the bold and the beatiful ;)

Temat przeniesiony do archwium.
Mam wiele pytań dotyczących ang., czasami dotyczą gramatyki, czasami tłumaczeń... Więc pomyślałem sobie, że wszystkie je będę tutaj wypisywał. Narazie kilka, później pewnie inne też dołączą do kolekcji :). Kto chce też może coś dopisać, co go nęci.

1. the bold and the beatiful - dlaczego przetłumaczono to jako 'moda na sukces'??? Dobra - nikt pewnie nie będzie wiedział, dlaczego tak przetłumaczyli (Polacy lubią czasami zmieniać tytuły filmów), ale jak to przecztłumaczyć w ogóle na polski? 'Odwaga i piękno' - jakieś takie bezsensowne...

2. 'Everybody has gone to sleep' - takie zdanko znalazłem w jednym z ćwiczeń w książce poświęconej gramatyce angielskiej. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego tam jest Perfect. Przecież nie ma tam żadnegfo związku z teraźniejszością, jest tylko to małe, skromne zdanko. Ja dałbym tam 'Everybody went sleep' (powinno być 'to', czy nie?).

3. 'When I came in, it was very cold in the room because somebody had opened the window and forgot to close it' - kolejne zdanko z tej samej książki. Zastanawiam się, czy na końcu nie powinno być '...had forgotten...'. W końcu zdarzyło się to zanim przyszedłem. Ale z drugiej strony zapomniał zamknąć okno PO otwarciu go. Więc powinien być taki czas pośredni - po tym jak otworzył, ale zanim przyszedłem :P. Pytanie - może być '...had forgotten...'?

4. 'I went to America after I left school' - tu już w ogóle nie rozumiem, dlaczego nie ma '...I had left school'. Przecież kiedyś pojechałem do Ameryki, ale WCZEŚNIEJ skończyłem szkołę... Chciałby ktoś wyjaśnić :)?
Sory - miało być 'beautiful', a nie 'beatiful' ;).
1) pewnie jakiś redaktor stwierdził, że 'moda na sukces' brzmi lepiej niż 'odwaga i piękno'
2) jest związek, bo teraz śpią.
3) w sumie nieźle sobie to sam wytłumaczyłeś
4) z 'after' i 'before' często nie używamy past perfect ponieważ i tak jasno wynika ze zdania co było po czym.
1) raczej "odważni i piękni" (the jest przed przymiotnikami) :)
Racja, racja :-)

"The bald and the beautiful" ;););););)
raczej: odważni a piękni - tzn. jedni są odważni, a inni są piękni.
Gdyby oba przymiotniki odnosiły się do tych samych ludzi do nie byłoby drugiego "the"
Serialu nie oglądam, więc mogę się mylić.
oł, mg, dużo nie tracisz, że go nie oglądasz, wierz mi, moja matka uwielbia go i ciągle ogląda, bo go nadają 2 razy dziennie i 6 dni w tyg chyba, jak się np opuści z 20 odcinków, to potem obejrzysz ze 2 i jesteś na bieżąco,

ale ponoć faceci nie są w stanie pojąć idei czy sensu wyświetlania seriali , chyba trzeba będzie się z tym pogodzić.

chociaż ja na przykład uwielbiam Top GEAR i Clarksona, no i przyznam, że chętnie bym go oglądał 2 razy dziennie 6 dni w tyg, więc może w idei serialu coś jednak jest? tylko że w kolejnych odcinkach nie ma aż tak wyraźnie zaznaczonej kontynuacji wątku, więc to nie serial. Choć "Przystanek Alaska" to mi się nawet podobał. I "sex w wielkim mieście" tez był interesujący, ktoś wie może co się z nim stało? bo ostatnio nie leciał w piątek.

ale ciekawe co na to fani "Eastenders", którzy oglądają go od początku,
można w sumie powiedzieć, że starzeją się wraz z bohaterami. ciekawe co by było, jakby to nagle zdjęli? Fala samobójstw, fala protestów...
czy też zmiana kanału na inny bez żadnego żalu?
"odwazni i piekni" to jeszcze nie takie az dalekie tlumaczenie. I cos tam jakos przypomina tytul.....
Znane sa znacznie bardziej "odlegle w znaczeniu tlumaczenia tytulow filmow i ksiazek.
np. slynny stary film z Marylin Monroe znany w j. polskim jako "Pol zartem, Pol serio" to po ang.: "Some like it hot", a dlaczego "Laurel and Hardy" to po polsku "flip i flap" przykladow by mnozyc.....
najlepsze tłumaczenie to tytuł filmu "Dirty Dancing" - "Wirujący seks" - czego to nasi rodacy nie wymyślą :)))


Według mnie prawidlowa forma to "I went to America after leaving school" lub "I went to America after I had left school." Jśli się mylę proszę mnie poprawić.
Raczej odważni i piękne, bo tu chyba chodzi raz o facetów, a potem o babki, tylko że to bold nacechowane jest przebojowością i determinacją i w tym sensie tytuł został przetłumaczony z wyczuciem.
albo dosłowne przertłumaczenie "The Passion of the Christ" jako "Pasja". Polski tytuł sugerowałby, że męczeńska śmierć Chrystusa mogłaby kogoś pasjonować...
do evuni - a oglądałaś dirty dancing 2?? I powiedz jak tutaj tego nie przetłumaczyć na wirujący skeks - może lepiej według ciebie byłoby 'brudne tańcowanie'?

