za duży sktórt myslowy mi się wkradł. Myslałam o onomatopejach w utowarch dla dziecji, tak jak w "Lokomotywie" Tuwima, która czytana na głos przez zaangażowanego rodzica, jest świetną rozrywką :)
Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
(...)
Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!
itd.
Tak samo (tak mi się wydaje) jest w cytowanym angielskim fragmencie - przez zabawny dźwięk, odpowiednie przeczytanie, ma bawić dzieci.
Taka jest moja interpretacja :)