Praktyki w szkole podstawowej

Temat przeniesiony do archwium.
Mam kilka pytań odnośnie praktyk pedagogicznych.
Jestem na I roku FA i we wrześniu będę miała praktyki w podstawówce.
1.Czy odbywa się je w klasach 1-3 czy 4-6?
2.Czy pytając się o możliwość odbycia ich w danej szkole mam najpierw udać się do dyrektora czy nauczycielki?
3.I ostatnie, chciałabym wyjechać w lipcu i sierpniu, czy nie trzeba czegoś załatwiać w związku z tymi praktykami w ciągu tych 2 miesięcy? Bo trochę głupio byłoby przyjeżdżać załatwić jedną sprawę...
Pozdrawiam i z góry dziękuję:)
Nikt nie wie...??
A może napisz na jakiej uczelni studiujesz, może prędzej ktoś się zorientuje... Bo to każda filologia się w tym zakresie swoimi prawami rządzi :)
Witaj,

Pracuję w gimnazjum i miałam już praktykantów u siebie. Sprawa wygląda prosto. Kierujesz swoje kroki do szkoły w której chcesz odbyć praktyki. Idziesz do dyrektora / dyrektorki placówki. Przedstawiasz sprawę i przedkładasz pisemną prośbę o umożliwienie praktyk napisaną przez uczelnię lub przez siebie samą. Uwzględniasz w tej prośbie wszystkie szczegóły: imię i nazwisko, rok studiów, okres stażu i o co prosisz. Uczelnia - z tego co się orientuję - daje Ci tylko papiery dla nauczyciela, które on wypełnia. Są to: formularz zapłaty dla niego, umowa z uczelnią i wytyczne jak ma cię wytrenować i co ma uwzględniać opinia końcowa. Wszystko zależy jednak od uczelni.
Jak już złożysz prośbę o praktyki w szkole u dyrekcji, ona / on rozpatruje ją (zazwyczaj pozytywnie) i nagrywa Ci nauczyciela-opiekuna stażu. Daje ci namiary na niego i poznaje Cię z nim. Ot to wszystko :)
Potem umawiasz się z opiekunem. Jak będzie normalny to potraktuje cię jak partnera, wszystko Ci wyjaśni, nie będzie gnębił, ale dla twojego dobra każe Ci się wykazać robiąc sporo lekcji.
Jak będzie beznadziejny, to będzie się puszył i panoszył (pamiętaj! taki nauczyciel jest po prostu niepewny swych umiejętności :) )
DOBRA RADA: prowadź lekcje w klasach 4-6 po angielsku, a w 1-3 w 80% po angielsku. Na pewno będziesz mieć zajęcia tu i tu. Bedziesz np. na stażu u anglisty 4-6, ale na pewno "wypożyczy" cię do klas niższych.
NIE BÓJ ŻABY! BĘDZIE OKEY. Ja uwielbiam jak stażyści "speakują" po angielsku ! Zawsze mają już u mnie ocenę wyżej!
powodzenia!
Dziękuję Ci bardzo za dobre rady, bardzo mi pomogłaś :* Tylko mam małe wątpliwości z tym mówieniem po angielsku, myślisz że takie małe dzieciaczki mnie w ogóle zrozumieją?
pozdrawiam!
Ależ oczywiście!
Oprócz gimnazjum mam jeszcze podstawówkę i uczę w klasach 1-6! Do maluchów mówię po angielsku, dużo gestykuluję i używam intonacji. Te dwie ostatnie sztuczki są bardzo pomocne. Język typu: sit down, stand up, look, quiet, listen to me itp. jest na porządku dziennym. Poza tym zadaje się dzieciakom na bieżąco proste pytania (jak najwięcej do danego obrazka czy sytuacji: is it blue, happy, big, small, sad, angry? bla, bla, bla) Ponadto jak je przywołujesz na środek klasy, to też po angielsku, podajesz magnes i mówisz że ma coś przypiąc to też po angielsku, DOSŁOWNIE WSZYSTKO, CAŁY ŚWIAT FIZYCZNY WOKÓŁ NAS. Dzieci nie myślą abstrakcyjnie w taki sposób jak dorośli. Łapią wszystko jak leci. Ja zwracam ogromną uwagę wówczas na wymowę stażysty, bo jak maluch przywyknie do "kolor" przez "o" to już tak pociągnie :) a tego byśmy nie chcieli :)

Oczywiście wiele zależy od babeczki z angielskiego. Jeśli sztywno trzyma się książki, to klapa. Zwróć uwagę czy mówi do nich po angielsku. Ty mów tyle ile ona + 25%. Powinno być okey.

W starszych klasach (zazwyczaj angliści nie mówią po angielsku) dzieciaki mogą na początku struchleć lub parskać śmiechem. Zawsze będą twierdzić że nie rozumieją i będą Cię błagać o polski. Oley te ich skomlenia. Mów po angielsku, stanowczo, użyj gestów, zademonstruj, aż w końcu to zaakceptują. Gramę możesz wyłożyć po polsku. Resztę egzekwuj w języku obcym: od obecności, po uwagi, po pożegnanie i pomoc w noszeniu np. magnetofonu.

Mam nadzieję, że pomogłam :)
pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa


Zostaw uwagę