Do sebenicka - Tu chodzi o religię. W Wielki Piątek w kosicele kat. czytana jest tzw. Pasja - czyli męka Jezusa Chrystusa. Nikogo nie ma to pasjonować tylko tak to się po polsku nazywa

pozdro
do just michał
oglądałam, podobał mi się, ale nie trzeba tego od razu nazywać wirującym seksem, taniec ma w sobie wiele namiętności, wymaga zaangażowania partnerów a nazywanie tego w ten sposób jakoś mi tu nie pasuje, bardziej odpowiednim tłumaczeniem powinien być zwrot określający to jednak nie taki bezpośredni, tłumaczenie tego tytułu powinno jakoś naprowadzać widza o czym ten film jest a nie mówić mu to wprost... cała zabawa w tym żeby się trochę nad tym pozastanawiać a nie mieć wszystko podane jak na tacy :)
pozdrawiam
a ja sie czesto czuje jak jakis mamut z powodu wiedzy typu ze pasja to nie tylko w jez polskim namietnosc czy tez hobbystyczne zamilowanie... Ales mnie Tylko-Michale podbudowal :-) Mysle ze by sie tu rowniez przydalo takie okienko szlifuj swoj polski :-) Z ktorego sama tez bym korzystala bo przez te imigracje i brak ksiazek po polsku kuleje mi troche jezyk ojczysty, oj kuleje :-) :-) :-)
Pozdrawiam wszystkich Pasjonatow :-)
A i tak zabija mnie jak czytam artykul a tam: tabloidy lezaly rozlozone na stole.... Matko, wtedy jestem calkowicie zwolenniczka Francji...
Evuniu, pierwsza część dirty dancing zostałą nakręcona gdy seks był tematem tabu i nie mówiło się o nim tyle co dziś. Tak samo było w filmach, a sam dirty dancing byłdość kontrowersyjny, dlatego też przetłumaczono go na 'wirujący seks'

aha kasiu mój nick tłumaczy się na 'po prostu michał' ;)
pozdro
Hej Kasiul, nie żebym się czepiał, ale jako tropiciel zapożyczeń muszę powiedzieć, że:
"zabija mnie kiedy" to kalka, to nie brzmi naturalnie po polsku
natomiast
"tabloidy" ujdą w polskim tekście w odpowiednim kontekście, np. w analizie brytyjskiej prasy. Oczywiście w powieści tak bym nie napisał.

PS. Do wszystkich: a wiecie, że "pasjonat" oznaczało kiedyś wyłącznie "człowieka porywczego"? Pamiętam artykuły piętnujące użycie tego słowa w znaczeniu "człowiek z pasją życiową" - całkiem niedawno, bo 15-20 lat temu.
hehehe - wprowadzam troche roznorodnosci ale ok -
pozdrawiam po prostu MIchale :-)
Byc poprawiana przez MG to zaszczyt :-) A moj polski nie jest juz niestety naturalny... Dla mnie to wlasciwie jezyk martwy poniewaz nie uzywam go na codzien jak kiedys. Obecnie jedyna osoba z ktora rozmawiam po polsku jest moj maz... Wiec popelniam czasem takie byki ze sama sie po czasie uderzam po mozgu (myslami oczywiscie :-) ) Stad moje "oburzenie" na wtrynianie tych zapozyczen bo w koncu mamy swoje polskie odpowiedniki tych slow, prawda? No i chcialoby sie utrwalac ten jezyk ojczysty a tu qrka wodna tabloidy i inne gady... Zauwazylam w ostatnim czasie spore nagromadzenie angielskich zapozyczen w polskim - np za mojego pobytu w Polsce nikt nie mowil tabloidy... A artykul to byla "wyginka" poniewaz chodzilo tam o polskie czasopisma... Wiec kiszka z ta analiza brytyjskiej prasy :-)
Pozdrawiam Pana Panie MG i reszte forumowiczow :-)
We need a native speaker urgently!!!! to teach English on evening couses in one of the language schools in Katowice!!!

Ania
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Programy do nauki języków

 »

Praca za granicą