Profi Lingua (WARSZAWA) intensywny kurs wakacyjny

Temat przeniesiony do archwium.
Wpadła mi w ręce ulotka tej szkoły językowej, i muszę przyznać, że zainteresowała mnie oferta wakacyjna.
Do wyboru są m.in.:
- Intensywny kurs wakacyjny - 1 semestr w 1 miesiąc
- Intensywny kurs wakacyjny - rok w 2 miesiące

Co sądzicie o takich kursach, i oczywiście o tej szkole.
Jak z kosztami?
No więc tak, napisze co już wiem, ale czekam też na wpisy innych ;)

Na ulotce reklamowej jedyna informacja o kosztach to taka, że "kursy od 329 zł".
A na ich stronie próżno szukać jakiegokolwiek cennika.
Napisałem więc do nich maila i koszty wyglądają tak:
- Intensywny kurs wakacyjny - 1 semestr w 1 miesiąc: 649 zł lub 678 zł w 2 ratach (299+379)
- Intensywny kurs wakacyjny - rok w 2 miesiące: 1219 zł lub 1248 zł w 2 ratach (649+599)

Niestety tego co się naczytałem tu na forum i ogólnie w Sieci wygląda tak:
- grupy do 15 osób
- lekcje 40 minutowe
- "zlewaja totalnie sluchaczy, zalezy im tylko na zbijaniu kasy"
- bzdury o bezpłatnych konwersacjach z nativami
- lektorzy z łapanki :) choć nie uogólniam bo pewnie są jakieś rodzynki
To i wiele więcej można zobaczyć korzystając z szukajki ("profi").
Nie twierdze, że są wyłącznie negatywne opinie, ale widzę, że jest ich sporo więcej niż pozytywnych.
Jedyny plus jaki zaobserwowałem, to cena, choć co z tego, że kurs tani jak okrojony godzinowo. O jakości się naczytałem, ale nie będę na sobie tego sprawdzał.

Zastanawiam się teraz nad nauką samemu - cała półka to u mnie różne podręczniki, kursy do samodzielnej nauki na poziomach A1-A2, B1, B2-C1, 2 płyty CD z SuperMemo, fiszki i inne płytki z Gazety Wyborczej ;)
Tylko do jakiego poziomu człowiek jest w stanie zmotywować się i ogarnąć niuanse obcego języka, a od jakiego potrzebny będzie już kurs w składzie lektor + native ?
Cytat: Sony_84
No więc tak, napisze co już wiem, ale czekam też na wpisy innych ;)

Kursy wakacyjne to na ogół finansowe 'zapchajdziury' dla szkol. Jeśli na kurs to normalny - jesienny czy wiosenny i pod egzamin - nie liczy się szkoła tylko konkretny, polecany lektor. Profi - linga jest taka sobie, ale jest tania i ma wiele lokalizacji w Warszawie, a konwersacje i warsztaty to ściema - bardzo mało dostępnych terminów i lokalizacji. Poza olewaczami mocnymi w gębie są też i dobrzy lektorzy tam. Zalezy do kogo pójdziesz.
"Jeśli na kurs to normalny - jesienny czy wiosenny i pod egzamin"
No a czy takie intensywne kursy nie kończą się jakimś egzaminem po danym semestrze? Myślę, że tak. Inna sprawa to czy można przyswoić mariał z 5 m-cy w jeden... Te zajęcia w P-L to 3 razy w tygodniu w trybie 2 miesięcznym, a 4 razy w tyg. w trybie miesięcznym.

"Nie liczy się szkoła tylko konkretny, polecany lektor"
Ale jaki wpływ ma słuchacz na wybór lektora, którego przed zajęciami nawet nie pozna :)

"Profi - linga jest taka sobie, ale jest tania i ma wiele lokalizacji w Warszawie"
Na ten moment to 5 lub 6 miejsc w samej Warszawie. Nie wiem czy to mało czy dużo, ale podobno Archibald ma tylko 1 siedzibę w stolicy.

"Konwersacje i warsztaty to ściema - bardzo mało dostępnych terminów i lokalizacji.
Czytałem na forum, że pory takich konwersacji są "egzotyczne". Konkretnie jednak nie było napisane.
Cytat: Sony_84
"Jeśli na kurs to normalny - jesienny czy wiosenny i pod egzamin"

Pod egzamin chodziło mi o FCE, CAE, CPE - to jest "twarda waluta' porównań. Kursy takie nie wiadomo do czego przygotowujące - nie przygotowują do niczego.
Znasz może jakąś stronę, która podaje konkretne zagadnienia, które należy znać na poziomach Beginner/Elementary/Pre-Intermediate/Intermediate/Upper-Intermediate itd. ??

