Chodziłem (Wawa Ursynów) i mi się nie podobało. Ćwiczenia były sprawdzane w dziwny sposób, dużo niepotrzebnego marnowania czasu np.
- "zastanówcie się przez 5 minut co znaczą słowa na liście" - niby jak, mamy zgadnąć?:)
- dużo ćwiczeń, w których należało sięgać do słownika (strata czasu, bo słowniki były bardzo basic i większości słów w nich nie było).
- sprawdzanie zadań domowych polegające na przelatywaniu przez odpowiedzi, bez wyjaśniania dlaczego odpowiedz jest taka a nie inna (jednocześnie lektorka nie chciała słyszeć o kopiowaniu nam klucza razem z zadaniami, choć wychodziłoby na to samo)
Ale jak to bywa w szkołach językowych - wszystko zależy od lektora.