Agencja Staffline czy jest wiarygodna?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 41
poprzednia |
Szukam kontaktu z ludżmi którzy pracowali lub zamierzają pracować przy pakowaniu, na taśmie itp. w fabrykach angielskich.Interesują mnie wszystkie informacje na ten temat.Jeśli ktoś korzystał z usług agencji STAFFLINE proszę o komentarz bo nie wiem czy jest sens zawracać sobie głowę tą firmą. Pozdrawiam Dorota [email]
hmmmmm napisz wiecej cos o tej agencji ile im placisz za posrednictwo i czy zapewniaja ci ubezpieczenie bo nie moge znalezc ich strony albo tu albo na [email]
Olka : www.pracawue.pl. Na forum którejś z gazet znalazłam całą litanie na ich temat. Wszystko wygląda świetnie dopóki się nie wyjedzie. Obiecują umowę a potem .... zapomnij o umowie i ciesz się ze w ogóle ci płacą (oczywiście stawkę taką jakby odciągnęli ci wszystkie ubezpieczenia i inne pierdoły).
Pracowałam, dla nich przez 5 miesięcy, i powiem tylko tyle,ze płaca , normalnie, bez problemów, itd. ale... problem pojawia się w momencie gdy im nie jesteś potrzebny, np. z dnia na dzień wywalą Cię bez niczego, i wtedy "proś" sie o jakiekolwiek dokumenty- katorga.A i co jeszcze dla podpowiedzi, zależy gdzie jedziesz?!- Uprzedzam,przed Szkocja, tam jest biuro i obsuga do d.
powodzenia
Hej!no ja pracowałem dla staffline w Walii w fabryce miesa przez 4 miesiace..wiecej info. [email]
Napiszcie ludzie jak tę pracę w Staffline można załatwić, czy wystarczy złożyż aplikację i czekać czy dzwonić do UK, czy jak?
Pracowalem dla staffline 3miesiace. Po zapisaniu sie w tej agencji dostalem prace po trzech dniach. Wypelnilem papiery, podpisalem umowe i rozwiazywalem jakis glupi test... Moj kumpel mial problemy z dostaniem pracy, bo nie umial angielskiego. Ale jak im sie dlugo trulo to i on dostal. Praca byla lekka i przyjemna. Zarobki od 5 do 11funtow.
Jak macie pytania to wysylajcie [email]
witam ciebi ja pracowalem, w mertyl tydfil przez 5 miesiecy io nie polecam poniewaz zawsze byly problemy z wyplacaniem pieniedz i wyrobieniem papierow tz homofis nie mam do tej pory za zaplacilem na poczatku wiec jak hcesz to pdejmij ale nie radzilbym to jest moja ocena
Hej Tambor ja tez pracowałam w Merthyr Tydfil przez 4 miesiace w naszej "ukochanej" :)fabryce St.Merryn, niedawno zjechałam.I tez nie polecam.Tambor odezwij sie napewno sie znamy na email [email]
mam problem, a mianowicie moge dostac prace w Stoke przez biuro posrednicze staffline i czytajac na forum wasze opisy na temat tego biura coraz bardziej mi sie wydaje ze moga mnie wyrolowac. czy pomoglby mi ktos podjac decyzje bo wydaje mi sie ze oni za duzo chca kasy za posrednictwo(110 funtów) i nie wiem co teraz myslec o nich
a to moj adres: [email] lub [email]
Ja z dziewczyna pracowalismy dla staffline'u 4 miesiace w Szkocji (Broxburn) w fabryce miesa przy pakowaniu, moja dziewczyna pracowala na dziale gdzie temp była od 4-6 stopni max. Zapewniali ze interesuja ich dluzsze kontrakty 12-24miesiacy. Teraz mieszkamy i pracujemy w Edinburgu na szczescie nie przez agencje, od 4 miesiecy nadal czekamy na pieniadze z niewykorzystanego urlopu i dzwonimy do managera Patrycji, ktora duzo gada a nic nie robi, pracowalem z nia na jednym dziale, i dzieki nam awansowala, a teraz wszystkich ma gdzies. Dobrze jest na poczatek zeby wyjechac i szukac innej pracy moze sie uda, ale jest bardzo ciezko, bardzo duzo naszych znajomych Polakw wrocilo do kraju. A o wyrobieniu dokumentow Homoffice i internacional insu. number mozna zapomniec. Tel jak kgos interesuje to zadzwoncie do tej ku.. Patrycji [tel]. rnPowodzenia
