>sobie, ale wszystkie moje znajome mowily, ze to i tak najlepsza szokla
>w miecsie. no i najtansza...
O biedactwa... kolejne zanipulowane wszendobylska i agresywna reklama jaka funduje nam Profi, swiecie wierzace w to, ze ich szkola jest taka cudowna, wspaniala i do tego najtansza.
Przyjmijcie wreszcie do wiadomosci, ze Profi-Lingua jest jedna z NAJGORSZYCH i to tego NAJDROZSZYCH szkol (jezeli za kryterium przyjmiemy wymierne efekty, nie zas dlugosc lekcji). Zreszta - w podobnych cenach mozna znalezc niejedna szkole reprezentujaca wyzszy (choc i tak wcale nie cudowny) poziom. A czy nie lepiej zaplacic 1000 zl/semestr i nauczyc sie jezyka, zalozmy do poziomy CAE od zera w przeciagu 4 lat niz meczyc sie w takiej pseudoszkolce przez te same 4 lata i nie byc w stanie zdac nawet FCE? Ok, wszytsko zalezy od lektora=szczescia, a w dobrej szkole dobry lektor jest regula (a wyjatki tylko ja potwierdzaja). Chcesz dobrych szkol angielskiego w Krakowie? Prosze: Stairway, GammaBell, York, SDJNA UJ. Przecietnych (i i tak lepszych od profi) nawet nie chce mi sie wymieniac, bo po co? Licza sie efekty, a nie pozory... a pozoranctwo to chyba rzecz, ktora profi idzie najlepiej.