Kiedy angielski staje sie nudny i trudny...

Temat przeniesiony do archwium.
Od pewnego czasu uczę się angielskiego, na początku byłam zafascynowana tym jeżykiem, chciałam go odkrywać, chciałam znać każde słowo, był dla mnie czymś nowym, szybko zapamiętywałam, szybko się uczyłam, od kiedy wchodzę na wyższe poziomy, to czuję jakby moja motywacja malała, spotykam się z swoimi własnymi barierami, który nie mogę przeskoczyć, zniechęcam się,. Zrobiłam sobie przerwę przez pewien czas z przekonaniem, że nie chce się go uczyć, ale ja chce się nauczyć, tylko nie potrafię. Nudne jest już uczenie się tych samych słówek, zniechęcające jest to ze i tak człowiek nie rozumie co jest w telewizji , co jest w radiu. Lekcje angielskiego wydaja mi się strasznie nudne i monotonne.
Jak wy sobie radzicie z tym kiedy angielski zaczyna was nudzić ?
No cóż nauka języków jest nudna jak flaki z olejem dopóki nie złapiesz bakcyla. Po miesiącu lub 2 nie można rozumieć filmu, trudno też rozumieć książki. Niech Cię to nie odstrasza. Oglądaj filmy. mimo że rozumiesz tylko to co widzisz. Dźwięki zapadną w podświadomość, czytaj książki ze słownikiem i licz ile razy na stronie musiałaś sięgać do słownika. Najlepiej czytaj przy komputerze z dobrym słownikiem na ekranie. Zobacz jak ta ilość bedzie sie zmieniała z każdym rozdziałem. To pozwoli Ci odzyskać motywację.

Życzę powodzenia.
Cytat: latka123
Od pewnego czasu uczę się angielskiego, na początku byłam zafascynowana tym jeżykiem, chciałam go odkrywać, chciałam znać każde słowo, był dla mnie czymś nowym, szybko zapamiętywałam, szybko się uczyłam, od kiedy wchodzę na wyższe poziomy, to czuję jakby moja motywacja malała, spotykam się z swoimi własnymi barierami, który nie mogę przeskoczyć, zniechęcam się,. Zrobiłam sobie przerwę przez pewien czas z przekonaniem, że nie chce się go uczyć, ale ja chce się nauczyć, tylko nie potrafię. Nudne jest już uczenie się tych samych słówek, zniechęcające jest to ze i tak człowiek nie rozumie co jest w telewizji , co jest w radiu. Lekcje angielskiego wydaja mi się strasznie nudne i monotonne.
Jak wy sobie radzicie z tym kiedy angielski zaczyna was nudzić ?

Ja mam to samo, tzn po pewnym czasie moja motywacja do nauki angielskiego spada.
Chodzę co prawda na zajęcia w szkole językowej dwa razy w tygodniu i to jest bardzo dobrą motywacją dla mnie bo zajęcia są bardzo fajne, ale po pewnym czasie mniej chce mi się powtarzać już przerobiony materiał i robić prace domowe. Dlatego wyznaczam sobie cele, które chcę osiągnąć. Np. robię systematyczne powtórki do jednego rozdziału potem test i gdy uzyskam minimum 90% sam daję sobie nagrodę - idę na pizze :) oczywiście w moim przypadku pizza mnie motywuje bo ją uwielbiam, w Twoim przypadku może to być coś zupełnie innego, np kino lub masaż :)
Samonagradzanie się nie jest skutecznym sposobem. Nawiązywanie kontaktów i realizacja nowych zadań za pośrednictwem języka - jest. Wystarczy wyznaczyć sobie cel w danym obszarze i go zrealizować, wtedy motywacja zwiększa się wielokrotnie szybciej.

