Zdaję sobie sprawę, że colleg w szkocji, polega na robieniu kursów, a nie studiowaniu. Na studia jeśli bym się pakował, to szedłbym w następnym roku, ze względu na język, czy kwestie finansowe. Tak jak pisałem, raczej odrzucam kwestię uniwerku od razu po maturze. Myślałem, żeby pójść do colleg-u i stamtąd nastepnie na uniwersytet, ew. jeśli by udało się dostać wizę, to do USA. Chodzi o to, że nie chcę studiować w polsce, gdyż jest to bezcelowe, a ten colleg daje mi cokolwiek. A co do Brexitu, to jeszcze nie jest to pewne.