Najwiekszy problem dla Polakow to nie jest 'mowienie', bo sama zauwazylam, ze uzywaja 20 pare slow gdzie 2 slowa by wystarczyly. Problem polega na tym ze nie chca sie zawstydzic, ze cos zle wymowia. Po prostu nie maja tej zdolnosci zeby sami z siebie sie smiac, jak cos nie wyjdzie.
A to na tym polega - jak otworzysz usta i cos wyjdzie, czy dobrze czy zle - to co z tego, ze zle wymowiles - ktos Cie poprawi. Ale jak trzymasz jezyk za zebami to nikt nie wie czy dobrze mowisz czy nie.
Trzeba sie nie wstydzic i tyle.