TLUMACZEM BYC...;)

Temat przeniesiony do archwium.
witam wszystkich,
od paru lat marzy mi sie zeby zostac tlumaczem z j.angielskiego...studjuje anglistyke(wlasnie koncze licencjat) i filozofie. chcialabym to polaczyc i tlumaczyc ksiazki o tematyce filozoficznej (to moj ideal;))

pytam zatem: jaka dalsza sciezke edukacji najlepiej wybrac?? czy moze 3-letnie zaoczne uzupelniajace w wawie na ils? a moze raczej podyplomowe roczne dla tlumaczy , tez na ils? (ale to mozna dopiero z tytulem mgr) zastanawialam sie tez nad poznaniem, ale niestety zupelnie nie orientuje sie jak to tam wyglada:/ myslalam tez o zwyklych magisterskich uzupelniajacych ale one nic nie daja, trzeba potem konczyc podyplomowki z translatoryki...

pomozcie! czekam na odpowiedzi szczegolnie od tych, ktorzy juz studiuja na wyzej wymienionych kierunkach, lub pracuja jako tlumacze (zwlaszcza w wydawnictwach)
czekam i pozdrawiam serdecznie! :)
a dlaczego nie kjs?
kjs.uw.edu.pl
no wlasnie jak myslicie co zrobic zeby zostac tlumaczem, czy kjs to dobry poczatek drogi???
Jeżeli chodzi o roczne studia podyplomowe na ILS, to sa one przeznaczone dla tłumaczy języka prawnego/prawniczego. Są to studia drogie i zważywszy na Twoje plany niepotrzebne.

Wydział Filozoficzny UW oferuje translatoria, na których tłumaczy się teksty filozoficzne. Jeszcze dwa lata temu można było uczęszczać na te zajęcia jako na wykłady ogólnouniwersyteckie, jeżeli będziesz studentką UW, możesz próbowac dostać się na te zajęcia.
czy kjs to
>dobry poczatek drogi???

Dobry.