Zalezy co rozumiesz pod pojeciem przecietny lakarz. Lakarz rodzinny (GP) moze wyciagna w ciagu roku lekka reka 100 000, jezeli ma wlasna praktyke. Konsultant w szpitalu 6[tel]. Specialist Registrar 27-40 000 zaleznie od doswiadzczenia i dzieniny w ktorej sie specjalizuje. To sa minimalne pensje, do tego dochodza doadatki za nadgodziny, trudne warunki, premie, granty etc. Maksymalnie konsultant moze dostac 60 000 w dodatkach.
Stosunek do pacjentow generalnie mozna podumowac: pacjent nasz pan i wladca, jak cos tylko jest nie tak to zaraz biegna na skarge do PALS, wystarczy ze lekarz krzywo spojrzy lol.
Nie ma sensu specjalnie porownac systemow bo sa po po prostu inne. Roznica ktora mnie najbardziej uderzyla to fakt ze w UK choroby przewlekle sa prowadzone przez lekarza rodzinnego, nie jak u nas ze z sercem do kardiologa z cukrzyca do diabetologa etc. Zeby sie du dostac do specjalisty trzeba byc 1 noga w grobie ;). Rola pielegniarek tez jest raczej odmienna. W Polsce pielegniarke sie czesto niewiele rozni od salowej (w kontekscie obowiazkow) a tutaj malo co ktora sie znizy do zadan w rodzaju podanie basenu czy karmienie. Od tago maja asystentki (takie jak ja lol) a pielegniarki zajmuja sie co najwyzej podawaniem lekow, dokonywaniem skomplikowanych pomierow etc. Co niektore maja nawet uprawnienia do wystawiania recept. Szpitale sa super, niesamowity sprzet etc tylko MRSA sie szezy, ale kto by sie szczegolami przejmowal ;).
Co ja bede po studiach robic to mi sie zmienia z godziny na godzine. W zaleznosci od tego na jakim odziale mam praktyki albo gdzie zawedruje jako nursing assistant to mam inny pomyls na przyszla kariere. Obecnie rozwazam psychiatrie. Na 100% wiem ze nie chce byc chirirgiem. Widze siebie w roli lekarza rodzinnego, moze pediatry albo diabetologa. Moze medycyne paliatywna albo onkologie. Pozyjemy zobaczymy, mam 7 lat na podjecie decyzji :P.