nie granice otwarte, a rynek pracy :) w holandii spedzielem rok i nie jest tam tak rozowo. po pierwsze liczy sie znajomosc niederlandzkiego, mimo, iz da sie tam porozumiec po angielsku bez wiekszych problemow. proste to chyba i logiczne, ich kraj- ich jezyk. po drugie to ci, ktorzy mysla, ze tam nie ma tylu polakow, co w anglii to mam tylko czesc racji. polski slychac dookola i to niestety bardzo prostacki polski, bo najwiecej tu polskich budowlancow- szczegolnie w amsterdamie i na poludniu kraju, tj. rejon bredy i tillburga. oni skutecznie psuja opinie innym polakom!! Podejrzewam, ze teraz holandia bedzie 3. krajem do wyjazdu do pracy po anglii i irlandii. place w holandii na poziomie europejskim choc nic tak naprawde rewelacyjnego. wielkim bledem jest przeliczanie obcej waluty na zlotowki!! na zachodzie "zarobisz wiecej"- ale wydasz tez znacznie wiecej!
na koniec jeszcze:
- rower to ulubiony pojazd w holandii, przyzwyczaj sie do mysli, ze gdziekolwiek bedziesz wychodzic to bedziesz wsiadac na "bike-a". rada: w amsterdamie (i nie tylko) najlepiej miec zloma- rowery kradna w bialy dzien. (nawt zlomy maja blokady i lancuchy).
-pogoda: jak na "wyspach", tzn. duzo pada i czesto wieje. no ale teraz lato idzie :)
------------------------------
dla niezorientowanych:
na stronie http://www.mfa.nl/war-pl/gospodarka_i_handel/praca_w_niderlandach znajduje sie broszura w jezyku polskim (podjecie pracy).