hehe, a w której klasie słyszałeś, przypadkiem nie w pierwszej? wtedy podobno* było niewesoło, ale potem zmieniła się nauczycielka.
*podobno - ja chodziłam w drugiej i w trzeciej :)
co do samej łaciny to jest na tyle trudna, że ja się jej nauczyć nei potrafię. Wyobraź sobie, że jako obcokrajowiec miałbyć nauczyć się polskiego - przypadków, odmian... to z łaciną jest podobnie.
kiedyś zapytałam nauczycielki, czy łaciny można sie w ogóle nauczyć tak, żeby łaciński tekst czytać ze zrozumieniem, a nie tłumaczyć. Odp: "no pewnie że tak!! niektórzy to NAWET MÓWIĄ po łacinie!!"
A ty masz jeszcze miesiąc na nauczenie się francuskiego. Ja mam tydzień. Chociaż podobno można zrezygnowac z przedmiotów dodatkowych.... ;)