Ludzie, przestańcie ciągle mówić, że poziom na prywatnej uczelni musi być niższy niż na państwowej. Skoro z 19-osobowej grupy do egzaminu z PNJA w czerwcu podchodzi 8 osób, a zdają go 2 to znaczy, że nie ma żadnej taryfy ulgowej. Z tego co mówią władze WSJO to starają się wymagać dużo, żeby właśnie poziom studentów nie odbiegał od innych uczelni.
A zupełnie inną sprawą jest poziom nauczania. Niestety na studiach zaocznych wiele się nie można nauczyć od wykładowców, bo zajęcia są krótkie, wykładowcy zadają lektury do domu, nie ma czasu się zapytać o niezrozumiałe w lekturach zdania itp. Ale jednak jak po jednym semestrze zostało nas mało w grupie, to już o wiele rzeczy się mogłem pytać na zajęciach i już jakiś pożytek był z uczestniczenia w zajęciach. No i fonetyka jest dobra na studiach, bo się jej nauczysz fachowo tam, a nie na jakimś kursie, czy gdzieś.
I proszę jeszcze nie mylić pojęć i wyciągać złych wniosków, że do WSJO się łatwo dostać. Bo jest tak, że w zależności od punktów na egzaminie wstępnym, można się dostać na rok pierwszy, albo tak zwany zerowy. I to na ten zerowy się jest łatwo dostać, bo on jest przygotowaniem do pierwszego. A na pierwszy bardzo trudno się dostać, bo trzeba mieć dużo punktów z dość trudnego testu wstępnego. Można się uczyć kilka lat w LO języka i jak się nie jest zbyt dobrym, to się dostanie tylko na rok zerowy.
Ja mam pytanie przy okazji.
Czy ktoś, kto studiował na roku zerowym kiedyś podpowie mi tematy na ustny z PNJA, bo zbieram je od kolegów, ale chcę mieć większy wybór na poprawkę.