Gdzie w wawi rozpoczyna sie kurs ang. 3 razy w tyg

Temat przeniesiony do archwium.
Witam.

Szukam szkoły w warszawie, do ktorej mogłbym sie jeszcze zapisac, albo która niebawem rozpocznie taki kurs.

Chodzi mi o kurs przyspieszony, np. 3 razy w tygodniu.

Byłbym wdzieczny za linki, adresy.

Pozdrawiam, Przemek.
Spróbuj na:
www.langus.pl
www.linguanova.com.pl
www.thetower.com.pl
www.szkola.infor.pl
www.tfls.com.pl
www.archibald.pl (lub www.archibald.com.pl)

Anet
Po długich i mozolnych spotkaniach w 18!!!!! warszawskich szkołach językowych (w przeciągu 2 tygodni) jak słyszę słowo angielski to dostaję wysypki.
Jak zawsze, tak i tym razem miałam pecha i dopiero ostatnia szkoła okazała się tą która mi odpowiada, przynajmniej na razie, bo co będzie po odbytych zajęciach to się dopiero okaże.
Jednakże chciałabym podzielić się moimi pierwszymi wrażeniami z niektórych przeze mnie odwiedzonych szkół. Tak więc:
- w archibaldzie wszystko wygląda wspaniale do momentu gdy nie powiedzą ci, iż średnio kurs w grupie 7-9 os. kosztuje od 1.300, to w grupie 4-6 os. zaczyna się od 2.300 i to po obniższe ceny. A gdy zdecydujesz na kurs w grupie 7-9os. to się okazuje, iż na twoim poziomie w godzinach jakie ci odpowiadają nie ma takich zajęć, ale znalazłyby się w grupie 4-6os. Zbieg okoliczności??? Gdy dodałam, iż przyprowadzę ze sobą koleżankę to wtedy będzie nas w grupie 7 os. i to byłaby ta większa i tańsza grupa, to pani popatrzyła się na mnie jakbym uciekła z psychiatryka.
- w thetower poproszono mnie o napisanie testu, na którym osiągnęłam 5 poziom na 6 możliwych, ale nie zaproszono mnie na rozmowę z metodykiem. Gdyby to zrobili to dowiedzieliby się, iż mój poziom mówienia nijak się ma do wyniku testu!!!! Ale za to sale kameralne, wnętrze w porządku, dobrze urządzone, a i ceny w porządku, gożej z systemem płatności, bo przy zamisie trzeba zapłacić zaliczkę w wysokości połwy kursu!!
- w greenwich school of english oprócz testu przyszedł do mnie metodyk na rozmowę, ale okazało się iż nie mówi ona po polsku w ogóle gdyż jest angielką, więc przebieg nazszej rozmowy można sobie tylko wyobrazić. Jak zgłosiłam to u pań w sekretariacie dowiedziałam się, iż zawsze ta pani przeprowadza rozmowy, współczuję więc tym którzy w przeciwieństwie do mnie umieją po angielsku tylko dzień dobry i dowidzenia. Poza tym biuro mieści się w wynajętym trzypokojowym mieszkaniu, gdzie stół na którym pisałam przez cały czas zachowywał się tak jakby tańczył sambe, czyli kiwał się na wszystkie możliwe strony.
- kolejna \"rewelacyjna\" szkoła to linguanova, gdzie panie były bardzo uprzejme, ale rozmowy z metodykiem nie było, a w sali w której pisałam test nonstop było słychać prowadzone zajęcia w sąsiednich salach. Wyobrażam więc sobie co by było na zajęciach, gdy zamiast swojego lektora słyszałabym cudzego. Poza tym biuro mieści się w w ynajętym mieszkanie, a na klatce nie palą się nawet światła, więc jak wychodziłam od nich o 19 to o mało nie zabiłam się na schodach
- o metropolitanie nie mogę powiedzieć nic złego, gdyż był test, była rozmowa, było określenei poziomu któy pokrywałby się z tym na który ja uważam, iż powinnam chodzić. Mieszczą się oni we własnym lokalu, sale są odnowione, stoły nie kiwają się na wszystkie strony. Jedyną ich wadą było to, iż nie mają odpowiadających mi godzin zajęć
- w tfls byłam już kiedyś, ze dwa lata temu, na rozmowie i niestety nic się od tego czasu nie zmieniło, panie w sekretariacie nadal są obrażone na cały świat, a każdą osobę która przekroczy próg traktują jakby był conajmniej kontrolerem z urzędu skarbowego
- langus, nawet miłą szkółka, niestety mały jak dla mnie wybór dni i godzin, ale jeśli chodzi o nauczanie business english to nie spotkałam im równych, przynajmniej w opinii znajomych
- i wreszcze szkoła na którą się zdecydowałam - empik. Wielka szkoła, ale panie w sekretariacie bardzo miłe, był itest który mogłamnapisać także w internecie i niem arnować czasu którego mi ciągle brak, była rozmowa z metodykiem, i wierz mi, że dla mojego samopoczucia miało to duże znaczenie iż metodyk ta umiała język polski. Poziom wg mnie określono rewelacyjnie. Szkoła ma super wyposażone sale, klimatyzowane, jest schuldnie i szysto, w centrum miast. Wybór dni i godzin taki, iż nie wiesz którą grupę wybrać bo i ta ci odpowiada i ta i tamta, cena też przystępna, a jak te warunki lokalowe to wręcz nawet niska.
O reszcze szkół nawet nie wspomnę gdyż staram się je wymazać z pamięci.
To wszystko co opisałam to są tylko moje pierwsze wrażania jakie wywarły na mnie poszczególne szkoły. Nie wiem jak się one mają do poziomu nauczania w tych szkołach, ale dla mnie to pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, gdyż trudno mnie przekonać że szkoła profesjonalnie nauczy mnie j.obcego skoro już na wstępie pokazują brak profesjonalizmu.
Sorki, że tak się rozpisałam, ale musiałam się komuś wyżalić, a znajomi już mają dość moich przeżyć ze szkołąmi języków obcych.

