Odtwarzacz mp3/mp4 do nauki języków

Temat przeniesiony do archwium.
Kochani,
Moja prośba jest troche nietypowa, ale większość z Was zapewne uczy się języka wykorzystując pliki mp3 lub i mp4, stąd moje pytanie.. Jakie odtwarzacze posiadacie? Przeglądałam na allegro, jest wiele ofert, a każdy sprzedawca chwali swoje.. Moze ktos z Was kupił jakiś fajny i podzieliłby sie opinią , co wybrać?
Głównie służyłby mi on do nauki języka i muzyki:)
Najlepiej gdyby do jego obsługi nie trzeba było uzywać żadnych programów, tylko skopiowac pliki mp3 i odsłuchiwać.
Dziękuje z góry za wszelkie sugestie:), bo naprawde nie wiem jaki kupić...
ja mam irivera T10 i jestem z niego bardzo zadowolona :) jest prosty w obsłudze, ma sporo funkcji, a pzrede wszystkim bardzo dobrą jakość dźwięku. Co prawda jest do niego potrzebny program żeby załadować na niego pliki z komputera, ale w pudełku z odtwarzaczem znajduje się płyta instalacyjna, więc nie powinno być żadnych problemów. :)
ja uzywam iPoda, ale mozna tez kupic inne, tansze odtwarzacze. w kazdym razie polecam te firmowe (Creative, iRiver, SanDisk Sansa itp.), bo z nimi nie powinno byc problemow. pozdrawiam
Dziękuje Wam :) za cenne informacje, a słyszeliscie o mp3/mp4 MEIZU? Ma ktos z Was ten odtwarzacz i jest z niego zadowolony?
moim zdaniem meizu jest za drogi zeby ryzykowac. w kazdym razie ja bym nie kupil.
Ja mam najprostszy z prostych, kupiony za 40 zł w TESCO albo innym REALu. Nazywa się TECHNIKA. Ma dwie funkcje: mały pendrive (256 KB) i odtwarzacz MP3. Można wkopiować do niego dowolną (zależną tylko od pojemności) ilość plików MP3 i odsłuchiwać do wyczerpania baterii.

D nauki języka nie trzeba lepszego.
Kompletnie się nie zgodzę.
Jestem przeciw kupowaniu tzw. 'no name'.
Ja tak zrobiłam. Miałam porządny Creative, ale właśnie ze względu na naukę języka był mi potrzebny większy - kupiłam wlaśniej jakiś 'no name'.
Tylko mnie wkurzał kiedy go porównywałam z Creative - jakość, obsługa, budowa. Po jakimś czasie przestał. Po prostu się zepsuł
zgadzam się z tym całkowicie. Mój pierwszy odtwarzacz taki właśnie był. Postanowiłam go kupić bo był tani i miał dosyć dużą pojemnosć. No i zepsuł się po trzech miesiącach. Dopiero jak kupiłam porządny (mam tu na myśli irivera) to od długiego czasu działa mi bez żadnych problemów i bateria trzyma bardzo długo - w inf. od producenta pisze że ok 53 godzin, ale nie liczyłam :-) Przynajmniej wiem, że nie wywaliłam kasy w błoto.
Własnie sie zastanawiam czy jest sens kupować taki "no name", gdyż prawie na każdym forum ludzię pisza, ze zazwyczaj po 3 miesiacach się psuje:( Jednak kazdy sprzedawca zapewnia, że jest 24 miesięczna gwarancja czyli można reklamować... A Wy reklamowaliście kiedyś swoją mp3 i z jakim skutkiem?
gwarancja jest, ale jak Ci sie mp3 fizycznie rozleci to mozna sobie ją co najwyzej oprawic w ramke i powiesic na sciane...
Masz racje. Odtwarzacz markowy powinien byc pod kazdym wzgledem lepszy. Tez tak uwazalem, ale kiedy wydałem 400 zl na taki, okazało się, ze "Menu" wyswietlane jest bardzo małymi znakami, bez okularów i lupy nie byłem w stanie go odczytać.
Moge używać go tylko w domu, przy biurku, na którym stoi komputer. Wiec jego przydatność do nauki jest minimalna. Słucham na nim głównie muzyki barokowej, która podobno pomaga w nauce.

Ten, o którym napisałem kosztował 40 zł, nie ma żadnego "menu" mogę więc stosować go non stop i w kazdym miejscu. Mam go już miesiąc, mam nadzieje, ze wystarczy mi na kilka, przynajmniej dwa, lata.

To by było na tyle.
masz go DOPIERO miesiąc.
Nie no w sumie, w moim guzik 'play' też odleciał dopiero po 2 miesiącach.....
Ale życzę ci wiecej szczęśćia.
Oczywiście masz racje. Mnie chodzi o coś innego. Do nauki języków potrzebny jest raczej bardzo prosty niedrogi odtwarzacz, może być to "iPod Light" o niewielkiej pojemności i bez "menu". Jedyna jego funkcja powinno być zapętlone odtwarzanie od włączenia do wyczerpania baterii.
ale Anda76 napisała, że ten odtwarzacz służyłby jej również do słuchania muzyki, więc moim zdaniem odtwarzacz o małej pojemności to nie jest dobre rozwiązanie :) Ja wcale nie mówię tutaj o niewiadomo ilu GB, ale chodzi mi o to, że jeśli pojemność będzie trochę większa to korzystanie z niego będzie wygodniejsze. Myślę, w granicach 1-2 GB jest ok. Ja mam 1GB i spokojnie wystarcza mi do nauki i do słuchania muzyki.

Wiadomo, że załadowanie sobie plików na pare tygodni naprzód jest najwygodniejsze :), jednak dla mnie wydać ponad 1000 albo prawie 2000 zł to za drogo. Mają wtedy po 20 czy 30 GB, a gdzieś nawet widziałam 80 GB, ale pewnie połowy tego bym nie używała :)
Dzięki za wszystkie wpisy:)
Przejrzałam prawie wszystkie "Fora" :)i rozwazam teraz zakup miedzy Pentagram Vanquish R 2GB, a TREKSTOR XTENSION 2GB . W ciagu 2 dni sie zdecyduje, to dam Wam znac jaki "on jest";) Chyba, ze wiecie coś o nich...
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa