czy to jest dobry słownik

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ten słownik będzie dobry dla kogoś kto ma zdolności językowe i szykuje się do FCE? Kosztuje 139 zł,

http://www.longman-elt.com/dictionaries/which_dict/ldocenew.html
TAK!
Z czego nie mozna wyciagnac wniosku, ze nie ma innych np. tanszych i dobrych slownikow.
a słownik pons'a?
Jak najbardziej tak! Zawsze polecam wszystkim słowniki Longman'a.
kup sobie Webstera.... to chyba nawiekszy slownik
Ang-pol, pol-ang? Nie. Na poziomie FCE powinno się używać słownika angielsko-angielskiego. Poza tym w ponsie prawdopodobnie nie ma zastosowań danego słówka, kolokacji, przykładów i innych takich rzeczy. Reasumując słownik dobry dla kogos kto potrzebuje tylko sprawdzić słówko, bo mu brakuje, a nie poważnie się uczyć języka.
Co z tego, że największy. Nie liczy się ilosc, ale jakosć. ;)
Webstery raczej daja malo przykladow uzycia, kolokacji itp.
Jest to dobry słownik angielsko-angielski. Jego cena zależy od rodzaju okładki. Te są trzy. Twarda - najdroższa, plastikowa i broszurowa. Słownikowi towarzyszy płyta CD. Mnie nie udało sie jej poprawnie zainstalować. Być może jest jakis błąd w mooim systemie. Słownik działa, ale dźwięk nie.
Słowniki PONSa są polskimi, licencyjnymi wydaniami słowników Cambridge'a. Są w wersjach dwujęzycznej i jednojęzycznej. Towarzyszą im bardzo dobre wersje na CD. Szczególnie polecam CAMBRIDGE LEARNER'S DICTIONARY - słownik angielsko-polski z indeksem polsko-angielskim. Łączy on zalety słowników angielsko-polskich z angielsko-angielskimi.
ja mam ten slownik i jak najbardziej go polecam...
mozliwe ze dzwiek nie dziala ze wzgledu na to ze nie zostal zainstalowany, albo pozniej ustawiony w settings...
ostatnio wyszła nowa edycja Oxford Advanced Learner's dicitonary, jest nowszy niz ten Longman, poza tym ma lepsza szate graficzna i milszy w dotyku papier ;)
Dziwne, we wszystkich innych słownikach i programach z dźwiękiem jest OK!
Bejotka, a gdzie i kiedy kupiles swojego Longmana? Troche sie tym slownikiem interesowalam i przeszukujac opinie uzytkownikow na stronach sklepow internetowych niemalze wszyscy narzekali na ten sam problem, co Ty. Na potrzebe reinstalacji co miesiac i ze w ogole cos z dzwiekiem jest tam nie tak. Wiec to chyba jakis generalny problem producenta, w tej edycji przynajmniej. Dotyczy to wydania z 18.3.2003. A jakbys mial polecic, to ktory bys wybral: Longman Dictionary of Contemporary English czy Cambridge Advanced Learner's Dictionary? Pozdrawiam
Nowy Cambridge zostal wydany 7 kwietnia 2005. Dokladnej daty wydania slownika Longman nie znam, w kazdym razie tez kiedys w kwietniu 2005, wiec duzej roznicy chyba nie ma, nie?
Sorry Weronix, teraz dopiero zauwazylam, ze pisalas o Oxford, a nie o Cambridge, ale tego to wydali jeszcze wczesniej, bo 24 lutego 2005.
naprawde? wydaję mi się że Longman Contemporary English wyszedł w 2003 czyli dobre dwa lata temu. mogę się mylić, ale nie słyszałam o nowej edycji Longmana.
Sądzicie, że to ma aż tak wielkie znaczenie przy nauce do FCE?
Jezeli ktos jest ambitny i nie zamierza po FCE spoczac na laurach tylko kontynuowac nauke to wiadomo, ze zazwyczaj im aktualniejszy slownik, tym lepiej; przynajmniej jezeli mowimy o tych bardziej szanowanych wydawnictwach. A ten slownik, do ktorego link podal kolega powyzej jest wlasnie ta najnowsza, uaktualniona wersja Longmana. Nie wiem, czy jest on dostepny w ksiegarniach, na pewno jednak mozna go zamowic bezposrednio z wydawnictwa.
No cóż, aż do CPE bazowałam na starym (z 10 lat ma ) Longmanie + Cambridge online (nie wim co ile jest uaktualniany). Pewne rzezcy tak prędko się nie zmieniają, a na pewno nie co 2 lata. Owszem, pojawia się nowe słownictwo i nowe znaczenia, ale to powinno się poznawać w kontakcie z żywym językiem.
Zgodze sie z Toba, Sealpup, ze jezeli ktos sie chce uczyc, to czy ze starych czy nowych ksiazek/slownikow, to rzeczywiscie nie ma znaczenia, bo jak slusznie zauwazylas, jezyk az tak szybko sie nie zmienia. Mam na mysli, ze nie ma sensu kupowac kolejnego slownika tylko dlatego, ze pojawila sie nowa edycja. Przyznasz chyba jednak, ze jezeli ktos chce zainwestowac w pomoce naukowe, to chyba dobrze jest zaopatrzyc sie w najnowsze wydanie, niz takie sprzed 10 lat.
Kupiłem go w księgarni lingwistycznej w Warszawieok 2 lat temu. Przestałem go jednak używać, przynajmniej w wersji CD z wcześniej opisanych względów oraz dlatego, że w każdym przebiegu wymaga korzystania z oryginalnej płytki. Inne słowniki pozwalają zainstalować siętak, że wszystkie pliki dźwiękowe są ma HD.
Owszem, ale kwestia 2 lat to jest naprawdę nic. Ja bym przede wszystkim sprawdziła czy odpowiada mi layout słownika, czy ma dużo przykładów i usage, no i ogólnie czy się podoba. Longmana mogę kupić w ciemno i wiem, że będę z nim szczęśliwa. Na mojej półce stoją dwa: wspomniany stary Active Study oraz najnowszy Language Activator (cu-do-wny!). Jedyny inny słownik jaki zdecydowałam się kupić to słownik Oxfordu, gdy wydał Collocations (też świetna rzecz).
ostatnio mielismy prezentacje przedstawiciela longmana, mam nowy katalog i musze stwierdzic ze jest nowsza wersja longmana LDOCE i to bardzo fajnie udoskonalona(np. o wzory planow lekcji)... a to ze slowiki co miesiac trzeba uaktualniac to tylko ochoroaprzed piractwem... w mojej wersji przynajmniej dziala bez zarzutu caly meisiac i nawet dzwieki ma ;)
podczas instalacji wybiera się jej typ. trzeba wybrać "Full"
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa