Uniwersytet Łódzki - czy warto?

Temat przeniesiony do archwium.
hej, chciałam zapytać studentów UŁ o opinie na temat filologii angielskiej na Waszej uczelni.. jestem po pierwszym roku filologii na SWSPiZ, ale mimo to złożyłam w tym roku papiery na UŁ i (w razie gdybym się dostała) zastanawiam się czy warto zmieniać uczelnię.. przeglądałam inne tematy i właściwie ciężko się zorientować jak oceniacie uczelnię, czy profesorów - część z nich: dr Krakowiana, dr Koseckiego, dr Dobrogoszcza czy dr Bartczaka znam ze swojej uczelni i mam o nich jak najbardziej pozytywną opinię, ale nie wiem jak reszta i jaki ogólnie jest poziom nauczania.. pytam, bo nie chciałabym, żeby okazało się, że poziom jest niższy niż na SWSPiZ (gdzie moim zdaniem pod względem nauczania jest naprawdę ok, ale ze względów finansowych myślę o UŁ) i że niepotrzebnie się przenosiłam..
pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie opinie :)
Hej, właśnie skończyłam pierwszy rok filologii angielskiej na UŁ i uważam, że pójście na te studia było to najlepszą decyzją jaką podjęłam! Wszyscy są niesamowicie pomocni i kompetentni. Jeżeli dostałaś na te studia, to nie wahaj się ani minuty!
tak, dostałam się :) teraz jednak wciąż zastanawiam się, czy składać podanie o przyjęcie na drugi rok.. wiem, że macie literaturę, a ja na SWSPiZ miałam jedynie literaturoznawstwo, w związku z czym chciałam się zapytać, czy bardzo dużo czytaliście na tych zajęciach? jak myślisz, czy byłoby możliwe nadrobienie literatury z pierwszego roku i jednocześnie bycie na bieżąco z tym, co jest na drugim? i czy zapisujecie się na jakieś zajęcia przed październikiem, czy dostajecie gotowy plan?
z góry dziękuję za te informacje.. szkoda mi trochę tego jednego roku, ale jak nie będzie innego wyjścia to trudno ;)
pozdrawiam :)
>czy zapisujecie się na jakieś zajęcia przed październikiem

przed październikiem roku drugiego tylko na konwersatoria orientujące

>czy dostajecie gotowy plan?

co to znaczy gotowy plan? plan jest wywieszany na początku października i zwykle nie jest piękny np w tamtym roku miałam we wtorki 2 razy 3 godzinne okienko, na uczelni pojawiałam sie o 9 a wychodziłam o 20 :D ale to tylko ten nieszczęsny wtorek :)

Jeśli chodzi o literaturę to na pierwszym roku jest tylko poezja (I semestr) i dramat angielski do XX w. (II semestr) Sama przyjemność hehe :)

Myśle ze człowiek jest na tyle wytrzymałą istotą, że jeśli się zaprze to poradzi sobie ze wszystkim, również z literaturą ;)
chociaż osobiście... cieszę sie ze sama nie musiałam "w między czasie" niczego nadrabiać... był czas nauki i czas dla siebie... wszystko zależy od Twoich umiejętności, jednemu może isc bardzo cięzko podczas gdy ktoś inny poradziłby sobie z tym nadrabianiem bez problemu
co miałam na myśli pisząc 'gotowy plan'?
mam przyjaciółkę na tym samym wydziale, tyle że na polonistyce i oni oprócz 'gotowego planu' (blok zajęć A) mają też dodatkowe bloki przedmiotowe B i C, z których muszą sobie dobrać odpowiednią ilość fakultetów itp.. aby to wszystko składało się na 30 pkt ECTS na semestr.. to według mnie jest plan niegotowy i myślałam, że tak jest na wszystkich kierunkach, ale cieszę się niezmiernie, że tak nie jest i że dostanę 'gotowy plan' :)
(chyba że jednak się mylę, to proszę wyprowadź mnie z błędu ;))

nie wiem czy już nie jest za późno, ale zamierzam spróbować z tym podaniem.. 'niech się dzieje wola nieba' i wola dziekana w tym przypadku :)
Temat przeniesiony do archwium.

Zostaw uwagę