>jak wygląda ten proces "przechodzenia"?
najprosciej zdac w przyszlym roku potrzebne egzaminy, a najblizsze 12 miesiecy poswiecic na szlifowanie jezyka. Oczywiscie egzaminy sa na I rok, ale uczelnia moze zaliczyc (przepisac do nowego indeksu) niektore przedmioty z wieczorowych (wstep do jezykoznawstwa, filozofia itp.), dzieki czemu na I roku bedzie troche wiecej czasu. Praktycznego angielskiego raczej nie przepisza
Rozne uczelnie moga miec rozne przepisy na temat przenoszenia sie z wieczorowych na dzienne bez koniecznosci zdawania egzaminow i zaczynania wszystkiego od poczatku. Trzeba pytac w sekretariacie/dziekanacie.