Dodam jeszcze tylko, że każdy ma swój sposób, ale żeby nie zautomatyzować za bardzo swojej nauki języków (co może skutkować albo roztyciem albo mechanicznym kupowaniem pizzy), najlepiej jest poprosić osobę, by dokonała naszej oceny znajomości języka - co jest zdecydowanie silniejszym bodźcem do osiągania lepszych wyników aniżeli poklepanie siebie po sytym brzuchu.
Gdybym uczyła się go 2 miesiące nie byłby nudny, jestem gdzieś na poziomie upper intermediate gdzieś na początku, uczyłam się go rok sama w domu, 3 lata w liceum, potem przerwa 3 lata , potem nauka angielskiego na studiach 3 lata. To trochę tego jest, jestem znudzona słuchaniem tych samych słówek, zniechęcona nierozumieniem w telewizji i radiu, zniechęcona gramatyką, znam teorie, potrafię wszystko ładnie wyjaśnić, a i tak trudno mi jest ja wcielić w praktykę, zwłaszcza w mówieniu.Z wrażenia zaczęłam uczyć się hiszpańskiego i on o dziwo sprawia mi tyle przyjemności jak kiedyś Angielski, też szybciej go zapamiętuje, jak na początku angielski. Ale moim celem nie jest ładnie mówić po hiszpańsku przyjemny język, ale angielski jest najfajniejszy, tylko, że już straciłam motywację, chęć, i wiarę, ze się go nauczę może jak będę już stara babcią...
jak Ci brak motywacji do tego ang. to po co chcesz sie zmuszac do czegos co calkowicie Cie nie interesuje?.
Gdyby Cie ten jezyk interesowal, to sama byc chciala sie jego nauczyc - ale Ty nie chcesz dalej.
Nie zmuszaj sie - nie chcesz to nie rob....tylko ja wiem kto na tym najwiecej straci.
To moze byc prawda , moze powininnas dac spokoj sobie w takim przypadku.
"Nudno' jest tez wtedy kiedy sie 'UCZYSZ' pod jakims nieokreslonym przymusem. Jest 'nie nudno' kiedy go sie NIE UCZUSZ'.
>>Z wrażenia zaczęłam uczyć się hiszpańskiego i on o dziwo sprawia mi tyle przyjemności jak kiedyś >>Angielski, też szybciej go zapamiętuje, jak na początku angielski.

This could be to your benefit. I'm just thinking ... look , the chances are that millions of illegal aliens
(mostly of mexican / latino descent) in the US will soon be naturalized by the Dream Act.
Again, it's 'ok' that they 're mostly drag cartel dealers , murderers and the lowest of the low thuggish cons with their rap sheets ( criminal records ) a mile long, at least :) This is what politics is all about. Barry needs their votes, that's all.
But I doubt you would blend in because you're a decent pole, right ? Of course you are.
edytowany przez savagerhino: 28 lip 2011
Ale ja chcę się go nauczyć jak już coś zaczęłam chciałam bym to skończyć, chociaż Fce bym chciała zdać,aby móc zacząć się uczyć hiszpańskiego...bo tak to mi angielski nie daje spokoju, coś co kiedyś dla mnie było takie piękne staje się nudne...to nie możliwe.. a tak bardzo chciałam rozumieć o czym opiewa mój ulubiony zespół.... a nie siedzieć i tłumaczyć to nie do zgryzienia...
po co umieć dwa źle, lepiej jeden dobrze...
A czy próbowałaś nauki krótkimi zdaniami/ zwrotami dla określonych sytuacji. Dodam, że aby dawało to skutek trzeba uczyć się zdań z życia wziętych jak np. I'll press my shirt with an iron. Warto też sięgnąć po frazeologiczne języki frekwencyjne tudzież rozmówki.
ehh zdań nigdy nie lubiłam się uczyć na pamięć , chyba ze musiałam się nauczyć historyjki, bądź kiedy uczyłam się ulubionych piosenek, niektóre zdania są bardzo dobrze zbudowane, a to już sprawia mi przyjemność, lubię tworzyć swoje zdania, nie ważne czy poprawnie czy nie, ale niestety poprawność się liczy, np wiem ze jeśli robimy coś za pomocą przedmiotu używamy with, ale kiedy ktoś by mnie znienacka zaskoczył to nie wiedziałam bym jak to zdanie prawidłowa powiedzieć ,bo nasuwa mi się polskie słowo. Czy zdarzało się wam ze ktoś pyta was po polsku a wy musicie tłumaczyć i okazuje się że nie umieliście, ale jak ktoś to samo zdanie powiedział po angielsku to okazuje się ze się zna wszystkie słowa i się go bez problemu przetłumaczy. Mam tak ze z angielskiego potrafię przetłumaczyć na polski, ale już z polskiego na angielski, nie idzie mi tak dobrze. Jestem wzrokowcem ktoś wskaże mi zdanie i ja będę wiedziała gdzie jest błąd, albo doda do wyboru kilka i wybiorę poprawną, a kiedy, ktoś powiem mi wszystko z słuchu i mam wybrać nie umie, to chore. Wszystko co jest dla mnie wzrokowe jest proste, dlatego często zdarza mi się ze znam słówko potrafię go napisać ale nie wiem jak się go czyta. Zawsze lubiłam pisać a nie mówić. Gdyby ktoś powiedział zrobimy dyktando ja napisze je prawie bezbłędnie. Wszystko co jest związane z słuchem jest tragedią i tłumaczeniem z polskiego na angielski, bo wole pisać i tłumaczyć angielski z polskiego. To jakieś chore umieć tłumaczyć z angielskiego na polski a z polskiego na angielski nie.
Cytat: latka123
To jakieś chore umieć tłumaczyć z angielskiego na polski a z polskiego na angielski nie.

