ja jestem z umcsu.. i mialam dokladnie taki sam problem jak ty rok temu. jesli chodzi o renome.. jak mowie w moich stronach, ze studiuje na umcsie, to nikt nie wie o co chodzi, sa tacy ktorzy pytaja czy to jakas prywatna szkola lol o kulu praktycznie kazdy przecietny czlowiek slyszal (chocby z ambony :P) i sam budynek jakby ladniejszy... umcs to zespol prl-owskich szarych blokow (no dobra, cos tam teraz buduja;)
ja tu robie antyreklame, ale jestem zadowolona, ze studiuje wlasnie na umcsie, na kulu maja tysiac przedmiotow niezwiazanych z angielskim, 20 egzaminow w sesji, ferie krotsze :P chociaz w swieta koscielne czesto maja wolne, a umcs idzie na zajecia ;) ale to sa tylko nieistotne szczegoly, w sumie to nie mam porownania, bo nie moge studiowac w dwoch miejscach na raz :P ale na przyklad mielismy na roku chlopaka, ktoremu nie powiodlo sie wczesniej na kulu (czy to znaczy ze u nas mniej wymagaja?), no i kul wyzej w rankingach stoi... (hmm co ja tu robie?) ale jesli chodzi o sama anglistyke to nie jest to kierunek dla luzakow, wymagania sa podobne wszedzie
nie zaluje, ze wybralam umcs.. (co mam innego powiedziec) ale kul to naprawde dobra uczelnia
cos mi sie wydaje, ze niewiele pomoglam... wybor nalezy do ciebie ;)