam zwiedziliśmy: Zamek Na Wawelu, Sukiennice, Kościół Mariacki, Starówkę i następnie pływaliśmy w aqua parku. W niedziele z wujkiem pojechaliśmy na Słowację do kompleksu wodnego, tam pływaliśmy do samego wieczora i do domku letniskowego musieliśmy wracać po nocy. Następnego dnia wujek pokazał nam swoją kryjówkę jak był jeszcze dzieckiem. Kiedy przyszliśmy na miejsce zobaczyliśmy że to była jama w skale. Baliśmy się do niej wchodzić, lecz wujek powiedział nam, że nie ma się czego bać więc zobaczyliśmy jak wygląd wewnątrz. Była w niej bardzo ciemno i strasznie. Kiedy doszliśmy do końca zobaczyliśmy na ogromnej skale napis: wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Bartku. Nawet nie wiedziałem, że Bartek ma urodziny. Potem razem z wujkiem zaśpiewaliśmy sto lat na cześć mojego przyjaciela. Na wieczór wujek zawiózł nas na dworzec i czule się z nami pożegnał. Nigdy nie zapomnę tej przygody, mam nadzieje że kiedyś się jeszcze powtórzy.
Nie przesadzasz? Niby dlaczego ktoś miałby odrabiać za ciebie zadanie domowe?

Jeśli nie potrafisz sam tego przetłumaczyć, to ten tekst jest dla ciebie za trudny.
Dlaczego piszesz najpierw po polsku? Pisz od razu po angielsku. Tak jest łatwiej niż tłumaczyć.
To nie jest praca domowa po prostu wysyłam koledze list a on jest Anglikiem i jak bym chciał odrobić pracę domową to bym napisał brak wkładu własnego!

Bardzo proszę niech ktoś mi przetłumaczy, bo on czeka na mój list proszę wszystkich o litość nade mną.
Miałem mu napisać o wakacjach jak je spędziłem! - ale jak to jest tak odbierane to moge napisac jako niby to jest praca domowa.

Błagam niech mi ktoś przetłumaczy proszę!
Miałem mu napisać o wakacjach jak je spędziłem! - ale jak to jest tak odbierane to moge napisac jako niby to jest praca domowa.

Błagam niech mi ktoś przetłumaczy proszę!
Błagam pomóżcie jeszcze raz prosze blagam pomocy musze to oddac po jutrze prosze!!!
Sam się plączesz w swoich wypowiedziach i przeczysz sam sobie. Komu oczy mydlisz? Przecież wiadomo, że to zadanie domowe jest. Przetłumacz, wklej, poprawimy błędy. Mała rada - napisz jeszcze raz ale od razu po angielsku używając słownictwa które znasz. Tłumacząc z polskiego nie dysponując odpowiednim zasobem słownictwa sieka z tego wyjdzie, nie mówiąc już o tym, że i tak będziesz musiał zmienić treść niektórych zdań bo nie wszystko się da przetłumaczyć wprost.
Wiesz tu nei chodzi o to, że my jesteśmy jacyś wredni albo złośliwi. Po prostu każdy z nas miał kiedyś trudności z napisaniem czegoś takiego, ale przez to, że próbowaliśmy to teraz właśnie umiemy.Jeśli sam nie będziesz pisać to się nigdy nie nauczysz.Masz jeszcze troche czasu wiec chociaż spróbuj napisać a my z pewnościa to poprawimy i doradzimy.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie