Nietrafione tłumaczenia tytułów książek/filmów z angielskiego na polski

Cześc, piszę pracę licencjacką na temat nietrafionych tłumaczeń tytułów książek i filmów z języka angielskiego na polski. Skupiam się głównie na tym, na ile polskie wersje odzwierciedlają treść i fabułę oryginału – a w niektórych przypadkach wydaje mi się, że dość mocno odbiegają od oryginału.
Wybrałam kilka przykładów i bardzo chętnie poznam Wasze opinie:
Książki:
 Call Me By Your Name → Tamte dni, tamte noce
 The Other Woman (Sandie Jones) → Rywalka
 Filmy:
 The Breakfast Club → Klub Winowajców
 White Chicks → Agenci Bardzo Specjalni
Według mnie polskie tytuły nie do końca oddają sens oryginałów. Na przykład Call Me By Your Name odnosi się do kluczowego momentu w książce, a „Tamte dni, tamte noce” brzmi bardziej nostalgicznie i ogólnikowo. The Breakfast Club to metaforyczna nazwa nadana grupie uczniów, a „Klub Winowajców” sugeruje coś zupełnie innego.
Co o tym myślicie? Uważacie, że te tłumaczenia są trafne, czy raczej nietrafione? Chciałabym zawrzeć Wasze opinie w mojej pracy. :) Z góry dziękuje za pomoc.
Dla mnie to jest totalny absurd wymyślać takie polskie tłumaczenia, które kompletnie nie mają związku z oryginalnym tytułem. Jedyne uzasadnienie byłoby takie, że dystrybutor filmu lub książki celowo poprosił o wydanie ich dzieła pod innym tytułem w Polsce, licząc na to, że taki inny tytuł bardziej trafi do potencjalnych odbiorców.
edytowany przez cee15: 12 mar 2025
Dla mnie to ta twoja praca nie jest za dobrze przemyslana. Trzeba rozumiec kulture w ktorej dane tytuly byly np. The Breakfast Club - po polsku powinno byc 'sniadaniowy klub' ale to nic nie znaczy, bo w jez. polskim takich nie mamy (a moze mnie ominely). Tak samo jak 'white chicks' - chicks to jest slowo na seksowna, podniecajaca kobiete, i po polsku by to bylo 'biale seksowne kobiety - ale czy Polska jest gotowa na slowo 'seksowna podniecajaca kobieta' w tytule filmu to dokladnie nie wiem.

Ta praca bedzie do niczego, bo kazdy wie, ze tytuly nie sa tlumaczone tak jak powinny byc, bo musza brac pod uwage kulture danego kraju i po prostu cos co bedzie rozumiane.

Lepiej zastanow sie na pracy przy uzywaniu pol ang. pol polskich slow wkraczajacych do codziennego polskiego, np. 'finiszowac' zamiast konczyc, 'ja juz finiszuje', 'finish' zamiast 'meta, gdzie polskie slowo istnieje ale wiekszosc uzywa to ang. Mnie np. to gra na nerwach, ale ludzie to akceptuja, tak jakby chcieli ten jez. polski gdzies pogubic.
To ma szersze konsekwencje - bo jednym z glownych opanowan przez jeden kraj drugiego, jest narzucane my uzywac jezyka kraju silniejszego. Dlaczego Polacy nie chca uzywac 'polskich' slow tyko 'angielskich?'
To mi bardzo przypomina jez. rosyjski (ruski) ktory byl przymusowy w szkolach w latach 1960 i pozniej.
Dlczego wtedy nikt nie byl zachwycony uczeniem sie jez. rosyjskiego, a teraz zmienia polskie slowa na ang. i jest o.k.?
@terri: To co proponujesz o zaśmiecaniu języka polskiego słowami po angielskimi to nie jest tematem pracy trzeba by zmienić wtedy temat pracy ale dobre spostrzeżenie to to ,że można te tytuły rozważyć w kontekście Kultury danego kraju i na tym bym się skupiła w tej pracy Dlaczego tytuł jest przetłumaczony tak a nie inaczej Jaka jest kultura , jak byłby zrozumiany tytuł w danym kraju albo nie byłby zrozumiany. Casa de papel było tłumaczone na Polski Dom z papieru a na angielski Money heist, Może dlatego że w Stanach był już film The House of Cards.
Moim zdaniem każdy tytuł należałoby przeanalizować oddzielnie.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa