filologia=nauczyciel???

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich
Mam prośbę o odpowiedź na nurtujące mnie od dłuższego czasu pytanie. Czy absolwent filologii j. obcego (licencjat)może rzeczywiście nie mieć kwalifikacji do nauczania tego języka w szkole? - w jakiej sytuacji jest to możliwe i w jaki sposób można te kwalifikacje uzupełnić???
I tak i nie. Wszystko zależy od dyrektora który podejmuje decyzje o zatrudnieniu ,jeżeli przyjmuje osobę do pracy lub pozwala o kontynowaniu o pracy. Może się zdażyć iż osoba która ma licencjat , może zostać nawet zwolniona. Podstawy prawnej nie ma. Lepiej dorobić magistra z kilku powodów :
1. pensja z magistrem jest wyższa
2. możesz uzyskać mainowanie
3. nikt nie będzie podważał twoich kompetencji
Najłatwiej skończyć studia uzupełniające na filologii angielskiej które w Polsce trwają od 2 do 3 lat. W Anglii trwają studia -1 rok. Tyle że w anglii są tylko studia tłumaczeniowe lub literazunawcze co nie oznacza typowej filologii.
Jeżeli jesteś zainteresowana szczegółowej napiszdo mnie [email]
Inną sprawą są uprawnienia pedagogiczne. Ja akurat na licencjacie miałam uprawnienia pedagiczne , jeżeli ktoś skończył język biznesu albo tłumaczenia może nie mieć uprawnień pedagogicznych. Wtedy muusi na uzupełniających dorobić uprawnienia albo zrobić podyplomowe a pedgogiki. Najlepiej opisz swoją sytuację na e:maila , ci doradzę [email]
>Tyle że w anglii są tylko studia tłumaczeniowe lub literazunawcze co
>nie oznacza typowej filologii.

w Anglii dostepne sa studia dotyczace kazdago aspektu jezyka (literatura, jezykoznawstwo stosowane / teoretyczne, tlumaczenia itp.). A co dla Ciebie jest typowa filologia? nie wprowadzaj ludzi w blad!

R.
Studiując filologię, trzeba wybrać specjalizację nauczycielską - wtedy będziesz mieć zajęcia z metodyki, psychologii, praktyki nauczycielskie itd. Przy wyborze innej specjalizacji, np. tłumaczeniowej czy kulturoznawczej, nie zdobywasz uprawnień pedagogicznych, chyba że robisz je dodatkowo, na płatnych kursach pedagogicznych organizowanych przez uczelnie wyższe.
Spotkałam się z takim czymś że traktuje się to jako studia historyczne albo tylko tłumaczeniowe. Na doktorat to dobre ale w nauczaniu może być różnie.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Inne