czy anglistyka jest tylko dla geniuszy?

Temat przeniesiony do archwium.
31-42 z 42
| następna
kociamama dobrze mowi! ale wiadomo- podejsc do studiow tyle co studentow! i razy ilosc kierunkow!
twoje podejscie jest i dojrzale i bucha pewnoscia siebie!
pozdrawiam!
Wydaje mi sie, ze dla chcacego nic trudnego:) co prawda czekaja mnie schody z dwoma kierunkami jednoczesnie, ale mysle ze dam sobie rade. Co do czasu wolnego na anglistyce - coz. Kwestia dobrego rozplanowania czasu. Nigdy nie mialam (i nei mam w planach) zwyczaju 'zarywania nocy', wolalam wstac wczesniej (np o 6) i zajrzec do notatek. Zreszta gdy co jakis czas przeglada sie zeszyty i notatki to wiecej rzeczy zostaje w glowie:)

Co do czytania i podrecznikow - uwielbiam czytac wiec to nie byl zaden problem:) Nie wiedzialam tylko jak bedzie z historia Anglii - same wyklady w dodatku z osoba ktora srednio mowi po angielsku i troche przynudza. Mnie historia Anglii bardzo interesuje, wiec znalazlam sobie w necie radyjko gdzie byly audycje o historii, gdzie lektorka (Angielka) ze swietnym akcentem wykladala kolejne etapy:) Poza tym poczytalam troche fajnych ksiazek na ten temat i juz historia nie jest problemem:) Takze wiele zalezy od nastawienia:)
a ja dopiero na starosc docenilam ksiazki1 w liceum nie czytalam, na 1.roku tez - bo niby co - bowulfa??? ale na 2.byly tak fajne lektury, ze az sie dziwilam ze to lektury. przeczytalam wszystkie a w wakacje mam teraz liste EXTRA i tez czytam! teraz zaczynam lit.amerykanska i sie zobaczy!
W pierwszym semestrze Igo roku rzeczywiscie byla tylko poezja, natomiast w drugim - dramat angielski, i tu juz czytania bylo dosc duzo :) nie tylko samych tekstow, ale tez wszelkiego rodzaju opracowan, criticism, introductions etc :) Ja teraz czytam sobie Brysona dla relaksu :)
Dlaczego pewnoscia siebie?

Pzdr,
KOciamama.
cos ostatnio glosno o Brysonie1 Small i Big Island:) i te sprawy!!! fajne? i skad masz? z internetowych ksiegarni??? w poniedzialek w koncu bede w empiku na rynku to poszukam:)
A co to było za radyjko ?
Jeśli ktoś chce zostać anglistą a jednocześnie nie przepracować się polecam kolegium nauczycielskie. Sam mam rok za sobą, niektórzy uważali że jest trochę ciężko ale ja w ogóle się z tym nie zgadzam. Olewać nie można było, ale z drugiej strony zero powodów żeby dostać wrzodów żołądka :) Niestety, perspektywy proporcjonalne do włożonego wysiłku.
Właśnie - co to za radyjko? Może coś z oferty BBC? :>
mrtz a w jakim kolegium studiujesz?
TRZEBA SIĘ UCZYĆ 15 MINUT DZIENNIE, ALE CODZIENNIE, NIE MA, ŻE JUTRO, C O D Z I E N N I E, PO WYKŁADACH PRZECZYTAĆ NOTATKI, PRZY NAUCE CODZIENNEJ POWTORECZKE SOBIE CO JAKIS CZAS ZAFUNDOWAC I PRZED SESJA RESZTA KUJE, A TY NP DO KINA SIĘ ZRELAKOWAĆ, BO PRZECIEŻ JUŻ UMIESZ, ALE FAJNIE BYLO TAK DENERWOWAĆ TYM ŻE JUZ UMIEM INNE KOLEŻANKI, KTÓRYM WCZEŚNIEJ SIE UCZYĆ NIE CHCIAŁO, TYLKO WSZYSTKO NA OSTATNIĄ CHWILĘ ;-)
Niee.. z antykwariatu angielskiego, 50p za sztuke:D a "Neither here nor there" po prostu uwielbiam:) a tak to tez czytam co sie nawinie, a to yahoo, a to inne ksiazki (zwykle z ksiegarni, a najczesciej z British Council), lubie tez gazetki (newsweeki, angloramy, national geographic itd).. szkoda tylko ze w czasie roku akademickiego jest tak malo czasu na takie przyjemnosci:) no ale tez sie duzo czyta (podrecznikow glownie) wiec nie narzekam. No i teraz bede miala podwojna dawke czytania bo jeszcze mi wejdzie historia starozytna i inne sprawy. Co prawda wolalabym po angielsku,ale po polsku tez lubie czytac:)

Ja sie nie uczylam codziennie bo nie mialam na to czasu, ale staralam sie zawsze pod koniec tygodnia wiedziec co bylo na zajeciach - czyli w wolnym czasie sobie przegladalam notatki..musze powiedziec ze najbardziej poplacalo czytanie rozdzialow z ksiazek na zajecia - wielu ludzi sobie to olewalo no i potem przed egzaminami zarywali noce..
Temat przeniesiony do archwium.
31-42 z 42
| następna

 »

Studia językowe