Niestety,to co piszesz to smutna prawda.Wielu właścicieli szkół to ignoranci językowi,dla których liczy się kasa i wyłącznie kasa.Wszystko,co robią to zgrabna gra pozorów dla zdobycia klienta (płatnika)i przytrzymania go jak najdłużej.Powoli konkurencja na rynku wymusza niejako działania pozytywne na rzecz kursanta,a najwięcej zależy od prowadzącego zajęcia- jego kompetencji i umiejętności przekazywania wiedzy.Póki co,spotkać można nawet osoby legitymujące się FCE z oceną C "uczące" w szkołach,na kursach,a nawet na wyższych uczelniach niepublicznych,oraz native speaker'ów bez najmniejszego przygotowania w zakresie nauczania j.obcych,przybyszy z Ukrainy o wątpliwych kwalifikacjach zawodowych.Ich dane są,rzecz jasna,skrzętnie ukrywane przed uczniami.Myślę,że wchodząc w dany kurs itp. - warto dowiedzieć się czegoś więcej o prowadzącym... Have a nice day:)