pracowalem 6 miesiecy w tej fabryce dla innego posrednika {ATLANCO}
witajcie rodacy , ciesze sie ze wam sie powiodlo moje gratulacje .
Boli mnie tylko jedna sprawa - uzywacie bardzo mocnych slow przeciwko tej dziewczynie a sami spojrzcie w jaki sposob piszecie Home Office lub National Insurance Number .
Wydaje mi sie ze jestescie zazdrosni albo ludzmi malo inteligentnymi skoro potraficie zepsuc komus tak reputacje na forum.
Polak potrafi , powodzenia polskiej inteligencji.
Witam rnPracowałem dla Staffline-u 2 miesiące. Praca sama w sobie była ok ale zalatwić cokolwiek z pracownikami tej agencji to istny koszmar. Oni nawet nie wiedzieli że do wyrobienia Home Office-u potrzebne są zdjęcia co nie zmienia faktu że dokumentu tego nie otrzymalem. Straciłem cierpliwość po 2 miesiącach i podziękowałem za pracę. Inne problemy to ciągle dopominanie się o payslip-y lub ich brak, niewyjaśnione kwoty wypłat. Agencja ta nie wystawia także zaświadczenia o zatrudnieniu co nie pozwala wyrobić National Inssurance Number. Szczerze nie polecam tej agencji. Obiecują nie wiadomo co a potem mają wszystko w czterech literach. Pozdrawiam
czy ta patrycja mowi po polsku czy po angielsku tylko?? pytam z ciekawosci dzieki:)
Ja pracuje w tej agencji od 4 miesiecy i te komentarze o Patrycji wcale nie sa przesadzone - wrecz przeciwnie - powiedzialabym nawet ze sa zbyt lagodne. Ona nie potrafi nawet przepisac poprawnie adresu przy wystawianiu jakiegos zaswiadczenia, o ktore z reszta trzeba prosic sie tygodniami, zupelnie jak o zwrot pieniedzy niewyplaconych z niewiadomych przyczyn. Nie mowie tu o calej wyplacie ale po trochu co jakis czas - rzekomo zwyczajne pomylki :)rnTak czy inaczej jesli ktos chce pracowac w tej agencji to tylko w ostatecznosci, a pieniedzy za Home Office nie placic tylko samemu sobie zalatwic (choc Patrycja i tak wam je sciagnie bo sie pomyli). Jesli chodzi o sama prace to jest lekka za nienajgorsze pieniadze, ale trzeba sie liczyc z nagla jej utrata bez uprzedzienia - wtedy pojawia sie problem z zaleglymi naleznosciami.rnP.S. Jesli chodzi o stolice Szkocji to do pazdziernika nie radze sie tutaj wybierac bo szanse na powrot z niczym sa wysokie. pozdr
witam ja pracuje dla staffline w piekarni gilson w kettering juz 2 miechy i troche zdarzylem poznac ta agencje. Oszukuja Polakow czesto, najczesciej tych ktorzy nie znaja jezyka lub znaja go bardzo malo - chodzi tu glownie o godziny pracy ktorych nie licza i trudno jest sie o nie doprosic poznoiej co z czasem bywa upokarzajaca takie chodzenie i pytanie co z moimi pieniedzmi, do pracy da sie przyzwyczzaic ale raczej lekko nie ma ;(, palca minimalna 5.05 minus podatek i 5.85 minus podatek na nockach 22-06rano to na poczatek i to sie raczej w przyszlosci nie zmieni;(, gdzie w oparownaniu z innymi agencjami ktore licza dodatek nocny juz po 18-stej 0,80£ wiecej za godzine staffline tego nie robi, bywaja rowniez poblemy z grafikiem, mozesz pracowac na telefon nawet 7dni w tygodniu a mozesz i nawet 1 dzien-czasami nawet mozesz byc na grafiku i moga cie odwolac bez powodu i powiedz a tylko ze maja okropny chaos i przepraszaja cie zadzwonia po coebie jak bedzie jakas praca co prawda czsami dzownia perwsza praca w UK przyjechalem tu na wakacje troche zarobic,ale jezeli ktos dostanie oferte z innej agencji i bedzie mial wybor pracy miedzy inna agencja a staffline to polecam zdecydowanie nie staffline! bo jest g... wartyu i mozna sie tylko denerwowac bo sa beznadziejni, ale to raczej w takich agencjach studenci moga znalezc szybko prace.ostrzegam przed nimi, jezeli nie znalezliscie pracy gdzies indziej to dopiero tam idzcie nie wczesniej, naprawde chlam STAFFSHIT
