Filologia - akademik czy mieszkanie?

Temat przeniesiony do archwium.
Dostalam sie na filologie angielska na umcs do lublina, ale caly czas zastanawiam sie gdzie lepiej mieszkac - w akademiku czy mieszkaniu? Wiadomo, obydwa miejsca maja swoje wady i zalety. O akademiku slyszalam duzo fajnych rzeczy i w sumie od zawsze studia kojarzyly mi sie z akademikiem, ale nie wiem jak to wyglada w praktyce. Prosze, doradzcie...
hej moim skromnym zdaniem lepsze jest wynajecie stancji ze wzgedow dla mnnie oczywistych prywatnosci np,2bardzo waznym powodem sa warunki mieszkaniowe tez bardzo wazne,zawsze po roku mozesz sie przeniesc do akademika i sprawdzic jak jets tam ja tak planuje narazie szukam stancji jakies ale ciezko mi to idzie,a za rok planuje tam sie przeniesc...
no ja wlasnie planuje na odwrot choc ciagle sie waham, though nut to crack...
rozumiem,jak cos ja ciagle szukam jakiegos lokum takze jesli zmienisz zdanie do akademika to mozemy poszukacrazem .pzdr justyna
nie mieszkałam nigdy w akademiku więc trudno jest mi się obiektywnie wypowiadać, nie mniej jednak zdarzają się imprezy "podłogowe" na korytarzu np. pod Twoimi drzwiami albo za Twoją ścianą i albo bierzesz w nich udział i dobrze się bawisz albo probujesz sie uczyc/spac i średnio sie bawisz :) to taka mała wada :) ja mieszkam w mieszkaniu w blokach z 3 kolezankami i to mi odpowiada. Odradzam poszukiwania stancji tzn mieszkania gdzieś u jakiejś starszej osoby... to się bardzo często nie sprawdza. Dostajesz reprymendę ze stawiasz słoik na parapecie, że się krecisz za bardzo, ze światło sie u Ciebie za długo świeci, a znam przypadek gdzie babcia wyrzuciła swoją studentkę przed sama sesją bo ta za mało z nią rozmawiała :D

powodzenia :)
ja bym wzieła akademik - zwłaszcza na pierwszym czy pierwszym i drugim roku - najłatwiejszy sposób na zdobycie wielu znajomych:))

wiele znajomości akademikowych z pierwszego roku trwa u mnie do dzisiaj, mimo, że to już kilka lat po studiach.
Łatwiej też z notatkami, książkami i innymi sprawami - zawsze znajdzie się ktoś życzliwy kto pomoże.

owszem, czasami są trudne warunki - hałas, tłok, etc. Ale to się da przeżyć. Można się uczyć w czytelni (co jest naprawdę efektywne), można się uczyć z kimś. Imprezy są fajne - jest co wspominać.
No i teraz kiedy podróżuje po świecie i trafia mi się spanie w różnych miejscach, to czasami mam wrażenie że mi łatwiej przez te doświadczenia akademikowe.
ja bym wzieła akademik - zwłaszcza na pierwszym czy pierwszym i drugim roku - najłatwiejszy sposób na zdobycie wielu znajomych:))

wiele znajomości akademikowych z pierwszego roku trwa u mnie do dzisiaj, mimo, że to już kilka lat po studiach.
Łatwiej też z notatkami, książkami i innymi sprawami - zawsze znajdzie się ktoś życzliwy kto pomoże.

owszem, czasami są trudne warunki - hałas, tłok, etc. Ale to się da przeżyć. Można się uczyć w czytelni (co jest naprawdę efektywne), można się uczyć z kimś. Imprezy są fajne - jest co wspominać.
No i teraz kiedy podróżuje po świecie i trafia mi się spanie w różnych miejscach, to czasami mam wrażenie że mi łatwiej przez te doświadczenia akademikowe.
Hej ;) ja doświadczenia wprawdzie nie mam jeszcze :P ale osobiście wybrałam wynajęcie pokoju w mieszkaniu. jeżeli zamierzasz studiowac filologie (ja też) to zwróć uwage, że tam sie troche niestety pouczyć trzeba, nierzadko głośno, a z tego co słyszałam to I rok dostaje w akademikach pokoje 3osobowe.... no ale nawet gdyby to nie była prawda to ma 'jedynke' nie masz co liczyć :D
także ja sobie zoorganizowałam śliczną jedyneczke w mieszkaniu 2pok, mam na mieszkaniu 2 os.razem ze mna i ciesze sie życiem ;D nikt mi nie bedzie mowil co mam robic :P

pozdrawiam ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Nauka języka