Work UK

Temat przeniesiony do archwium.
przeczytałam poniżej opinie o tym programie, niestety nie chciała załadować mi się strona, żeby odpowiedzieć dlatego w nowym wątku.

Byłam od maja w tym roku z koleżanką w hotelu Walii, musiałam niestety wrócić wcześniej, bo przełozyłam egazminy na wrzesień. Nie żałuję wyjazdu, nie miałyśmy na miejscu żadnych problemów. na początku było cieżko się przystosować, mój manager mówi z walijskim akcentem i miałam małe problemy ze zrozumieniem go. przez pierwszy tydzien wszystko robiłysmy z inną osobą, więc nie było problemu z nauką wszytskiego.

Mieszkałyśmy w staff housie przy hotelu w pokoju z dwoma łózkami, szafą, stołem. oprócz naszego, było jeszcze 5 pokoi, w jednym mieszkał (restaurant manager), kuchnia i 3 łazienki. Miałam 40-45 godzin w tygodniu, połowę w restauracji i połowę na housekeepeingu. Jedynym bole było to, że tylko 1 dzien miałyśmy tak samo zmiany i mogłysmy razem cos zrobic i chyba tylko 4 razy razem wolny dzien i to jeden musiałysmy poswiecic na wizytę w job center po NIN. ale byli tam tez inni młodzi ludzie, więc nie bylo mowy o nudzie. z mojego roku wyjechało jeszcze ponad 15 osób, w ubiegłym roku podobnie (dlatego zdecydowalysmy sie na wyjazd).
Zgadza się, że te miejsca to raczej małe mieściny. Ale dostałyśmy cały harmonogram dojazdu rozpisany z godzinami odjazdów i mapkami i zostałysmy odebrane ze Swaensy przez osobę pracującą w hotelu. Zarabiałyśmy 6,31 na godzinę, za zakwaterowanie i jedzienie (on duty, czyli w dnach pracy) placiłyśmy 42 funta na tydzień.

Jedzenie - zalezy jaki kucharz był na zmianie i jaka grupa w hotelu. Ale to angielskie jedzenie jest raczej średnie (nawet jak były wesela). Raz w tygodniu robiłysmy zakupy w sklepie (do kanapek, kawa itp). Nasz hotel był 40 km od morza, czasem zabierałysmy się na plaże. Były 3 rowery dla staffu i samochód (kierownica po prawej, więc nie korzystałyśmy)
Ja polecam, a szczególnie tym, którzy nie byli wczesniej w Anglii, w przyszłe wakacje na pewno jadę jeszcze raz, marzę o szkockich wyspach.
pozdrawiam