Ja zdawałem kiedyś jeszcze starą maturę, i na ustnej miałem właśnie angielski. W tamtym czasie był to szczyt mojej wiedzy, ale zaniedbałem to później.
Powiedzmy, że miałem kilka lat (sic!) przerwy, ale zależy mi na kontynuowaniu nauki.
Wczoraj przyswoiłem 1000 słówek (możliwe) z programem Basic English - SuperMemo.
Ogólnie na płycie z tym poziomem jest ok. 3000 słówek.
Posiadam jeszcze kolejną płytę Advanced English - SuperMemo (ok. 20.000 słówek).

Chcę póki co przyswoić to podstawowe słownictwo Basic English, a potem zajmę się gramatyką, z która raczej nie miałem za wielkich problemów.
Do matury pamiętam musiałem znać kilkanaście czasów, stronę bierną, mowę zależną, trzy Conditionale etc. Teraz to już nie wiem co jeszcze :)

Prosiłbym o jakieś wytyczne i wskazówki "jak się uczyć". Z czego korzystać itp.
Z góry dzięki.
Cytat: Sony_84
Znasz może jakąś stronę, która podaje konkretne zagadnienia, które należy znać na poziomach Beginner/Elementary/Pre-Intermediate/Intermediate/Upper-Intermediate itd. ??

Prosiłbym o jakieś wytyczne i wskazówki "jak się uczyć". Z czego korzystać itp.
Z góry dzięki.

Ja gorąco polecam stronę WWW.ISEL.EDU.PL - tam są darmowe materiały do nauki. wyszczególnienie poziomów, zagadnień służy chyba tylko lepszemu samopoczuciu - tych co mają te wyższe. (Coś jak kolory pasów, czy stopnie wtajemniczenia). Ja mam CPE, ale wiele pokory ile jeszcze powinienem się uczyć.
Dzięki za linka.
Czytałem już w innym wątku, że masz CPE. Tylko pozazdrościć. Choć ja i FCE ludziom zazdroszcze :p
Jeśli miałeś kiedyś styczność z poniższymi podręcznikami to napisz mniej więcej swoją opinie o tych pozycjach:
1) New Headway (Liz and John Soars)
2) Opportunities (Michael Harris, David Mower, Anna Sikorzyńska)
3) The New Cambridge English Course (Michael Swan, Catherine Walter)
4) New English File (Clive Oxenden, Christina Latham-Koenig)
5) Think First Certificate (Jon Naunton) - ostatnia z której się uczyłem dawno temu :(
Cytat: Sony_84
Dzięki za linka.
Czytałem już w innym wątku, że masz CPE. Tylko pozazdrościć. Choć ja i FCE ludziom zazdroszcze :p
Jeśli miałeś kiedyś styczność z poniższymi podręcznikami to napisz mniej więcej swoją opinie o tych pozycjach:
1) New Headway (Liz and John Soars)
2) Opportunities (Michael Harris, David Mower, Anna Sikorzyńska)
3) The New Cambridge English Course (Michael Swan, Catherine Walter)
4) New English File (Clive Oxenden, Christina Latham-Koenig)
5) Think First Certificate (Jon Naunton) - ostatnia z której się uczyłem dawno temu :(

1) New Headway (Liz and John Soars)
Nie napisałeś jaki poziom. To stara pozycja, mało aktualna, ale jako przemyślana koncepcja podręcznika - była w latach 80-90 klasyką. Jeśli masz nagrania, ćwiczenia, klucz odpowiedzi - to można zrobić.

2) Opportunities (Michael Harris, David Mower, Anna Sikorzyńska)
Też nie wiadomo jaki poziom. Pobieżnie przejrzałem to kiedyś w księgarni wiec sie nie bede wypowiadał.


3) The New Cambridge English Course (Michael Swan, Catherine Walter)
Też nie wiadomo jaki poziom, niezła rzecz ogólnie.

4) New English File (Clive Oxenden, Christina Latham-Koenig)
Nie napisałeś jaki poziom. To jest obecnie bestseller - i rozumiem dlaczego. Powtórki, ogromna baza ćwiczeń. Bo ludzie (ja tez nieraz) ulegają złudzeniu - wyścigu. 'Przerobienia' jak najszybciej największej ilości stron, zagadnień, a to jest złudne i potem się mści. Trzeba robić spokojnie, pomału, powtarzać do znudzenia i doprowadzać do automatyzacji.

5) Think First Certificate (Jon Naunton) - ostatnia z której się uczyłem dawno temu :(

To jedna z pierwszych książek metody komunikacyjnej. Bardzo fajna. Ale to jest taki pre-first.

