What is that mean ??

Temat przeniesiony do archwium.
witam!
Ostatnio w filmie usłyszalem "What is that mean" i zachodze w głowe dlaczego nie " What does it mean" moze mi ktos wyjasnic ? z gory dzieki :D
Mów "what does that mean", bo tak jest poprawnie.

W filmach i na ulicach wiele rzeczy można uslyszeć, np.

What's that mean?
What do you got?

W niektórych środowiskach język mówiony nieformalny rządzi się swoimi prawami.
pozatym w Polsce tez czasem uslyszysz np.' my tu byli' he he he
No wlasnie. Ale niektórzy są przekonani, że Polacy swój ojczysty język znają i zawsze i wszędzie mówią i piszą poprawnie. I tylko glupi Amerykanie nie znają swojego języka. A tymczasem wystarczy tylko oczy i uszy otworzyć i poczytać i posluchać polskiego w swoim otoczeniu.

Z tego przekonania rodzą się później takie zdania: Nie martw się o swój angielski, na pewno sobie dasz radę. Nawet jeśli uczyleś się angielskiego tylko przez rok czy dwa to i tak mówisz lepiej niż Amerykanie, a w każdym razie gramatykę znasz lepiej.

Uwielbiam takie naiwne teksty.
"what's that mean" jest potocznie uzywanym w amerykanskim-angielskim nieformalnym jezyku mowionym (a czesto i pisanym) skrotem pelnej formy ktora jest 'what does that mean'
A czym sie różni "what does that mean" od "what does it mean"?
'that' ma bardziej ogolne odniesie, zwykle do jakichs sytuacji lub wynikajacych z sytuacji przypadkow

'it' ma bardziej konkretne odniesienie i zwykle do rzeczy raczej niz sytuacji
Ale o co chodzi przeciez jezeli jakas osoba ma 100 lat a druga np. 14 to wiadomo ze dla tej osoby co ma 100 lat to co mowi osoba ktora ma 14 bedzie nie poprawne i tak samo bedzie gdy ta osoba, ktora miala wtedy 14 lat bedie miec 100 i jezeli spotka sie z osoba ktora wlasnie zaczyna swoje zycie i bedzie miala 14 lat ale juz z innego pokolenia to tez cos ja bedzie razic. A wystarczy zajrzec do literatury i samemu sie przekonac. Ja np. nie kumam wielu slow z pana tadeusza, bezuzytecznych do zycia z reszta(nigdy nie czytalem ale wiedzialem ksiazke :))). Konkludujac Nic co ludzie uzywaja nie jest nie poprawne. Tak samo jak "przyszłem" dla mnie to nie jest nie poprawna forma tylko taka jaka sie uzywa i tyle. A ze inna forma tez kiedys istniala i moze uzywana byla jako pierwsza stad te kolizje i glupoty o niepoprawnosci jezykowej. Nie jest to niepoprawnosc bo wszyscy wiedza o co chodzi i nie czuje sie tej roznicy bo po prostu tak tez bylismy uczenie od malego. Pewnie za 100 lat tez pojawi sie jakies nowe przyszedłem czy przyszłem i ja na pewno nie bede mial do tego pretensji jak niektorzy. Troche opamietania ludzie :I. Czemu akurat jedna forma ma byc uwazna za sluszna a druga nie? Bo ktos to uzywa jednej nalezy do mens a drugi nie?? LOL. A co powiecie o swiecie dilerow, mafiozow itd. Tam tez sa mózgi bo potrafia do czegos dojsc (mimo, ze nie legalnie). To oni sa milionerami a nie zwykli zjadacze chleba itd. Loooz ,
pozdor do wszystkich.
>"przyszłem"....
>A ze inna forma tez kiedys istniala i moze uzywana byla
--- oj, uwierz, że wciąż jest używana

> bo po prostu tak tez bylismy uczenie od malego
--- naprawdę tak byłeś uczony od małego? Nie mogę wyjść z podziwu!

W świetle tego co napisałeś, to już nawet nie śmieszy to:
>pana tadeusza....
>nigdy nie czytalem ale wiedzialem ksiazke

Nawet optymistyczne.
Nie wszędzie widuje się książki...
niejednokrotnie spotkałem się z np. "where was you?" etc.

a w polskim popelniamy mnostwo bledow i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Praca za granicą