To nie jest chore. Całkiem normalne to jest, Szczególnie na początku nauki. Potem jest coraz łatwiej, ale i tak tłumaczenie w jedną stronę (z angielskiego na polski) zawsze będzie prostsze.
Dlatego ostatnio uczę się że najpierw na pierwszym miejscu jest polski potem angielski, nawet jak sobie zapisuje słówka to najpierw jest słowo polskie - potem angielskie zobaczymy co z tego wyjdzie zanim hiszpański zdominuje mnie i przejmie władzę. :P
tez tak mam... chcicałbym go umieć ale tez jakos nie potrafie sie nauczyc... tez nieraz mi sie tak nie chce... i boje sie.. ide do trn do pwsz na fil ang ogolną ale czuje ze jak wszstko bedzie po ang to nic nie bede rozumiec! choc sie bede starac... !
@latka123: Moim zdaniem powinnaś odłożyć na bok gramatykę - większość ważnych regułek zapewne już znasz, a ich automatyzacja nastąpi nie tyle w miarę rozwiązywanie kolejnych ćwiczeń, co wraz z używaniem języka (osłuchaniem się, oczytaniem się).

Na Twoim miejscu na obecnym etapie postawiłabym zdecydowanie na czytanie i słuchanie po angielsku - i to takich materiałów, które Cię zwyczajnie interesują (mogą być teksty oryginalne lub dostosowane - np. graded readers na Twoim poziomie - ale nie typowe podręczniki). W Internecie czy w księgarniach jest masa najróżniejszych materiałów - na pewno znajdziesz coś dla siebie. Ważne, żeby nie były to ani teksty zbyt trudne, ani bardzo łatwe. Podczas czytania nie sprawdzaj każdego słówka - tylko te, które się powtarzają bądź bez których nie jesteś w stanie zrozumieć, o co chodzi. Jeśli takich słówek jest więcej niż, powiedzmy, dziesięć na stronie, sugeruję odłożenie tekstu i sięgnięcie po coś nieco łatwiejszego. Pamiętaj, że w przypadku książek zwykle lektura po początkowych kilkunastu-kilkudziesięciu stronach staje się łatwiejsza. Do słuchania wybieraj łatwiejsze materiały niż do czytania. Dobre mogą być audiobooki/podcasty/"readers", gdzie masz i tekst, i audio - wtedy możesz np. najpierw posłuchać nagrania, a potem włączyć je po raz drugi, już z tekstem przed sobą. Świetne są też filmy i seriale (najlepiej proste, łatwe i przyjemne ;)) - polecam oglądanie po angielsku z angielskimi napisami. Grunt to się nie poddawać, zwłaszcza jeśli chodzi o rozumienie ze słuchu. Też jestem typowym wzrokowcem i na etapie przed i ok. FCE miałam ogromne problemy właśnie z rozumieniem ze słuchu - to daje się pokonać.

