>oooo......
>
>a tego to się nie spodziewałam.
Ja też nie, przynajmniej nie rok temu ;).
>wydawało mi się, że w ubiegłym roku byłaś do tego dosyć pozytywnie
>nastawiona, weren't you?
Byłam.
>stwierdziłaś, że nie warto TEGO sudiować, czy jakieś inne powody?
Stwierdziłam, że nie chcę studiować "filologii bez przyjemności", na dodatek z perspektywą jeszcze 4 lat (brak opcji licencjatu). To, co wydawało mi się plusem, okazało się ostatecznie głównym minusem - filologia oparta na praktycznej nauce języka, z minimalną liczbą przedmiotów niejęzykowych, bez tradycyjnej literatury i gramatyki opisowej od pierwszego roku - po prostu nie daje mi satysfakcji. W pewnym momencie zaczęłam do tego podchodzić jak do kolejnych testów, słówek do "odbębnienia" i poczułam, że jestem na najlepszej drodze do obrzydzenia sobie nauki języka. Ot i cała historia ;).