Brawo i jeszcze raz Brawo tez uwazam ze Patrycja to kur... i szmata jak Polka moze tak wykorzystywac ludzi. A zaczelo sie to wszystko jak doszla to biura dzieki swojej dupie! Pewnie Bary ja posuwał. Kategorycznie odradzam fabryke miesa w Broxburn Pozdro
ja tez tam pracowalem 2oo6 od marca do czerwca na boningu
merthyl tydfil bekaaaa pozdrawiam artura wojtka michala
jesli ktos z was zna angielski w takim stopniu zeby sie porozumiec to stanowczo odradzam, chyba ze macie ochote byc bialymi murzynami\,rnmerthyr tydfilrnmanager- lukaszrnkiedys cie skuriwelu spotkam i zabije
http://www.jobland.pl/faq/uk.php#3
Nie polecam staffline'u w corby bo przewaznie maja robote w puredrive'ie, a stamtad wszyscy uciekaja.Jesli nic innego nie znajdziecie wtedy mozna tam pojsc ale tez dlugo sie nie wytrzyma.Czasem staffline zabiera pieniadze za busa, ktorym sie nie jezdzilo, przypadkiem sie o tym dowiedzialem, tak to bym myslal ze taki duzy podatek mi naliczyli.
Pracowalam dla staffline przez 2,5 miesiaca w victorii w St Marryn Meat Factory. absolutnie odradzam korzystanie z tej agencji. Jest to chyba jedyna agencja, przynajmniej jedyna jaka znam, a znam wiele w Anglii, ktora zabiera kazde!! pieniadze placac duzo nmiej niz wynosi minimalna stawka w Anglii. Przpodpisywaniu umowy" obiecuja ze dostaje sie 5.05 funta, ale oczywiscie nie napominaja ze nie na reke. Po odliczeniu podatkow i innych( transport itd) wychodzi ze zarabia sie na reke 3,5 funta. Pondto ja np pracowalalm na nocki.i po 12 godzin. W Anglii normalnie za to wszytsko placi sie dodakowo a w przypadku stafflinu, agencja zabierala kazde pieniadze. Nie placili nam overtime ani dodatkowo za nocki co w angielskich agencjach jest porostu niedopuszczalne. Np w przypadku naszej fabryki, obiecano nam ze bedzie praca codziennie a nie bylo zamowien i odwolywali nam prace. w zamian za to fabryka kazdemu pracownikowi dala 200 funtow rekompensaty, co oczywiscie zabrala nam agencja. Kazdy pracownik gdy odchodzil z fabryki dostawal 200 funtow "odprawy" co tez agencja staffline zabierala. W naszej fabryce pracowali ludzie zatrudnieni przez inne agencje i oni to wszytsko dostawali. Ludzi, my, zaczelismy sie buntowac i chcielismy uzyskac kopie umowy (ktore obiecano nam wyslac) i oczywiscie nam tego odmowiono. a polski manager powiedzial: " jak wam sie nie podoa to wyjebka" - to jest doslowny cytat. Dla stafflinu pracownik jest nikim, bo wiedza ze maja na miejsce wiele osob. Ja umiem dobrze angielski wiec ucieklam stamtd najszybciej jak moglam ale jesli nie zna sie angielskiego jest sie skazanym na ich laske. wiecej infrmacji udziele droga e-mailowa: [email]
... jeżeli pracujesz tam, to przypuszczam znasz pewnego polaka, ktory by tylko żądał, a g*** robil! Jezeli jeszcze cokolwiek nazeka, to nie ma prawa! Niech sie cieszy, ze ktos go tutaj sciagnal i zalatwil WSZYSTKO chodzac jak z dzieckiem za raczke!!! Żałosne!!!
___________________________________________________________