Bombeczka
jeżeli nie masz jeszcze poziomu FCE to możesz spróbować Callana. Szkoły uczące tą metodą prowadzą ciągły nabór. Jest tydzień próbny aby się zorientować czy odpowiada
widzę że masz dosyć spore doświadczenie jeżeli chodzi o szkoły językowe. Jednak radziłąbym nie sugerować się pierwszy wrażeniem, mimo że jest ono ważne, bo można siębardzo pomylić. Przykładem możę tu być Orange. Pierwsze wrażenie: pełen profesjonalizm, szkoła cudna, wszystko co naj. A w rzeczywistości kompletne dno.
A co do EMPIKU to słyszałam że idą w ilość i kiedyś może uczyli ale teraz nastawieni są na zbijanie kasy.
A do tego BOMBECZKA jest z EMPIKU. Cóz za bzdury się tutaj wypisuje. EMPIK chce pognębic swoją konkurencję. HA, HA. Bardzo obiektywny serwis.
A Ty jestes w takim razie z konkurencji Empiku,tak?? Przecież to śmieszne!! Ja chodzę do Empiku na hiszpański,zaczelam od podstaw w tym roku i bardzo sobie chwalę.Nigdy wczesniej nie uczylam sie w szkole językowej, wiec nie mam porównania,ale ja akurat nie mogę narzekać.Wiem, ze bywa różnie,slyszałam różne opinie o Empiku i dlatego bardzo się cieszę, że mi sie w tym roku udalo.Wg mnie wszystko zależy od lektora-w moi przypadku super:)) oraz wielkości grupy- i tu równiez bomba-tylko 4 (!!)osoby[to chyba ze względu na dośc późną godzinę].Tak więc widzisz ,że można dobrze trafić -mnie to satysfakcjonuje i naprawde nie interesuje mnie-masówka,czy nie,kasa czy nie.Ja nie czuje sie oszukana,pieniędzy w błoto nie wyrzuciłam. I jak napiszesz że ja pewnie jestem z Empiku,to odpowiem ,że moze w przyszłości będe,bo nie mialabym nic przeciwko pracy akurat w tej szkole(mówie na pdostawie tego co widzę)bowiem juz w niedalekiej przyszłości bede uczyc,ale zupelnie innego języka.
ale jazda w empiku pracują całą dobę i pewnie stoją pod profi-lingua oferując swoje ,,cudne kursy\'\' za połowę ich ceny. ale i tak się nie zapiszę bo empik mi pachnie totalną masówką i brakiem profesjonalizmu. załoga empik prosimy o więcej wpisów.
XYZ

