jest na to pare wytlumaczen. Ale zacznijmy od tego, ze jest to wersja amerykanska i to nie podlega dyskusji. Teraz pytanie dlaczego w ten sposob a nie inny. Czasem jest to tylko kwestia lenistwa, choc tlumaczenie zasad amerykanskiej odmiany jezyka angielskiego niechlujstwem i lenistwem, to po prostu pojscie na latwizne, jesli nie blad. Inna mozliwosc jest to po prostu zwyczaj. Sa w BrE takie zwroty, ktore najzwyczjniej nie brzmia w AmE, tak jak w jezyku polskim, np. Widzisz kolezankę, która idzie w Twoja stronę i mówisz "Idzie Ewa", a nie "Przychodzi Ewa", bo drugie zdanie nie brzmi po prostu (mówiąc nieprofesjonalnie). Nie naleze do ekspertow jezyka polskiego, wiec nie powiem Ci, czy to bylby blad. Ale wracajac... uzywajac AmE nie powiesz (kiedy oblales test bo nie uczyles sie na sprawdzian) I haven't studied tylko I didn't study - Amerykanie po prostu tak nie mowia. A ostatnir najbardziej przekonujace mnie uzasadnienie to kwestia "zdarzenia". Kiedy cos mialo miejsce (no albo nie mialo) jest to pewien epizod, konkretny w przeszłości. A przeszlosc ta nie musi byc wcale zawarta w postaci slow tj. one month ago itp. ... moze na przykladzie. Wyobraz sobie ze wystawiles sztuke i Twoja kolezanka nie przyszla za pierwszym ani za kolejnym razem. I pytasz ja podstepnie:
- did you see my play?
i pytasz ja czy przyszla, byla i widziala, bo gdybys zapytal wprost:
- have you seen my play?
pytalbys o sam fakt tego, czy jej maly mozdzek zostal naznaczony przez Twoje arcydzielo xD Zawile, trzeba troszke wiecej czasu i slow i przykladow zeby dobrze to wyjasnic. Podsumowujac chodzi o to, tak jak w tej sztuce (w pierwszym przykladzie) ze jest to zdarzenie (wielokrotne ale wciaz zdarzenie) i Ty odnosisz sie do tego epizodu, chwili, godziny, momentu, a nie do samego faktu, ktory powoduje efekt.