Jeśli nie odrzucasz zupełnie nauki słownictwa w tym momencie, to polecam jeszcze programy w rodzaju Profesor Henry i SuperMemo Extreme English. Działają motywująco - wyznaczają powtórki, widzisz, ile procent słownictwa już opanowałaś itd. - a przede wszystkim pozwalają Ci opanować słówka z ich wymową włącznie (więc potem łatwiej jest je rozpoznać ze słuchu).
Aaa, i jeszcze jedno - jeśli czujesz, że bardziej "ciągnie" Cię hiszpański, a angielskiego uczysz się tylko z poczucia obowiazki i chęci "zakończenia" czegoś - to może faktycznie przerwa w angielskim i poświęcenie się nowej pasji na pewien czas jest dobrym rozwiązaniem. Sama zrobiłam sobie taką przerwę, w międzyczasie opanowałam biegle inny język, a do angielskiego wróciłam potem ze zdwojoną siłą, kiedy już wiedziałam, do czego jest mi potrzebna jego lepsza znajomość :). I wtedy, o dziwo, już nie wydawał się mi nudny. Ale fakt, że taką przerwę bezpieczniej jest zrobić przynajmniej na poziomie FCE (ja byłam wtedy pewnie gdzieś na pre-CAE) - bo wtedy nawet jeśli nie "uczymy" się języka, łatwo jest zachować kontakt, korzystając z anglojęzycznego Internetu, czasopism, filmów itd.
Jedyna rzeczą jaką obecnie lubię to słuchać wywiadów z moimi ulubionymi wykonawcami, Wywiady bardzo lubię, filmy od razu mnie zniechęcają. I lubię słuchać muzyki starając się zrozumieć co w niej jest. Filmy , radia itp na dzień dobry mnie zniechęcają.Ale wiem jedno z gramatyką na dzień dzisiejszy daje sobie spokój, uczę się tylko słówek...a miedzy czasie poświecę się bardziej językowi hiszpańskiemu.
Mało, kto z uczących się języka wie o przydatności programów do nauki, które wyznaczają powtórki. Jeśli lubisz muzykę, chcesz poznawać słownictwo to możesz np ściągnąć darmowy program ANKI, który gorąco polecam, i dodawać zdania angielskie. Nawet nie zauważysz jak szybko nowe słówka dostaną się do Twojej głowy. Co do listeningu to bbc podcasts. Słuchaj nawet jeśli nie wszystko rozumiesz. Wypróbuj tę stronkę, bardzo wciągająca http://www.listen-and-write.com/. Powodzenia
Co Ty powiesz ! :)
Cytat: savagerhino
Co Ty powiesz ! :)

Tylko doradzam ;)
Super, wywiady to dobry początek. A co do filmów - próbowałaś oglądać je z angielskimi napisami?

Poza tym: bardzo, bardzo ważne jest przyzwyczajenie się do tego, że oglądając/czytając coś dla przyjemności możemy czegoś nie rozumieć, i że nie jest to powód do zniechęcania się.
Cytat: latka123
ehh zdań nigdy nie lubiłam się uczyć na pamięć , chyba ze musiałam się nauczyć historyjki, bądź kiedy uczyłam się ulubionych piosenek, niektóre zdania są bardzo dobrze zbudowane, a to już sprawia mi przyjemność.

Nauka zdań jest dużo ważniejsza od nauki sówek. Można znać 100.000 słówek i nie potrafić ułożyć żadnego poprawnego zdania. Można też znać tylko 3.000 i u,ieć ułożyć z nich 100.000 zdań.
Oczywiście nie trzeba uczyć się zdań na pamięć. Trzeba uczyć się ich dopóki ich nie nauczyć się ich poprawnie wymagać.
Cytat: bejotka
Cytat: latka123
ehh zdań nigdy nie lubiłam się uczyć na pamięć , chyba ze musiałam się nauczyć historyjki, bądź kiedy uczyłam się ulubionych piosenek, niektóre zdania są bardzo dobrze zbudowane, a to już sprawia mi przyjemność.

Nauka zdań jest dużo ważniejsza od nauki słówek. Można znać 100.000 słówek i nie potrafić ułożyć z nich żadnego poprawnego zdania. Można też znać tylko 3.000 i u,ieć ułożyć z nich 100.000 zdań.
Oczywiście nie trzeba uczyć się zdań na pamięć. Trzeba uczyć się ich dopóki ich nie nauczyć się ich poprawnie wymagać.

Zamiast " u,ieć " powinno być "umieć".
Zamiast "wymagać" powinno być "wymawiać".
Kiedy angielski staje się nudny i trudny, polecam rozrywkową, przyjemną stronkę do powtórek i do nauki inglisza http://pl.english-attack.com/

Polecam :)
Nie trzeba moja motywacja wróciła, znów chce się uczyć angielskiego i znów sprawia mi to przyjemność , zespół dla którego zaczęłam się uczyć angielskiego poprzez tłumaczenie ich albumu , potem w szkoła, teraz znów powrócił i znów chce się uczyć angielskiego i znów sprawia mi to kupę frajdy :P
Temat przeniesiony do archwium.

Zostaw uwagę