Przygotowywałam kiedyś kogoś do tzw. "starej matury", może więc moje uwagi na coś się przydadzą:
Jeśli stresujesz się mówieniem, to nie pozostaje Ci nic innego jak to ćwiczyć. Znajdź kogoś, kogo się nie boisz (znajomego z klasy, kogoś ze społeczności
ang.pl kto proponuje rozmowy przez Skype na mniej więcej Twoim poziomie...) i zacznij mówić. Początkowo będzie to być może trudne, będziesz się zastanawiać, gubić słowa, itd. ale właśnie po to masz sobie wybrać kogoś, kogo się nie boisz - żeby nie bać się popełniania błędów, tego że nic nie powiesz itd. Nauka umiejętności językowych przypomina trochę ćwiczenie fizyczne albo ćwiczenia talentów typu rysunek czy granie na instrumencie - żeby robić to coraz lepiej, musisz po prostu zacząć i iść do przodu, nieważne czy to wygląda albo brzmi "głupio" (wyobraź sobie jak
tragicznie muszą brzmieć pierwsze lekcje gry na skrzypcach :-)).
Jeśli chodzi o poprawną wymowę (bo rozumiem, że to masz na myśli mówiąc o czytaniu - czytanie na głos, czyli poprawne wymawianie słów) to za Adrianosem polecam po prostu słuchanie legalnie dostępnych angielskich materiałów. W moim przekonaniu na początek najlepsza jest telewizja (łączy obraz z dźwiękiem, pewne elementy - np. reklamy - często się powtarzają). Ważne tylko żeby to był materiał w którym ludzie mówią wystarczająco wyraźnie (dlatego np. niekoniecznie dobrym pomysłem są teledyski muzyczne).
Co ważne, na początku nie martwiłabym się tym ile ci się wydaje że rozumiesz. Jeśli masz w domu kablówkę, po prostu włącz ją sobie i niech leci w tle np. podczas sprzątania. Jak cię coś zainteresuje, to na chwilę przysiądź i pooglądaj - zdziwisz się ile można zrozumieć z samego obrazu. :-)