A ja Wam powiem tak- rzeczywiście nie umiecie czytać ze zrozumieniem.
W tych kuponach nie było słowa "za darmo" a konkretnie hasło reklamowe brzmiało "kurs wakacyjny możesz mieć gratis". Tak samo- czy konsultanci przy umawianiu mówili, że ten kurs będzie darmowy? nie sądzę. To może zacznę od początku- słowo "gratis" to nie to samo, co "za darmo"- za darmo to możesz dostać na ulicy. I tutaj kolega sie popisał- owszem gratis jest dodatkiem do czegoś, za co trzeba zapłacić- chociażby ten budzik gratis do samochodu. WIĘC PROSZĘ WAS: nauczcie się czytać ze zrozumieniem wszelkie reklamy, a nie robicie z siebie później sieroty, które rzekomo zostały "oszukane" przez szkołę- bo niby miały coś dostać "za darmo". SORY- ale chyba nie myśleliście, że kurs wakacyjny w tak prestiżowej szkole możecie sobie odbyć za darmo i już. To chyba logiczne?
Tak, to prawda, ze te kupony są może mylne, ale jeśli jest gwiazdka przy takim haśle, to po to, coby znaleźć odniesienie do niej i zobaczyć, co ona oznacza.
To jest marketing- i wszyscy tak robią. Więc trzeba uważać, żeby nie było takich niedomówień.