Witam wszystkich :)
Szukam odpowiedniej szkoły dla siebie, i myślałem własnie nad metodą callana.
Problem polega u mnie na tym że największy problem mam właśnie z mówieniem - po prostu krępuje sie, zdecydowanie bardziej wole pisac i czytać. z gramatyka nie mam wiekszych problemów. ponadto ostatnio złapała mnie "mania" uczenia sie w wolnych chwilach (rozwiazywanie ćwiczen, przerabiane różnych ksiazek z kluczami - via englishtips.com do tego jeszcze czytanie ksiązek po angielsku i mp3 z voanews.com/specialenglish) mam zamiar podtrzymywac u siebie taki stan bo widze efekty a chciałbym zdać FCE(w sumie do tego teraz dąże).. tylko to gadanie po angielsku..
Co o tym sądzicie ? czy metoda callana bedzie dodbrą opcją dla mnie ?
pozdrawiam