Jeżeli chodzi o "Staffline" ... moze byc, do czasu gdy nie znajdzie sie pracy na stałe, lecz ... pracowalem dla agencji przez rok czasu, prace mialem naprawde dobra przez caly czas, problemow z wyplatami nie mialem zadnych, za nadgodziny placili zawsze (za 12 m-cy tylko raz nie zaplacili za dwie h, zglosilem i na nastepny tydz. Ł zalegle mialem juz na koncie). Dzieki nim, wszedlem do zakladu, ktory ma dobra prace, teraz dostalem umowe na stale. Jestem polakiem a nie anglikiem w Anglii. W wiekszosci przypadkow by dostac dobra prace na stale musisz popracowac jakis okres czasu przez agencje
.

Oddziałów "Staffline" jest wiele na calej wyspie Bytyjskiej, tylko w jednej pracuje PATRYCJA, przypuszczam, ze moga byc podobne w innych, lecz ... pamietajmy, ze nie jestesmy anglikami!!!

Zycze powodzenia!!!
Ludze nie wybierajcie sie do pracy za posrednictwem firmy STAFFLINE!!! Wyjechalem na okres wakacyjny do pracy w fabryce przetwórstwa mięsnego do miasta Plymouth. Od początku pojawiały sie kłopoty. Posrednik co prawda nie bral zadnych pieniędzy za informacje o wyjezdzie, na lotnisku w Londynie po calej podróży bylismy zmuszeni czekac na autobus okolo 7 godzin inni jednak czekali prawie 2 dni. Po dotarciu do Plymouth czyli po dodatkowych 7 godzinach (awaria autobusu) zostalismy rozmieszczeni do różnych domow. Byla to noc. Nastepnego dnia musielismy wstac o 3 rano i pojechalismy podpisac umowy. Nikt ze zmeczenia nie byl w stanie trzezwo analizowac umowy ktorej z reszta nigdy nie dostalismy. Umowa po angielsku i wiekszesc ludzi nie znajaca tego jezyka. Firma zawsze wyplacala pieniadze na czas. Moje zarobki miescily sie w granicach 20 do 120 funtów tygodniowo jednak srednia wynosila 60. Firma nie wywiazywala sie z ilosci godzin pracy oraz kazala placic studentom podatek. Zalatwiane mieszkania przez nia byly drozsze niz normalne. W tej firmie nie ma odpowiedzialnej osoby z ktora mozna porozmawiac. Zarzadzal nami chlopak ktory mial okolo 20 lat. Jak taki mlody i nie doswiadczony chlopak moze zaopiekowac sie 40 osobami?? Wyłączając telefon?? Nie polecam tej firmy, a wrecz odradzam kozystania z jej ofert!!!
interesuje sie wyjazdem do angli i zdecydowalem sie skorzystac z uslug agencji ale nie wiem jeszcze na do jakiej uderzyc znalazlem mnustwo opini o oszustach ale nie wiem jakiej agencji mozna zaufac prosze o pomoc

pozdrawiam
tez tam pracowalam przez 2,5 miesiaca i calkowicie sie z Toba zgadzam,zapomnialas dopisac ze polskim menagerem jest 21letni chlopak ktory ma wszystko w du...pozdrawiam:)
Wiekszosc tutejszych agencji to biura na zasadzie franchisingowej. Jesli traficie na dobre biur to jest ok. Jednak tak zwane polskie agencje (zatrudniajace z reg. w biurze ponad 1/4 milego polskiego personelu i zapewnione mieszkanie) nastawione na polsko jezycznych lub z bardzo slabym angielskim, zorietowaly sie ze polacy sami daja sie latwo oszukac- nie wymagaja na wstepie, podejmujac prace umowy, sa na telefon i tylko telefon nawet czasem nie sms ze masz byc w pracy o .... bojacy sie kontaktowac z CAB (citizen advice bureau-darmowe porady nawet dla nie znajacych nic angielskiego-polska help linia z tlumaczem) i zakladajacy z gory ze i tak nic nie wskuraja. Ludzie !!! to zupelnie tak jak ruskie w 90latach w polsce z rakitierami. Gdyby nie polski pracownik mowiacy o polskich realiach to zaden angol by nie wiedzial jak i na ile dacie sie oszukac.
Uwaga na Polskie agencje, Jestescie dla nich tylko tania sila na miejsce ktorej maja "kamikaze" gotowych przyjechac w ciemno na wasze miejsca!!! Z wiara w obiecywane zlote gory i pracy ile chcecie.
Jezyk - przynajmniej komunikatywnie, troche.
Mieszkanie nie przez agencje.
Pozdrawiam
Q
Polish Community Association
UWAGA NA: EUROFORCE z Bolton i TOP-UK z Wallasey(piekna polska www)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 41
poprzednia |

« 

Pomoc językowa


Zostaw uwagę