Załóż sobie konto na stronie englishtips.org - mnóstwo podręczników do ściągnięcia, na chomikuj.pl tez można poszukać. Ale najlepiej wybrać jeden, dobry i przerabiać go spokojnie, systematycznie powtarzając stary materiał, aż naprawdę się to umie.
Moje niedopatrzenie:
1) New Headway [ELEMENTARY]
2) Opportunities [PRE-INTERMEDIATE] (niebieska)
3) The New Cambridge English Course [PRE-INTERMEDIATE & INTERMEDIATE] (student 2 & student 3)
4) New English File [ELEMENTARY & INTERMEDIATE] (czerwona & zielona)
5) Think First Certificate (niebieska)
Cytat: Sony_84
Moje niedopatrzenie:
1) New Headway [ELEMENTARY]
2) Opportunities [PRE-INTERMEDIATE] (niebieska)
3) The New Cambridge English Course [PRE-INTERMEDIATE & INTERMEDIATE] (student 2 & student 3)
4) New English File [ELEMENTARY & INTERMEDIATE] (czerwona & zielona)
5) Think First Certificate (niebieska)

Z tego wszystkiego to NEW ENGLISH FILE najlepsza.
Czy ktoś się orientuje jakie można zrobić postępy w nauce, tzn. ile semestrów można przerobić w ciągu 2 miesięcy?
Intensywne kursy wakacyjne w poszczególnych szkołach umożliwiają przyswojenie lub powtórzenie w ciągu zaledwie 2 m-cy całego roku (2 semestry).
A co z osobami, które kiedyś były dobre ale mają kilkuletnią przerwę? Mój ambitny plan wakacyjny zakłada samodzielną naukę i przerobienie w tym samym czasie 4 semestrów... Wykonalne? xD
no wiesz sony84 wszystko jest wykonalne - jak poswiecisz 24gd kazdego dnia na to - to napewno wiecej przerobisz.
Zanim sie zapiszesz gdziekolwiek to zapytaj sie co beda przerabiali.....
Cytat: terri
no wiesz sony84 wszystko jest wykonalne - jak poswiecisz 24gd kazdego dnia na to - to napewno wiecej przerobisz.
Zanim sie zapiszesz gdziekolwiek to zapytaj sie co beda przerabiali.....

Ja niestety, jak już pisałem, mam złe doświadczenia z kursami wakacyjnymi. Jak wiadomo to jest okres "dziury finansowej" dla szkól językowych, bo normalne kursy są wrzesień/październik - styczeń/luty oraz marzec - czerwiec. W wakacje cienko z kasa i trzeba tę dziurę załatać, bardzo tanimi i w promocji kursami WAKACYJNYMI. DOWIEDZ SIĘ CO BĘDĄ PRZERABIAĆ - jaki podręcznik.
Dałem się raz nabrać na takie pitu, pitu wszystko czyli nic 3 razy w tygodniu- semestr w miesiąc - i jeden wielki s.... z tego był.

Dario
napisze to z innej strony. W czasie wakacyjnym najlepsi nativi opuszczaja szkole i jada do swojego kraju gdzie moga wiecej zarobic. Tak, ze mozemy przypuszczac ze zostaja sie ci inni. I ucieli pare min z kazdej lekcji. Ja bym b. uwaznie podchodzila do tego. Nie wierze, ze takie kursy dodadza cos extra co samemu nie mozesz zrobic w domu nawet z pomoca korkow raz na kiedy.
Bede w Krakowie lada dzien to pojde i sie sama zapytam.
Cytat: terri
Dario
napisze to z innej strony. W czasie wakacyjnym najlepsi nativi opuszczaja szkole i jada do swojego kraju gdzie moga wiecej zarobic. Tak, ze mozemy przypuszczac ze zostaja sie ci inni. I ucieli pare min z kazdej lekcji. Ja bym b. uwaznie podchodzila do tego. Nie wierze, ze takie kursy dodadza cos extra co samemu nie mozesz zrobic w domu nawet z pomoca korkow raz na kiedy.
Bede w Krakowie lada dzien to pojde i sie sama zapytam.


W tamtej szkole uczą WYŁĄCZNIE native speakers, a i tak był s..... . Bo nie robiliśmy żadnego podręcznika tylko takie przypadkowe kserówki. A 60% czasu zajęć to show nauczyciela i jego gadanie.
>>>>W tamtej szkole uczą WYŁĄCZNIE native speakers, a i tak był s..... . Bo nie robiliśmy żadnego podręcznika tylko takie przypadkowe kserówki. A 60% czasu zajęć to show nauczyciela i jego gadanie.
...bo to jest najlatwiej, uzywac kserowki z wczesniejszych lat. Czy akurat ten native to byl ktos kto uczyl w szkole caly czas...czy ktos z ulicy dorabiajacy sobie pare zl.
Cytat: terri
>>>>W tamtej szkole uczą WYŁĄCZNIE native speakers, a i tak był s..... . Bo nie robiliśmy żadnego podręcznika tylko takie przypadkowe kserówki. A 60% czasu zajęć to show nauczyciela i jego gadanie.
...bo to jest najlatwiej, uzywac kserowki z wczesniejszych lat. Czy akurat ten native to byl ktos kto uczyl w szkole caly czas...czy ktos z ulicy dorabiajacy sobie pare zl.


To był właściciel szkoły. Pracował 2 lata w Warszawskim BC, a potem otworzył szumnie własną szkołę. Ale ta szkoła to mocna w gębie jest, i tylko w gębie (swojego właściciela).
Temat przeniesiony do archwium.

Zostaw uwagę