Jakbyś przeczytął cał moją wypowiedź to zobaczyłbyś, iż o metropolitanie też wyraziłam się w dobry sposób, o langusie także!!!
Nie zgadzam sie zupelnie co do Greenwich. Ucze sie tam już od wielu lat i sa naprawde świetni! Polecam wszyskim.
bombeczko
i co, jesteś zadowolona z empiku? z lektora? a czy mogłabyś mi polecić lektora, bo miałam zajęcia z dwoma i z żadnego nie byłam zadowolona
mogą być inicjały :-)
Przemku, zależy o jaki kurs Ci chodzi. jest coś takiego jak centrum didacticum - oni robią kursy przygotowujące do egz wstępnych na studia językowe. w maju po maturkach ma ruszyć intensywny kurs, 3 razy w tygodniu, tyle że w dzień, nie wieczorkiem. ma trwać 6 tygodni. spróbuj na www.centrumdidacticum.pl podobno całkiem nieźle prowadzone, przez wykładowców z uniwerka.
Embik niestety nie cieszy sie dobra opinia, ciekawe dlaczego..? Moze dlatego, ze zatrudnia niewykwalifikowanych nativ-speakers. Ludzi ktorzy nie maja pojecia o uczeniu, a czasem nawet brak im swiadomosci własnego języka. Oczywiście wszedzie zdażaja sie wyjatki, nie chce nikogo tutaj urazic. Ale nawet najlepszy nauczyciel potrzebuje czasem teachers book i materiałow dydaktycznych, a tego wszystkiego w Empiku nie maja.
Plusem jest napewno tak duza dostepnosc, duzy wybor godzin, poziomow, w sam raz dla tych co nie maja czasu, taki trochę językowy Mc Donalds.

Jeszcze gorzej wygląda mi Orange. Szkoła ta powstała w Hiszpani, ale niestety tuz potem jak tam zbankrutowała, została przeniesiona do Polski.
ludzie, to ktoś naprawdę wierzy w metodę callana?! to już chyba lepsza jest metoda kaszpirowskiego...
hej. Ja chodze do metodystow i tam mozna wybrac opcje 3x w tygodniu po 50 minut. jest fajnie, jezeli trafisz na dobrego lektora:-) myślę, że wciąż można sie dopisać. Pozdrawiam
zgadzam się co do native
miałam zajęcia z dwoma Anglikami
traktowali zajęcia jako okazję do pogaduszek, z tym, że to głównie oni mówili
poza tym przekonani o swojej atrakcyjności - zajęcia z native speakers i czego więcej do szczęścia potrzeba? - nie przykładali się wcale, nie przygotowywali się
dlatego teraz wolę polskich lektorów
i takiego właśnie dobrego szukam
może być w empiku, byleby polecony
Polecam lektorę która obecnie uczy w grupie Brighton
Informacja podana we wpisie Z. (gość), nie jest prawdziwa. Szkoły Orange pracują na licencji, jak większość renomowanych szkół językowych a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości umożliwiamy kontakt: [email]
j
Temat przeniesiony do archwium.

Zostaw uwagę